Wywiad z Adamem Pachuckim na temat technologii iBeacon i rozwoju aplikacji Everytap

Wywiad z Adamem Pachuckim na temat technologii iBeacon i rozwoju aplikacji Everytap

Wspominałam już o Was w jednym z artykułów, ale najlepiej będzie, jak sam opowiesz o projekcie. Everytap, to nie jest zwykły program lojalnościowy. O co chodzi?

Adam Pachucki: Everytap nie ma być kolejną aplikacją do rozdawania gratisów, o której użytkownicy muszą pamiętać. Już teraz nasz projekt przypomina się sam, a dzięki technologii iBeacon robi to rozpoznając kontekst użytkownika i dostarczając mu tylko użytecznych informacji. W ten sposób rozwiązujemy jeden z największych problemów aplikacji mobilnych, którym nie jest zebranie dużej liczby instalacji, a utrzymanie aktywnych użytkowników.

W zamyśle naszego projektu, użytkownicy nie powinni nawet wyciągać telefonu, by czerpać korzyści. Może dziwić, że chcemy tworzyć aplikację, której idea polega na niekorzystaniu z niej, ale tak właśnie jest. Ludzie mają się po prostu dobrze bawić na mieście lub pogadać ze znajomym przy kawie. Everytap, działając w tle, ma im dostarczyć szanse na przeżywanie nowych doświadczeń – niekoniecznie mających swoje materiale odzwierciedlenie, a raczej emocjonalne. Ciężko z uśmiechem na twarzy wspominać darmowe piwo, ale selfie z ulubionym wokalistą oprawia się w ramkę i pokazuje znajomym. Na tego typu przeżyciach nam zależy i właściciele miejsc zaczynają doceniać ich wartość.

Mówiąc szerzej o Everytap, interesuje nas zmienianie klientów w mile widzianych gości. Bohaterowie serialu Przyjaciele w kawiarni czuli się jak u siebie w domu i jest to pewien rodzaj doświadczenia, jakiego nie sposób kupić za pieniądze, a które buduje prawdziwe przywiązanie do miejsca. Jeśli osoby w restauracji panikują, gdy zapomniały portfela, znaczy to, że miejsce nie traktuje ich jak partnera. Everytap ma to zmienić, a przy okazji dostarczyć użytkownikom wyjątkowych wrażeń.

Ze strony biznesowej naszą dużą przewagą jest mierzalność działań. Na podstawie zbieranych danych jesteśmy w stanie odpowiednio targetować akcje promocyjne, śledząc ich efekty w real-time. Możemy tworzyć profile klientów danych miejsc i marek, co daje im informacje zwrotne w jakim kierunku powinni zmierzać. Wciągamy użytkowników w interakcje w naturalny i nienachalny sposób zbliżają ich do zadomowienia się w ulubionych miejscach.

Czy inspirowaliście się jakimiś konkretnymi rozwiązaniami?

Everytap jest na tyle innowacyjnym rozwiązaniem, że ciężko byłoby znaleźć nam coś podobnego do inspiracji. Zrobiliśmy dokładny benchmark konkurencji, ale napotykaliśmy głównie dość typowe podejście do programów lojalnościowych, co zupełnie nas nie przekonywało. Ciężko było też wzorować się na aplikacjach innego segmentu wykorzystujących technologię iBeacon, bo w komercyjnym użyciu jest ich wciąż na tyle mało, że wszelka inspiracja mogłaby być źle odebrana. Skupiamy się na własnych pomysłach i reagujemy na potrzeby rynku. Można śmiało powiedzieć, że nawet w ujęciu światowym jesteśmy jednymi w pionierów wykorzystywania beaconów i dziś pewnie dałoby się znaleźć kogoś, kto inspiruje się nami.

Jakie wdrożenia korzystające z technologii iBeacon obecne na rynku są Twoim zdaniem najlepsze?

Everytap, Everytap, a potem długo nic. Mówiąc nieco poważniej, poza nami istnieje parę ciekawych wdrożeń tej technologii na świecie. Są nimi chociażby aplikacje ShopkickDowntown. Używana w sieci sklepów Macy’s appka Shopkick pozwala między innymi na kierowanie klienta do konkretnej części sklepu i ułatwia dokonywanie płatności mobilnych. Z kolei Downtown upraszcza proces zamawiania posiłków w restauracjach i realizowania płatności. To miłe, gdy nasz projekt może być śmiało wymieniony wśród tych zachodnich rozwiązań.

Poza wdrożeniami związanymi z szeroko rozumianą branżą zakupową, beacony odnajdują się świetnie w przestrzeni miejskiej i nawet w Warszawie wykorzystywane są powoli. Przy okazji idę o zakład, że w przeciągu paru miesięcy pojawią się jakieś nowe głośne projekty wykorzystujące beacony, co tylko będzie nam sprzyjać, bo otworzy ludziom oczy na nowe możliwości.

