Sposób na adblocka czy sposób na skuteczną reklamę?

Sposób na adblocka czy sposób na skuteczną reklamę?

Polska znajduje się w czołówce krajów blokujących reklamy online w Europie. Ale nie jest wyjątkiem ani w skali kontynentu, ani całego globu. Chętni do blokowania reklam znajdą się wszędzie. Ale są i tacy, co od reklam nie mogą się oderwać. Dlaczego? Bo lubią rozrywkę i dobre zakupy.

Użytkownik adblocka targetem dla reklamodawcy

Badanie MEC Wavemaker wykazało, że w naszym kraju 36 proc. wszystkich internautów korzysta z rozwiązań blokujących wyświetlanie reklam. W skali świata to około 6 proc. użytkowników desktopowych i nawet 25 proc. korzystających ze smartfonów. Jeśli chodzi o świat mobilny, to liczba ta rośnie w mgnieniu oka. W ciągu roku zanotowano bowiem 90-procentowy skok popularności blokującego oprogramowania. Skutecznie izolujemy się już od nachalnej promocji i w przeglądarkach, i w aplikacjach.

Dlaczego blokujemy reklamy? Bo zasłaniają nam treści, do których chcemy dotrzeć. Bo są głupie. Bo promują produkty, które nie są nam potrzebne. Bo podwajają czas ładowania się stron internetowych. Czy z adblockami można walczyć? Owszem. Niektórzy wydawcy już korzystają ze specjalnych narzędzi, które dają czytelnikowi możliwość odpłatnego dostępu do treści bez konieczności oglądania reklam. Inni stosują narzędzia blokujące adblocki. Ale i na te narzędzia znaleziono już sposób – programy, które je blokują. Jednym z rozwiązań jest polski projekt, o którym szerzej pisaliśmy w tym miejscu. Najpopularniejsze oprogramowanie, które zamyka drogę przekazom reklamowym to Adblock Plus. Ci, którzy nie chcą z nim walczyć, mogą liczyć na łaskawość użytkowników Adblock Plusa, którzy wkrótce będą mogli przekazać datki swoim ulubionym mediom – ma temu służyć platforma Flattr. Paradoksalnie niektórzy eksperci twierdzą, że to właśnie internauci z blokującym oprogramowaniem są najbardziej łakomym kąskiem dla reklamodawców. Czy zatem jedynym sposobem na dotarcie do nich z promocją będzie subtelna reklama natywna?

Oni kochają oglądanie reklam

A może trzeba na problem spojrzeć z zupełnie innej strony? Zdaje się, że to było punktem wyjścia dla Rachel Tipograph, twórczyni MikMak. Aplikacja na iOS-a to zbiór 30-sekundowych reklam wideo kierowanych do młodego odbiorcy. Obejrzymy tam przede wszystkim wyczerpujące recenzje różnych produktów testowanych przez np. znanych komików. Po obejrzeniu filmu zainteresowany może od razu przejść do zakupu prezentowanej rzeczy. Mowa tu przede wszystkim o kosmetykach, biżuterii, gadżetach, słodyczach czy wyposażeniu wnętrz. Nic dziwnego, że 75 proc. użytkowników MikKak to kobiety w przedziale 18 – 34. Są one skłonne obejrzeć nawet 15 reklam pod rząd. Dlaczego w ogóle chcą widzieć takie treści? Bo to drobiazgowa analiza produktu, bo są ciekawe i zabawne, bo sama nazwa produktów jest intrygująca (np. truskawkowy pompowany donat na basen), bo artykuły nie są drogie (do 100 dolarów), bo za oglądanie przydzielane są rabaty. The first mobile video shopping network – tak się definiują.

Po zaledwie roku od uruchomienia aplikacji wyprodukowano prawie tysiąc minimercials, bo tak nazywają swoje kreacje przedstawiciele MikKak. Aplikacji zaufało 200 firm. Między innymi: American Express, Loreal, Polaroid czy General Electric. – Trudno znaleźć nowe sposoby, by mówić o czymś tak zwyczajowym jak żarówka. Ale ta kampania przyniosła świeże i nieoczekiwane efekty – chwaliła współpracę z MikKak szefowa marketingu w GE, Linda Boff.


– Reklama informacyjna nie jest umierającym biznesem. Trzeba ją tylko zmodernizować – zapewniała z kolei szefowa aplikacji w rozmowie z „The Wall Street Journal”. – My myślimy o sobie w pierwszej kolejności jako o firmie dostarczającej rozrywkę. A przy okazji sprzedajemy produkty – tłumaczyła powodzenie jej pomysłu. Zwróciła też uwagę, że wszystko, co dzieje się na smartfonach jest natychmiastowe i ulotne. – To przekłada się na zakupy. Dlatego, gdy prezentujemy komuś produkt, musimy zadbać, by nie musiał myśleć za długo. Stąd wszystko mamy w uniwersalnych rozmiarach – wyjaśniała Tipograph.

Może właśnie taka jest recepta na skuteczną reklamę dzisiaj. W końcu trudno zablokować potrzebę rozrywki.

Komentarze:

Comments

comments