Mobilne kupony McDonald’s

Katarzyna Bednarska

28-01-2013
Mobilne kupony McDonald’s

Fascynujące w mobile’u jest to, że można zaplanować o wiele więcej działań niż w tradycyjnym internecie i dotrzeć do konsumenta poprzez osobiste urządzenie jakim jest telefon.

Sieć restauracji McDonald’s sukcesywnie realizuje aktywności mające zachęcić do częstszego odwiedzania fast foodu. Będąc któregoś dnia w Arkadii poszukiwałam szybkiego i niedrogiego posiłku. Zdecydowałam, że zjem trochę tłustego, kalorycznego Big Mac’a. Przy kasach znalazłam spory fotokod i natychmiast zeskanowałam go. Zostałam przeniesiona do strony mobilnej, która była kuponem zniżkowym na posiłek w McDonald’s.

Trudno opisać moje zdziwienie, jak po głośnej zachęcie innych klientów do zeskanowania qr kodu, jedno ucho zarejestrowało: “nie chce mi się”, a drugie “nie mam takiego telefonu, który to odczyta”. Spoglądam na urządzenie trzymane w ręku przez młodego człowieka i co widzę? Android! Poinstruowałam go co zrobić by zeskanować kod i osiągnęłam oczekiwany efekt WOW.

Sprzedawczyni bez ogródek zakomunikowała mi, że ludzie nie często pokazują telefonu z kuponem. Brak zaufania do fotokodów? Lenistwo? Wstydliwość? Sądzę, że zwyczajnie nam się nie chce wyciągać smartfona w tłumie ludzi, a dodatkowo dotychczasowe działania marek sprawiły, że nie mamy przekonania, iż pod czarno-białym znakiem kryje się jakiś bonus. Ja jednak korzystam i jestem zadowolona, bo zapłaciłam mniej.

Ale to nie koniec

McDonald’s pokazuje, że chce wychować sobie mobilnych klientów, co pokazuje kolejna akcja.

Na pozór wszystko wygląda doskonale – otrzymujemy w restauracji  złożoną na małe prostokąty ofertę promocyjną sieci restauracji, rozkładamy ją. Szybkie rozeznanie, co jest po obu stronach i oto jest! Widząc fotokod myślę sobie: wygląda jakby toczyła się na nim wojna mrówek, chyba ma bardzo dużo informacji. Wyjmuję iPhone’a, skanuję i na telefonie wyświetla mi się strona, z której mogę pobrać ofertę. Klikam „zapisz”, ale pliku nie widać ani w zakładkach, ani w rolce aparatu. Gdzie on jest? – pytam siebie.

Na to pytanie nie udzielę odpowiedzi, gdyż penetrując wszystkie zakamarki telefonu, nie znalazłam ani obrazka ani PDF’a. Pozostaje nam zrobić print skrin (jednocześnie przyciśnięcie guzika home i power).

 

W przypadku Androidów jest o wiele prościej – bez problemu pobierzemy plik na smartfona. Jako iCzłowiek jestem pod wrażeniem, że po raz pierwszy coś lepiej działa na systemie Google.

Patrząc na akcję krytycznie wymieniam po kolei. Po pierwsze – klient nie mierzy, ile osób zeskanowało fotokod, a jest to możliwe dzięki dynamicznym qr kodom, w których zawsze możemy zmieniać informację. Generatory udostępniane w sieci niestety nie oferują takiej opcji – tworzysz raz i masz na zawsze zapisaną jedną, niezmienną informację. Po drugie – strona mogłaby być klikalna i zintegrowana z fanpagem McDonald’s na Facebooku. Trzecia kwestia – działanie strony mogłoby zostać wcześniej przetestowane pod kątem różnych systemów operacyjnych oraz przeglądarek.

Nie ma akcji idealnych. Wiemy o tym nie od dziś. Osobiście cieszę się jednak, że McDonald’s obrał za cel utuczyć nas tańszym jedzeniem używając przy tym urządzeń mobilnych.

Komentarze:

Comments

comments