Nowością w Everytap jest obecnie uruchomienie aplikacji w wersji Android. Jaki jest Wasz aktualny kierunek rozwoju?

Głównym kierunkiem rozwoju Everytap jest stworzenie silnej, pozytywnie kojarzącej się marki. Chcemy oferować użytkownikom możliwie najciekawsze doświadczenia, których nie znajdą nigdzie indziej. Dlatego pracujemy właśnie nad nową sekcją aplikacji, roboczo nazwaną “misje”. Będzie tam można odblokowywać atrakcje pokroju lekcji parzenia kawy w ulubionej kawiarni, zaproszenia na koncerty z wyprzedzeniem i tym podobne, czyli wszystko, co wywołuje pozytywne emocje.

By stało się to realne nawiązujemy współpracę nie tylko z właścicielami miejsc związanych z gastronomią, ale też kinami, organizatorami festiwali i przede wszystkim brandami wpisującymi się w profil naszej grupy docelowej.

Kolejnym dużym celem jest skalowanie naszej działalności na inne miasta w Polsce i kolejne kraje (dotychczas głównie Trójmiasto i Warszawa). Gwatemala już działa, ale obok jej znajdują się też rynki z potencjałem, a wkrótce chcemy wystartować w Irlandii. Wyjście na świat jest wpisane w DNA naszego rozumienia biznesu, a użycie technologii iBeacon, pomimo swoich przejściowych niedoskonałości, zdaje się być doskonałą trampoliną dla nas, by utrzeć nosa dotychczasowym potentatom i zająć miejsce wśród głównych graczy mobilnych programów lojalnościowych.

Myślimy też o wprowadzeniu pilotażowo naszego pomysłu na płatności mobilne w ulubionych miejscach. Idealnym scenariuszem byłoby, gdyby stali klienci knajpy mogli się tam po prostu pojawiać, zamawiać piwo i nie wyciągać ani gotówki, karty czy telefonu, by uregulować rachunek. Wiemy jak to zrobić i wkrótce zajmiemy się tym tematem, choć sytuacja jest dynamiczna i musimy być stale gotowi na nowe wyzwania.

Otrzymaliście właśnie finansowanie. Jakiej wysokości?

Mówimy tutaj o setkach tysięcy złotych, które zebraliśmy w seedowej rundzie, podpisując umowę z gdańskim funduszem Black Pearls oraz Michałem Jaskólskim, prezesem Grupy Nokaut. Powoli przymierzamy się już do kolejnej rundy finansowania. Widzielibyśmy w niej zagranicznego inwestora ze względu na potencjalne kontakty w innych krajach i znajomość rynków innych niż Polska. Co jakiś czas odzywają się do nas potencjalni inwestorzy i zawsze chętnie rozmawiamy o tym temacie.

Czy otrzymane finansowanie jest przeznaczone na jakiś konkretny cel?

Kluczowym celem jest rozwój produktu, czyli realizacja naszych planów na 2015 rok. By je zrealizować poszukujemy wciąż nowych pracowników – zarówno programistów rozwijających aplikację jak i ambasadorów naszej marki w innych miastach.

Istotne jest dla nas również szukanie partnerów, którzy chcieliby we współpracy z nami, przeprowadzać oryginalne kampanie w ramach tworzonych w Everytap misji. Jeśli efektem takiej współpracy może być wyjątkowe doświadczenie dla naszych użytkowników, jesteśmy otwarci na propozycję.

Everytap opiera się na technologii iBeacon. Czy 2015 rok będzie czasem, kiedy projekty korzystające właśnie z takich rozwiązań będą podbijać rynki światowe?

Wszystko na to wskazuje. Na sukces każdej technologii musi zbiec się kilka czynników i obserwując rynek, dostrzegamy realne przesłanki powodzenia beaconów. Z miesiąca na miesiąc przybywa właścicieli smartfonów, a wielkość sprzedaży od tego roku przekroczy wolumen sprzedawanych komputerów. Równocześnie konkurencja między operatorami komórkowymi sprawia, że internet mobilny nie jest już drogim dodatkiem dla bogatszych, a codziennością Kowalskiego. To nie opinie, a fakty wyciągnięte ze statystyk. Jestem głęboko przekonany, że najbliższy rok za sprawą beaconów przetasuje mobilną rzeczywistość, ułatwiając przy okazji ludziom życie. Osobiście uważam, że kto dziś nie zainteresuje się tym tematem na poważnie, uważając go za faneberię geeków, przegapi wielką szansę. Zresztą nie zajmowalibyśmy się z zespołem pracą nad czymś, w co nie wierzymy.

Komentarze:

Comments

comments