Huawei depcze po piętach Samsungowi i Apple’owi

Huawei depcze po piętach Samsungowi i Apple’owi

Jeszcze kilka lat temu, jeśli ktoś kojarzył markę Huawei, to zwykle dlatego, że w domu miał router Wi-Fi tej marki. Dziś smartfony chińskiego producenta testuje się równorzędnie z flagowcami Samsunga czy Apple’a. A najważniejszy rezultat takich zestawień – decyzja o zakupie – coraz częściej wypadają na korzyść produktów z Shenzhen.

Huawei podbija Polskę i Europę

Apple zanotował w pierwszym kwartale tego roku pierwszy od lat spadek sprzedaży iPhonów. Wzrost zbytu smartfonów w skali globalnej w pierwszym półroczu br. wzrósł zaledwie o 3,1 proc. A Huawei pochwalił się właśnie aż 25-procentowym wzrostem sprzedaży swoich telefonów w okresie styczeń – czerwiec 2016. CEO chińskiego giganta, Richard Yu, poinformował w oświadczeniu prasowym, że wyraźny skok odnotowano głównie w Europie, Afryce, Ameryce Łacińskiej i Azji Środkowej. W Polsce, Czechach, Hiszpanii, Włoszech i Finlandii producent zwiększył udział w rynku, osiągając wynik ponad 20-procentowy.

Sukcesy Chińczyków to zasługa konkurencyjnych cen i stanowczych działań marketingowych. Zwiększająca się liczba ulepszeń i funkcjonalności najnowszych smarftonów od Apple’a czy Samsunga pociągnęła za sobą wzrost cen. Huawei, rezygnując z takich opcji, jak choćby wodoszczelność, wciąż zachęca ceną. Do promocji swoich produktów zwabił ostatnio wiele gwiazd show-biznesu. Lionel Messi jeszcze niedawno reklamował Samsunga Galaxy Note 3, ale od kilku miesięcy jest już twarzą Huaweia (spot jest co prawda tandetny, ale to w końcu Messi).

Koncert z Shenzhen rozpoczął też współpracę z aktorką Scarlett Johanson i modelką Karlie Kloss. Nikomu chyba nie trzeba przypominać też, że produkty tej marki promuje również Robert Lewandowski – powyżej jako ambasador modelu P9. Piłka nożna to oczko w głowie marketerów Huaweia. Firma od lat współpracuje z Borussią Dortmund, a od niedawna także z Paris Saint-Germain czy Arsenalem. Flagowe smartfony Chińczyków promowali także James Rodriguez i Alexis Sanchez.

Samsung zaprasza Huaweia do sądu w Pekinie

Ale kto wkracza do czołówki najpopularniejszych urządzeń mobilnych na świecie, musi liczyć się z batalią w sądzie. No tak, tradycji musi stać się za dość. Samsung domaga się obecnie od Huaweia 24 mln dolarów za rzekome wykorzystanie sześciu koreańskich patentów. Chodzi o serię Honor i Mate 8 Huaweia. Pozew złożono w sądzie w Pekinie. Po części jest to zapewne odpowiedź Koreańczyków na pozwy, które w maju w sądach w USA i Chinach wystosował Huwei. Firma oskarżyła w nich rywala o naruszenie praw do patentów związanych z urządzeniami mobilnymi i technologią 4G. Jednak Chińczykom zdaje się nie chodzi o miliony dolarów odszkodowania. Przynajmniej nie w pierwszej kolejności. Bo branża telekomów dobrze pamięta, że w sądowej batalii o patenty Apple’a i Samsunga, ci drudzy zyskali przede wszystkim rozgłos.

Huawei to nowy Samsung?

Niektórzy twierdzą, że recepta Huaweia na wysoką sprzedaż jest bezczelnie prosta i brzmi: kopiuj to, co już działa. Ale Richard Yu mówi co innego. – Chcemy być numerem 1 na rynku sprzedaży smartfonów na świecie. To nasz plan. Sądzę, że zajmie nam to jakieś cztery, może pięć lat. Mamy przewagę, bo potrafimy wprowadzać lepsze innowacje – tłumaczył CEO Huaweia w rozmowie z „The Wall Street Journal”. Biorąc pod uwagę fakt, że chińska marka zamierza wkrótce wkroczyć na amerykański rynek mobilny, prognozy o wyrwaniu Samsungowi i Apple’owi złotego i srebrnego medalu sprzedaży nie wydają się naiwną mrzonką. Ale Huawei z pewnością czuje już na plecach oddech innego konkurenta, rodzimej marki Xiaomi.

 

 

Komentarze:

Comments

comments