Wrażenia po MWC 2016 – mobile jest wszystkim

Łukasz Zieliński

29-02-2016
Wrażenia po MWC 2016 – mobile jest wszystkim

Coroczny Mobile World Congress (MWC) to bez wątpienia największe wydarzenie w branży na świecie. Pod koniec lutego wyrasta na obrzeżach Barcelony duże i niemal niezależne miasto. W tym roku miało ono ponad 100 tysięcy mieszkańców z 204 krajów, własną służbę porządkową, media (telewizję oraz codzienną gazetę ), transport, restauracje, a nawet turystykę. Ogrom i wszystkiego przytłacza i oszałamia, pierwsze co trzeba zrobić po przybyciu na miejsce, to zdecydować czego się nie zobaczy, bo nie sposób jest wszystko zobaczyć i wszystkiego spróbować.

Nowości i debiuty

MWC zajmuje dziewięć ogromnych hal, w tym jedną dwupiętrową, w których przez cztery dni (22-25 lutego) prezentowało się 2200 firm z całego świata i przeróżnych gałęzi tego szerokiego i ogromnego przemysłu jakim jest Mobile. Tradycyjnie jak co roku miało miejsce kilka wielkich i kilka mniejszych premier sprzętu. Między innymi Samsung zaprezentował swój nowy flagowy model Galaxy S7, a Sony swoją Xperia X wraz z kilkoma ciekawymi urządzeniami peryferyjnymi jak Xperia Ear czy Xperia Eye.

Generalnie ten rok nie przyniósł wielkich rewolucji. Niektóre urządzenia stały się trochę mniejsze, niektóre trochę większe inne zaś trochę szybsze. Nie daje się jednak nie zauważyć ogromnego tempa, z jakim nowe technologie się rozwijają. Padło nawet kilkukrotnie stwierdzenie, że żyjemy w epoce nowego renesansu.

W większości rozmów prelekcji i wykładów trzy wątki powtarzały się jak mantra jeżeli chodzi o przyszłość branży były to grafen, IoT (Internet of Things) oraz VR (Virtual Reality). O ile co do dwóch pierwszych eksperci są raczej zgodni, że stanowią one rewolucyjny i naturalny rozwój rynku, o tyle co do rzeczy “najfajniejszej” czyli wirtualnej rzeczywistości zdania są o dziwo podzielone. A to przede wszystkim ze względu na brak aspektu praktycznego VR przydatnego zwykłym użytkownikom.

Niektórzy przewidują powolną śmierć tej technologii jak w przypadku telewizorów 3D lub ewolucję w niszę. VR jest fajny (wiem, bo miałem okazje spróbować jak działa na stanowisku HTC), ale nie aż tak fajny, aby zaadoptować cały pokój w mieszkaniu czy domu tylko do tego celu. Coś jak w przypadku billarda. Zakładając nawet, że cały czas będziemy siedzieć (co odbiera połowę frajdy ), to i tak wraca przypadek telewizji 3D, bo potrzebujemy osobnych gogli dla każdego z domowników. Niewątpliwie jednak VR będzie gorącym tematem w najbliższych latach, podobno najmocniej na upowszechnienie nowej technologi liczy branża erotyczna.


Targi i kongres

Całe wydarzenie składa się z części wystawienniczej i części prezentacyjno-kongresowej. Niektóre stoiska są niczym fortece zabudowane ze strażnikami przy wejściu, gdzie dostać się można tylko za zaproszeniem na umówione wcześniej spotkanie. Inne zaś są otwarte, bez ścian gdzie wszystkiego można dotknąć i wszystkiego spróbować. Organizowane są specjalne pokazy, prezentacje, dyskusje i wykłady dziejące się równocześnie w wielu miejscach tak, że nie sposób zobaczyć wszystkiego nawet wyłącznie z interesującej nas tematyki. Duże firmy mają po kilka stoisk umieszczonych w różnych halach w zależności od tematyki. Samsung miał przynajmniej trzy, Huawei i Sony po dwa przynajmniej tyle zdążyłem znaleźć przez cztery dni.

Jednak – i przyznaję to bez wstydu – nie znałem 90 procent marek, które się tam pokazywały. Nie chodzi tu nawet o to, że prezentowali się tak egzotyczni producenci komórek jak Zopo czy Boway czy startupy, ale było tam wiele firm, które zajmowały się na przykład produkcją grafenu czy nisko napięciowych czujników pomiarowych wykorzystywanych w urządzeniach nadawczych, producenci inteligentnych domów, samochodów, urządzeń medycznych, rowerów, butów itp. Wszystko zgodnie z hasłem tegorocznej imprezy “Mobile is everything”.

Co do części prezentacyjnej – jeżeli chciało się jeszcze zobaczyć targi i obejrzeć nowości, to zostawało czasu na dosłownie kilka prelekcji. Mnie najbardziej interesowały te dotyczące marketingowego znaczenia mobile oraz społecznych implikacji, jakie niesie ze sobą rozwój tej technologii. Każde z tych zagadnień to temat na osobny artykuł, teraz tylko zaznaczę, że specjaliści (między innymi z Sony, CNN, McCann, Getty Images, Loreal Paris, Rovio, Lego Games) są zgodni co do kilku rzeczy. Po pierwsze, że mobile przyniósł autentyczną rewolucję, przez co musieli zmienić procesy i sposoby promocji, które w niektórych przypadkach działały od kilkudziesięciu lat. Po drugie, że tak jak zmienił się sposób i miejsce konsumpcji mediów, tak i musiała zmienić się komunikacja. Po trzecie, że w najbliższych latach marketing oparty o wartościowy kontent i personalizację będzie kluczem do skutecznej komunikacji z klientem.

Na koniec powiem jeszcze o jednej ciekawostce, która dotyczy w tej chwili mojej branży, ale wkrótce będzie dotyczyć pewnie większości pozostałych. Chodzi mianowicie o zawody hybrydowe czyli takie, które łączą w sobie zarówno umiejętności programistyczno-informatyczne jak i marketingowe, czy biznesowo-zarządcze. Dość częste są przypadki, kiedy informatycy, programiści awansowali, bo kończyli na przykład MBA i zajmowali się zarządzaniem projektami i całymi firmami. Teraz zaczyna to działać również w drugą stronę, jest coraz większe zapotrzebowanie na specjalistów od marketingu, czy obsługi klienta którzy samodzielnie będą w stanie napisać Java Scriptowy test produktu, czy nowej reklamy. Przede wszystkim będą w stanie sprawnie porozumieć się z programistami w ich języku i jak najlepiej przekazać potrzeby klientów.

Podobno programowanie to nowy angielski!

 

Więcej zdjęć AppNetMedia z Mobile World Congress 2016 znajdziecie tutaj.

Autor

Łukasz Zieliński, business development manager AppNetMedia.

 

Komentarze:

Comments

comments