Wywiad. Strony "mobile first" na przykładzie mWyników.pl

Wywiad z Tomaszem Karaszewskim, współzałożycielem mWyników.pl.

Serwis mWyniki.pl to strona, która powstała w maju 2015 roku. Po ośmiu miesiącach działalności, już teraz odnotowuje prawie 1,5 mln wizyt i blisko 800 tys. unikalnych użytkowników miesięcznie. Zdecydowaną większość ruchu generują użytkownicy mobilni. Jaką część w ruchu stanowi mobile?

70 proc. ruchu to ruch mobilny, chociaż mWyniki.pl działają idealnie na wszystkich urządzeniach: smartfonach, tabletach, komputerach i telewizorach. Patrząc na ruch konkurencyjnych serwisów działających tylko na komputerach, widać doskonale jaki mamy potencjał do wzrostów.

Czołówka polskiego internetu ma już udział odsłon krajowych mobilnych na poziomie około 25 proc. Jak wynika z październikowego badania Megapanel wśród największych serwisów na czoło w ruchu mobilny wysunęła się grupa Gazeta.pl (w październiku 36,74 proc.). Jak to wyglądało u Was. Skąd taki pomysł?

To kiepsko wygląda ta czołówka przy naszych 70 proc. ;). Oczywiście żartuję, daleko nam do całej Grupy Gazeta, ale w naszej kategorii mamy szansę skutecznie zawalczyć o czołowe pozycje w Megapanelu i to w ciągu najbliższych miesięcy.

Wracając do pomysłu, to mieliśmy na celu stworzyć serwis z wynikami na żywo. Byliśmy jednak świadomi, że teraz wszystko idzie w kierunku mobilnym i nie mogliśmy zapomnieć o tej grupie użytkowników. Dlatego od razu zaplanowaliśmy serwis w wersji responsywnej, aby każdy – niezależnie z jakiego urządzenia wejdzie na mWyniki.pl – miał poprawnie wyświetloną stronę.

Wysoko w powyższym zestawieniu są też takie serwisy jak ulub.pl, które od początku miały trafiać do mobile. Czy inspirowaliście się czymś?

Nie, po prostu stawialiśmy na zaspokojenie potrzeb użytkownika. Mobile to naturalny kierunek w branży związanej z rozrywką, nie da się już działać inaczej.

Warto zauważyć, że w naszej branży nie było za bardzo się kim inspirować – do tej pory serwisy albo w ogóle nie działały poprawnie na smartfonach, albo stosowały przekierowanie na mobilną wersję serwisu na subdomenie iphone.xyz.pl, android.xyz.pl, smarttv.xyz.pl.

Co, jeśli pojawi się nowe urządzenie? Trzeba robić dla niego dedykowaną stronę, a i tak nie da się obsłużyć wszystkich. My chcieliśmy już tego uniknąć i zrobić jedną stronę, która działa na wszystkich urządzeniach, nawet takich, których nie widzieliśmy na oczy.

Jak budować serwisy “mobile first”? Na pewno nie każde treści mają szansę tak szybko zyskać uznanie mobilnych użytkowników. Ale śledzenie wyników meczów, oglądanie relacji live, sprawdzanie sportowych danych i statystyk idealnie wpasowuję się w ideę bycia mobilnym. Czy budując mWyniki.pl mieliście to “z tyłu głowy” czy po prostu tak samo wyszło?

Jasne! Czuliśmy, że ta “nisza” w wersji mobilnej ma szanse na sukces. Jak widać po pół roku, ta hipoteza okazała się słuszna, a nawet przerosła nasze oczekiwania.

Jakie treści nadają się na tworzenie serwisów “mobile first”, a jakie nie?

Przede wszystkim, treści informacyjne, które można sprawdzić jednym rzutem oka. Do tego wszelkiego typu dane przesyłane w technologii push, czyli informujące użytkownika o pojawieniu się nowej treści. Obecnie to głównie komunikatory i serwisy społecznościowe, ale w tym kierunku może pójść znacznie więcej branż, również sportowa.

A co się nie nadaje? Na pewno infografiki. Często wymagają spojrzenia na całość, więc albo nie widzimy szczegółów, albo – po powiększeniu – nie wiemy jak ten szczegół ma się do reszty treści.

Mam też wątpliwości do wideo. Transfer wideo nie jest już problemem, ale wiele osób korzysta ze smartfonów w miejscach publicznych (komunikacja miejska, kawiarnie) i jakoś nie słychać, żeby oglądali filmy na YouTube.

Za chwilę koniec roku. Udało się Wam w krótkim czasie zrobić sporo. Jakie cele stawiacie sobie na 2016 rok?

W pierwszym kwartale nowego roku chcielibyśmy przygotować strategię wejścia na rynki zagraniczne. Pomyślimy o możliwościach finansowania takiego pomysłu. Projekt mWyniki.pl będziemy chcieli rozwijać globalnie, nie chcemy działać tylko na rynku polskim. Internet daje takie możliwości, a my chcemy i – co najważniejsze – możemy to wykorzystać.