Banko-telekomy w grze o standardy mobilnych płatności

Łukasz Kłosowski

20-03-2014
Banko-telekomy w grze o standardy mobilnych płatności

Wczoraj otrzymaliśmy informację o umowie pomiędzy Orange i mBankiem, na mocy której powstaje kolejny tak zwany “mobilny bank”. Start wspólnej oferty został zaplanowany na drugą połowę 2014 roku. Trwa walka o mobilne płatności, a to już trzecia tego typu inicjatywa na polskim rynku.

Pod koniec zeszłego roku z podobna inicjatywą wyszedł T-Mobile i Alior Bank, a w styczniu tego roku ruszył Plus Bank powstały z przekształcenia Invest-Banku.

Orange i mBank zaoferują cały zestaw usług bankowych od płatności mobilnych, przez sprzedaż rachunków osobom indywidualnym i firmowym, poprzez udzielanie pożyczek. W każdym z trzech przypadków chodzi głównie o to samo – z jednej strony o dostęp do kilkunastu milionów użytkowników telekomów, z drugiej o know-how banków. Na przykładzie Orange:

Orange Polska będzie odpowiedzialny za marketing i pozyskanie klientów do wspólnego przedsięwzięcia, zaś mBank będzie świadczyć usługi bankowe w ramach nowego oddziału, utworzonego w strukturach banku.

Alior Bank idzie jeszcze o krok dalej i pozbywa się nawet swojego Synca, na rzecz wypracowania nowej wspólnej oferty z T-Mobile, zaś zakres współpracy widzi też poza granicami Polski czyli na innych rynkach, gdzie działa T-Mobile. Projekt również ma ruszyć w połowie roku, a jego celem pozyskanie w ciągu 4-5 lat 2 mln klientów.

Podobne zachowania banków z pewnością w pewnym stopniu osłabiają budowany wspólny standard płatności mobilnych, ale już na początku tej oryginalnej na skalę międzynarodową inicjatywy nikt nie powinien mieć złudzeń, że to będzie jedyny sposób płatności mobilnych w Polsce. Istnieją i istniały alternatywy – NFC i inne – i można było się spodziewać, że powstaną nowe projekty.

mBank oprócz ostatniego mariażu z Orange, podobnie jak Alior Bank uczestniczy w budowie Polskiego Standardu Płatności (PSP). Ale najbardziej sprytny jest Wojciech Sobieraj, prezes Aliora, bo na dodatek udało mu się wejść w projekt iKasy, realizujący płatności w Biedronce.

W ramach aktualizacji warto wspomnieć, że dziś budowany na bazie IKO polski system płatności mobilnych posiada dużo bo 125 tysięcy użytkowników, ale są to oczywiście nowi klienci PKO BP, a nie mBanku, Aliora, ING, BZ WBK czy Banku Millennium. Finalizacji PSP możemy spodziewać się również za 3-4 miesiące.

Hybrydo-komy

W czasach spadających przychodów z usług głosowych, telekomy szansę na utrzymanie dotychczasowych wzrostów widzą w transmisji danych, jednak i na tym polu już dopada ich ogromna konkurencja, ceny spadają i nie rekompensuje to wyników z tłustych lat 90. oraz z zeszłej dekady. Dlatego ciągle szukają nowych źródeł i wchodzą w coraz odważniejsze projekty. Już nie tylko chcą zajmować się IT, sprzedawać usługi w chmurze, usługi bankowe, ale chcą też zajmować się logistyką, a nawet sprzedają energię – T-Mobile z Tauronem, Plus z elektrowniami Pątnów-Adamów-Konin. W tym pierwszym przypadku firmy nie tylko wzajemnie sprzedają swoje produkty i usługi, ale także widzą inne pola współpracy jak Internet Rzeczy czy inteligentne liczniki.

Czy to ma sens? Na pewno tacy giganci nie pozwoliliby sobie na szastanie pieniędzmi bez wcześniejszej dogłębnej analizy zysków i strat. Jednak czy nie powtórzy się sytuacją znana z branży internetowej kiedy Telekomunikacja Polska (dziś Orange Polska) sprzedaje udziały w Wirtualnej Polsce – w 2001 roku kupując je od Prokomu – Grupie O2 za 383 mln zł i wraca do swojego matecznika, czyli do telekomu?

Być może telekomy za kilka-kilkanaście lat znowu wrócą do źródeł. Dziś zachowują się jak inwestorzy starając się dywersyfikować przychody gdzie się da.

Komentarze:

Comments

comments