Jak aplikacje mobilne zmieniły nasz sposób korzystania z otaczającego nas świata

Marcin Drozdowski

12-07-2021
Jak aplikacje mobilne zmieniły nasz sposób korzystania z otaczającego nas świata

29 czerwca 2007 roku debiutowała pierwsza wersja systemu mobilnego iOS (iPhone OS). 23 września 2008 roku premierę miała pierwsza wersja systemu mobilnego Android. Od momentu premiery tych dwóch systemów bardzo wiele się zmieniło.

Zmieniły się nasze zachowania, oczekiwania, postrzeganie internetu. Zmieniły się właśnie dzięki urządzeniom mobilnym, które korzystają z tych systemów. Nagle na wszystko jest apka mobilna. Bilety do autobusu, na koncert w zasadzie chyba wszędzie i wszystko mogę kupić za pomocą aplikacji. Jestem w stanie szybciej i wygodniej wykonać pewne proste, a czasami nawet skomplikowane prace, do których wcześniej potrzebowałem komputera. Na przykład edycja dokumentów, wysyłanie e-maili. Smartfon w większości przypadków zastąpił komputer, stał się komputerem, który noszę codziennie w kieszeni.

W każdej chwili wszystko mogę sprawdzić lub wyszukać coś w internecie. Korzystam z wielu komunikatorów jednocześnie np. Telegram, Messenger, WhatsApp. Kiedyś korzystałem jedynie z SMS-ów i Gadu-Gadu. Dla tego drugiego potrzebny był laptop lub komputer stacjonarny. Jeśli druga osoba była aktualnie w domu, zwykle była zalogowana i dostępna na Gadu Gadu. Smartfon stał się moją nawigacją – mam Mapy Google – kiedyś używałem dedykowanych urządzeń np. od TomTom.

Smartfon stał się „pilotem” lub „sterownikiem” do wielu rzeczy. Selfie stick, który posiadam, sterowany jest za pomocą bluetooth i aplikacji mobilnej. Gdybym bardzo chciał, mógłbym nawet lodówką sterować za pomocą smartfona. W zasadzie samochodem też.

Świat się skurczył – wszyscy są na wyciągnięcie ręki niezależnie od ich obecnego miejsca pobytu. Wideorozmowy oraz wideokonferencje stały się codziennością.

Aplikacje mobilne takie jak Tinder przejęły cały rynek „randkowy”. Większość osób szuka drugiej połówki w sieci. Tak jest łatwiej. Mogę za pomocą „Swipe Left” i „Swipe Right” wyrazić zainteresowanie lub odrzucić daną osobę.

Inwigilacja nabrała na sile i występuje na każdym kroku. Jesteśmy śledzeni w sieci wszędzie i zawsze. Winowajcą jest nasz szpieg – smartfon. Strach coś powiedzieć np. „lubię placki”. Wejdę na dowolną stronę www lub aplikację mobilną i na bannerze reklamowym dostanę mnóstwo reklam restauracji serwujących placki. Spore ułatwienie, ale z drugiej strony czy warto sprzedawać swoją prywatność dla takiej funkcjonalności? Wniosek jest prosty – smartfon nagrywa i analizuje wszystko co mówimy.

Nie potrzebuje skanera. Aplikacja mobilna Adobe Scan potrafi wykonać lepsze skany i w krótszym czasie jedynie za pomocą aparatu w moim smartfonie. Fotografia poszła bardzo do przodu. Nie muszę już ze sobą nosić małego aparatu lub lustrzanki. Bardzo dobre zdjęcia mogę wykonać za pomocą smartfona. Kto by teraz dodatkowo nosił aparat?

Pozostało bardzo niewiele rzeczy, których nie mogę zrobić za pomocą smartfona. Większość sklepów internetowych posiada swoje aplikacje mobilne. Kupowanie stało się bardzo łatwe i szybkie. Zauważam, że zdecydowanie rzadziej i krócej zastanawiam się czy coś kupić. Po co mi karta kredytowa – mam Google Pay i Apple Pay. Przecież mogę płacić smartfonem.

Internet jest wszędzie łatwo dostępny.

Na randkach widuje osoby zapatrzone w smartfony. Nie ma zainteresowania drugą osobą. Pieniądze można zarabiać pokazując się na Instagramie i tak naprawdę niczego ciekawego i twórczego wnosić nie trzeba do obecnego świata. Wystarczy mieć ładną buzię lub psa 😉

Mój zegarek też jest „smart”. Wyświetlanie godziny to zdecydowanie za mało! Jakie są wasze spostrzeżenia w tej kwestii. Co u was w życiu zmienił „mobile”? Podzielcie się w komentarzach.

Autor

Marcin Drozdowski, CEO Flying Dynamite
 

Komentarze:

Comments

comments