Dzienniki z podróży – test aplikacji mWars

Krzysztof Heyda

03-06-2019
MWARS

Wakacje za pasem i pewnie wiele z Was wybierze kolej jako środek dotarcia na wyczekiwany wypoczynek. Poza standardowymi problemami z terminowością, pociągi mają dużo zalet – siatka połączeń jest całkiem sensowna, naprawdę dużo nowych składów pojawiło się w ostatnim czasie no i w wielu pociągach Intercity możemy coś zjeść i się napić w wagonach Warsu. Ostatnio dość dużo poruszam się pociągami po Polsce i zupełnie przez przypadek odkryłem, że PKP Intercity oferuje swoim klientom aplikację mobilną mWars.

Od razu zaznaczam, że wiem, że ta aplikacja nie jest nowa. Co więcej, szukając o niej informacji w internecie, okazało się, że ta usługa działa już od kilku lat. Ale mimo mojego poczucia, że jestem na bieżąco z nowościami w mobile, to premiera mWars w 2014 roku jakoś mnie ominęła. Była to wtedy pierwsza tego typu aplikacja w Polsce i druga na świecie. Co więcej WARS S.A. zdobył główną nagrodę MIC AWARD IRCG 2015 r. za aplikację w kategorii The Most Innovative Caterer Award podczas The International Rail Catering Group (IRCG) – międzynarodowej organizacji zrzeszającej firmy świadczące usługi cateringowe i hotelowe na rzecz przewoźników kolejowych.

 

 

Ściągając aplikację ze sklepu można się już nabawić obaw co do jej działania. W tym momencie ma ona ocenę 2,3 w Google Play i 2,2 w App Store. Nie zrażony i głodny ściągnąłem aplikację na swojego Pixela 3 i zacząłem składać zamówienie.

Aplikacja nie wymaga logowania, co generalnie jest zaletą, chociaż z biznesowego punktu widzenia dziwę się, że WARS nie chce budować sobie bazy chociażby adresów email swoich klientów. Po starcie aplikacja prosi o udzielenie jej dostępu do lokalizacji urządzenia, tak by mogła łatwo określić którym pociągiem jedziemy. Niestety, nie działa to kompletnie i od razu dostajemy listę pociągów, z informacją w jakiej odległości są od nas. Moje duże zdziwienie wywołał fakt, że wg. aplikacji pociąg w którym w danym momencie jechałem jest kilkanaście kilometrów ode mnie… Podczas jednej z prób nie znalazłem mojego pociągu, ani na liście, ani za pomocą wyszukiwarki – przy okazji okazało się, że wpisanie w niej nr. pociągu z biletu nic nie pomoże. Ale gdy już go znalazłem to mogłem rozpocząć zamówienie.

W aplikacji znajdziemy większość pozycji z menu WARSu. Zdaje się, że są wszystkie potrawy ciepłe, są też bułki, desery i napoje. Za to przez aplikację nie zamówimy alkoholu (co jest zrozumiałem) ani słodyczy. W trakcie wkładania wybranych produktów do wirtualnego koszyka możemy dodać swoje uwagi co do zamówienia, ale nie wiem na ile są one realizowane przez obsługę.

Po skompletowaniu koszyka, podajemy numery wagonu oraz siedzenia, gdzie chcemy by posiłek został dostarczony. Wybieramy też metodę płatności – karta lub gotówka. Nie ma możliwości realizacji płatność w samej aplikacji. Po potwierdzeniu zamówienia dostajemy informację o jego przyjęciu oraz kiedy zostanie ono zrealizowane.

Przynajmniej w teorii. U mnie za pierwszym razem, przy każdym składaniu zamówienia występował błąd i informacja, by spróbować ponownie. Po kilku próbach się udało, ale okazało się, że wcześniejsze (niby nieudane) również zakończyły się złożeniem zamówienia. Tak zostałem z pięcioma zamówieniami na kawę i sernik. Ale w sumie nic się nie stało, bo w ciągu blisko 2,5 godziny podróży nikt do mnie nie przyszedł i nie przyniósł tego co zamówiłem.

Za drugim razem było o oczko lepiej. Znowu pojawiły się błędy przy składaniu zamówienia, znowu miałem w efekcie kilka identycznych zamówień na raz, ale tym razem (po ok. 30 minutach) przyszła Pani z WARSu… zapytać czy i co zamawiałem. Pani powiedziała, że dotarła do nich informacja, że złożyłem (mój nr. siedzenia de facto) zamówienie, ale bez jego szczegółów. Powtórzyłem Pani o co proszę i już poszło z górki – szybko dostałem mój sernik i kawę oraz bez problemu zapłaciłem kartą.

GOMOBI.PL

I jak tu to wszystko ocenić?

Co ciekawe, teraz pisząc ten tekst również jestem w pociągu i gdy spojrzałem w aplikację to w ogóle nie ma w niej mojego składu (ale fizycznie wagon WARSu jest). Na pewno sam pomysł na aplikacje jest świetny. WARSy są często dość małe, a bardzo oblegane (zwłaszcza w pociągach, gdzie skończyły się już miejsca siedzące), więc możliwość zamówienia czegoś bez potrzeby przechodzenia czasami przez kilka zapchanych wagonów jest na wagę złota. Z drugiej strony widać chociażby po komentarzach, że rozwiązanie działa mało stabilnie – chociaż w tym miejscu należą się wydawcy aplikacji pochwały za bardzo aktywne odpowiadanie na opinie użytkowników w sklepach.

Niewątpliwie problemem jest wiek aplikacji – patrząc na to jak ona wygląda i działa, można śmiało podejrzewać, że jest to ta sama aplikacja, która wystartowała 5 lat temu – w mobile to cała era. Jednak widać, że aplikacja jest dalej relatywnie wspierana – ostatni update jest z 1 lutego 2019 roku. Na pewno brakuje też informacji o tym, że aplikacja istnieje – wagony i dworce powinny być obklejone reklamą mWars, tak by rosnące zainteresowanie pokazało twórcom, że warto dalej inwestować w to rozwiązanie. Chociaż to nawet nie musi być „to” rozwiązanie, bo dobrze zrobiona strona w PWA na pewno bez problemu by sobie poradziła z obsłużeniem wymaganych funkcji, a do tego byłaby pewnie tańsza w wykonaniu i zarządzaniu.

Tak czy inaczej, mimo dość średniego działania, zachęcam Was do przetestowania mWars na własną rękę. Koniec końców usługa jest bardzo ciekawa, a zainteresowanie nią może zmobilizuje wydawcę do dalszego wspierania i rozwijania aplikacji.

 

Komentarze:

Comments

comments