Czy technologie rozpoznawania obrazu zastąpią skanowanie kodów QR?

Bloger Mobilny

04-10-2013
Czy technologie rozpoznawania obrazu zastąpią skanowanie kodów QR?

QR kody, czyli kody szybkiej odpowiedzi, jeszcze całkiem niedawno wydawały się obiecującym narzędziem dla marketerów, którzy ochoczo z nimi eksperymentowali. Niemniej z perspektywy czasu widać, że ich miejsce jest tam, gdzie powstały – w fabrykach. Tymczasem technologia rozpoznawania obrazu (w skrócie IR – od image recognition) – dużo prostsza w użyciu niż skanowanie QR kodów – staje się ich coraz poważniejszym rywalem. Już teraz szacuje się, że wartość rynku rozpoznawania obrazów wyniesie w przyszłym roku prawie 4 i pół biliona dolarów.

Technologia rozpoznawania obrazu w prostszy i bardziej intuicyjny sposób daje dostęp do informacji o produkcie. Wystarczy zrobić zdjęcie, by na ekranie smartfona, czy innego urządzenia, pojawił się komplet potrzebnych informacji. Z punktu widzenia reklamodawców pozwala minimalizować koszty, ponieważ nie wymaga produkowania różnych typów materiałów reklamowych – tych z QR kodem i takich bez. W przypadku IR, QR kod nie zabiera cennej powierzchni reklamowej. Przykład reklamy Hyundai, niegdyś umieszczonej na warszawskiej Rotundzie, pokazuje, że nawet wyprodukowanie plakatu z dużym QR kodem nie gwarantuje sukcesu. Mimo, że kod zajął tam około 10 proc. powierzchni reklamowej, był zbyt daleko, by go poprawnie zeskanować. Dodatkowo, w IR nie jest wymagana bliskość w skanowaniu QR kodu – można rozpoznać obiekt z dużej odległości, co znacznie zwiększa zasięg interaktywnych reklam.

Przykłady największych światowych marek, takich jak Maybelline, Nike, Coca Cola czy Macy’s pokazują tendencję do odchodzenia firm od QR kodów na rzecz IR właśnie. Ta ostatnia – popularna sieć sklepów w Stanach Zjednoczonych, właśnie ogłosiła, że ma zamiar wykorzystywać ją w swoich kampaniach, wycofując się z QR kodów.

Prawdopodobnie już wkrótce, to właśnie technologia rozpoznawania obrazu podbije serca marketerów, a kampanie w prasie, na billboardach czy w telewizji staną się w pełni interaktywne. Użytkownik będzie mógł zeskanować element, który go zainteresuje i po chwili otrzyma nie tylko podstawowe informacje na jego temat, ale także dowie się o promocjach czy możliwościach wykorzystania danej rzeczy.

Jak wynika z badania NPD DisplaySearch, już teraz 82 proc. posiadaczy smartfonów na świecie deklaruje, że przynajmniej od czasu do czasu korzysta ze smartfona podczas oglądania telewizji. Badanie “Quarterly Multi-Screen Usage Study” zostało oparte na ponad 15 tys. wywiadów z posiadaczami telewizorów z dostępem do internetu, tabletów i smartfonów z 15 państw (Brazylia, Chiny, Francja, Niemcy, Indie, Indonezja, Włochy, Japonia, Meksyk, Rosja, Tajlandia, Turcja, Wielka Brytania, USA, Wietnam). Takie naturalne interakcje poprawiają skuteczność reklam, ponieważ zwiększają konwersję kampanii nawet o 30 proc.

Autor

Arkadiusz Skuza, CEO w iTraff Technology zajmującą się wykorzystaniem mobilnej technologii rozpoznawania obrazu

Komentarze:

Comments

comments