Facebook Marketplace – czy oznacza koniec Allegro, OLX w Polsce?

Dariusz Adamczyk

03-10-2016
Facebook Marketplace  – czy oznacza koniec Allegro, OLX w Polsce?

Dawno minęły czasy, kiedy portale społecznościowe były tradycyjnymi serwisami skupiającymi wyłącznie grupy towarzyskie. Większość z nich: Facebook, Snapchat, YouTube, LinkedIn wprowadziło funkcjonalności zmierzające do komercjalizacji i generowania konkretnych przychodów finansowych. Część serwisów nie miało, niektóre wciąż nie mają pomysłu na monetyzację swoich usług. Facebook, bo na nim w niniejszym tekście chcę się skoncentrować, także przez wiele lat miał problem z zarabianiem kwot założonych w planach finansowych. Ostatnie 2-3 lata to jednak faza wzrostu. To efekt przemyślanej strategii, analizy rynku, akwizycji mniejszych startupów oferujących unikalne usługi. To także wynik wprowadzania nowych rozwiązań i usług.

Dokładnie dzisiaj pojawiła się nowa funkcjonalność. Facebook Marketplace, bo tak się nazywa, według mnie zrewolucjonizuje rynek zakupów w wielu krajach. Facebook Marketplace nie jest pomysłem nowatorskim. Funkcjonalność jest, powiedzmy delikatnie – inspirowana istniejącymi już serwisami w stylu Allegro czy OLX. Na czym polega Marketplace? Opiera się przede wszystkim na rozbudowanej społeczności Facebooka. Według danych SmartInsights, grono aktywnych użytkowników serwisu liczy ponad 1,6 miliarda użytkowników. Liczba użytkowników Facebook Messenger dochodzi do miliarda. Według analityków Facebook, ponad 450 milionów ludzi penetruje różne grupy społecznościowe w celach zakupowych. Właśnie dla tej, dosyć licznej, atrakcyjnej ekonomicznie grupy stworzony został Facebook Marketplace. Czyli po prostu miejsce wirtualnych zakupów. W danej społeczności, na terenie danego kraju. Prawdę mówiąc, dziwię się, że twórcy serwisu, dysponując tak potężnym potencjałem w postaci bazy danych użytkowników, zrobili to dopiero teraz.

facebook-marketplace

Korzystanie z serwisu jest bardzo proste. Wystarczy polubić, kliknąć w ikonkę Facebook Marketplace. Serwis jest dostępny w wersji polskiej. Jak na razie w naszej lokalnej wersji niewiele się dzieje. Mówiąc uczciwie, to atrapa serwisu. Trochę to dziwne, bo wystarczy przeanalizować statystyki polskiego e-commerce. Ale od początku tygodnia, czyli od dzisiaj, pojawiło się już ponad 100 tysięcy polubień. Wersja anglojęzyczna wydaje się bardzo sensownie przemyślana i przygotowana. W założeniu, oferta jest dedykowana dla lokalnej społeczności: dzielnicy, miasta, danej uczelni. Wszystko podzielone jest na dedykowane kategorie, tak jak w klasycznych serwisach sprzedażowych: RTV, AGD, meble, książki, etc. Wszystko zintegrowane jest z geolokalizacją. Robimy zdjęcie naszego towaru do sprzedaży, dodajemy opis, lokalizację, wrzucamy ofertę. Znamy to doskonale z OLXa czy Allegro. Ale Facebook ma jeden wyróżnik – jest najbardziej znany i najczęściej wykorzystywany.

W tej chwili serwis jest dostępny na terenie USA, Wielkiej Brytanii, Australii i  Nowej Zelandii. W wersji iOS i Android. W najbliższych dniach (tygodniach) planowana jest wersja desktopowa oraz ekspansja na 18 kolejnych krajów. Zakładam, że jest wśród nich Polska.

Według mnie, Facebook Marketplace jest dobrym, przemyślanym pomysłem. Może sporo zamieszać na lokalnym rynku zakupowym. Przekonamy się wkrótce.

 

Foto: Facebook

Komentarze:

Comments

comments