Subiektywnie o Mobile Trends Conference 2013 Business Day

Tomasz Zywer

25-02-2013
Subiektywnie o Mobile Trends Conference 2013 Business Day

Za nami już druga edycja Mobile Trends Conference – impreza jest niewątpliwym organizacyjnym sukcesem i świetną promocją sektora mobile w Polsce.

Tego typu konferencję, dają możliwość zebrania w jednym miejscu wielu ciekawych i w sumie zapracowanych osób. Fajnie, że to grono powiększa się, że są to osoby w coraz większym stopniu związane z off-linem, dla których mobile nie jest dodatkowym formatem reklamowym.

Zauważam, że mobile w tej chwili charakteryzuje się bardzo dużą ilością osób/firm działających w tym obszarze, jednak projekty, które realizujemy nie są w stanie jeszcze – podkreślę “jeszcze” – rzucić na kolana “typowego” managera z korpo. Mam wrażenie, że takich liczb bardzo oczekiwała sala. Tymczasem okazało się, że owszem realizowanych jest sporo fajnych projektów, różnego typu, również takich, które mają duże wsparcie medialne, ale jakoś brakuje skali. Nie chcę podawać przykładów, nie o to chodzi, ale pewnym zobrazowaniem może być to, że obecność kilkuset osób związanych z mobile to w sumie całe 8 20 osób zacheck’inowane w hotelu na Foursquare.

Mierzmy wszystko co się da!

Może właśnie dlatego bardzo podobało mi się (cóż lubię liczby) wystąpienie Mariusza Gąsiewskiego, którego znam wirtualnie od wielu lat i bardzo cieszę się, że przeszedł w Googlu na mobile. Mariusz jest teraz odpowiedzialny za produkty biznesowe dla obszaru mobilnego dla CEE. Wystąpienie zostało poprowadzone właśnie od oceny “awansu” Mariusza. Tylko czy jest co świętować, skoro ruch mobilny to “jakieś procenty” w całym ruchu sklepu internetowego?

Mariusz uciszył sceptyków przy okazji pokazując, jak realizować działania analityczne, aby zrealizować świetną aplikację. No właśnie – czy istnieje wzór na świetną aplikacje? Trzeba próbować. Coraz więcej firm podejmuje działania w mobile, mierzmy to, wyciągajmy wnioski i poprawiajmy nasze rozwiązania. Tylko w taki sposób można osiągnąć “sławę, kasę i masę pobrań”. W ocenie Mariusza, tradycyjne firmy mają pewne przewagę, bardzo dobrze znają swojego klienta, ale jeszcze nie potrafią przenieść swoich doświadczeń w nowy kanał komunikacji marketingowej.

Jednym z wielu ciekawych wątków wystąpienia była ocena ilości pobrań aplikacji w kontekście budżetu projektu. Koszt jednostkowy warto odnieść do ilości zdarzeń np. wizyt powracających na WWW, wykonywanych przez użytkownika aplikacji, wtedy okazuje się, że jednostkowy koszt pozyskanego użytkownika mobilnego nie jest już tak wysoki.

Mniej znaczy więcej

Scenka, którą znają uczestnicy warszawskiej Auli, którą kiedyś przedstawił Tomek Kolinko, świetnie urozmaiciła wystąpienie Moniki Mikowskiej. Świetne i dynamiczne wystąpienie Moniki, którą pierwszy raz było mi dane zobaczyć w akcji. Co zapamiętałem z wystąpienia? Nie obiecujmy bajek. Liczba osób, które w PL pobierają aplikacje mobilne to około 1,2 mln. Tylko 3 aplikacje przekroczyły 1 mln pobrań i żadna nie była płatna. Aplikacja mobilna to nie choinka. Aplikacja mobilna powinna być opisana w jednym zdaniu, to jest cel dla twórców i inwestorów.

Wiele aplikacji mobilnych jest po prostu niestety brzydkich. Uwagę zwracają aplikacje ładne – korzystanie z takich aplikacji jest przyjemne – świetnym przykładem jest apka Clear. Nawet wyeksploatowany temat dzięki przyjemnemu interfejsowi można wykorzystać na nowo. Monika poruszyła również dość bolesny problem branży – wyceny. Ile kosztuje wydanie apki? Niestety obecne wyceny często nie są rynkowe, są za niskie. Rozwiązania mobilne są droższe niż projekty webowe.

Aplikacje vs strony mobilne

Miałem spore oczekiwania wobec wystąpienia Artura Zawadzkiego. Bardzo ucieszyła mnie obecność kogoś z zewnątrz do tego reprezentującego Gemiusa, który nadal dla wielu jest “wyrocznią”. I w sumie do tej pory nie wiem co powiedzieć. Nadal jestem wstrząśnięty i zmieszany. Artur podjął ważny temat dot. porównania tempa wzrostu sektora mobilnego w kontekście tego co działo się w obszarze WWW po 2000 roku. To ciężki temat ponieważ na rynku mało jest zweryfikowanych liczb. Cóż, również pamiętam te czasu i też miewam często deja vu.

Artur, podczas swojego wystąpienia powyciągał chyba wszystkie “trupy z szafy” mobile w Polsce. Padały cytaty: “większość firm nie ma nawet strony mobilnej”, “ludzie boją się korzystać z mobilnej sieci”, “internet mobilny cały czas jest drogi i limitowany”, “mobilna oferta po polsku jest mizerna”. Powiało sceptycyzmem.

Czy mamy zatem do czynienia z sytuacją z 2000 roku? W mojej ocenie jak najbardziej i tego samego zdania był Artur. Jednak nasz rynek może rozwijać się w inny sposób niż rynki zachodnie, na których królują aplikacje natywne. U nas w tej chwili największą rolę odgrywają strony mobilne i ilość ich odsłon rośnie bardzo szybko.

Pokaż mi swoje liczby

Mobile Trends zapadnie mi również w pamięci ponieważ po raz pierwszy w tak otwarty sposób można było porozmawiać o liczbach. Nie były one clue programu, ale prezentowane projekty prawie zawsze uzupełnione były o dane liczbowe. Z tego punktu widzenia wystąpienia Łukasza KłosowskiegoAdriana Kielicha były bardzo podobne do siebie.

Liczę, że stanie się to tradycją Mobile Trends. To świetna możliwość weryfikacji swoich projektów i wiatr w mobilne żagle, który umożliwi rozwój projektów. Gratuję wystąpień innym prelegentom – wyróżnienie dla Krzysztofa Marca – jego wystąpienia powinny być tradycją MTC 🙂 Konferencja to również okazja do nawiązania bezpośrednich relacji z czego korzystałem. Mam nadzieję że już niebawem będzie okazja szerzej na GomMobi.pl przedstawić projekty jej uczestników. Do zobaczenia za rok!

Komentarze:

Comments

comments