Mobile only – czy jesteśmy gotowi korzystać tylko ze smartfonów

Krzysztof Heyda

18-03-2019
Mobile only – czy jesteśmy gotowi korzystać tylko ze smartfonów

W czasach, gdy premiery nowych wersji mobilnych systemów operacyjnych są o wiele głośniejsze niż ich desktopowych odpowiedników, a wszelkie nowości sprzętowe implementowane są w smartfonach, a nie w komputerach stacjonarnych, nie powinno nikogo dziwić, że grupa usług i użytkowników mobile only rośnie bardzo szybko.

Od kilku lat, patrząc na wzrost popularności technologii mobilnych, popularne jest przyjęcie zasady mobile first, która mówi o tym, że załatwianie swoich spraw przez smartfony jest pierwszym wyborem użytkownika (przed komputerami stacjonarnymi), jak i o tym, że firmy, tworząc swoje rozwiązania, powinny przede wszystkim postawić na mobile, a potem skalować w górę. Obecnie doszliśmy już do takiego nasycenia urządzeniami mobilnymi, że możemy śmiało mówić o grupie usług i użytkowników już nie mobile first, a mobile only – wyłącznie skoncentrowanych wokół mobilności.

Temat mobile only inaczej rozpatrywany jest z perspektywy twórców (firm), a inaczej z perspektywy użytkowników. W przypadku użytkowników temat jest “przeźroczysty” – korzystają oni z tych urządzeń, z których najwygodniej im załatwić swoją sprawę. Z perspektywy firm postawienie na mobile only oznacza konkretny model biznesowy oraz długofalową strategię.

Banki i social media mobile only

Szacuje się, że w III kwartale 2018 roku w Polsce było już ponad 3,2 mln użytkowników korzystających z bankowości internetowej wyłącznie przez komórkę (ogólnie z bankowości mobilnej korzystało już ok. 10,5 mln klientów banków). Użytkownik bankowości mobilnej to osoba, która obsługują swoje konto przez aplikację mobilną lub stronę RWD, ale większość z takich osób to użytkownicy aplikacji mobilnych. Dają one szybki i bezpieczny (biometria) dostęp do konta oraz oferują funkcje niedostępne na desktopie (np. płatności mobilne). Najpopularniejsze w Polsce aplikacje bankowe to IKO, mBank oraz ING.

Ogromna większość użytkowników social mediów korzysta z nich przez urządzenia mobilne. Jednym z najlepszych przykładów jest Tik Tok oraz Snapchat. Przesyłając ulegające samozniszczeniu zdjęcia można tylko i wyłącznie przez telefon. Jeszcze innym przykładem są firmy typu Lime, hive czy Uber. Ich usługa tak zwanych pojazdów współdzielonych dostarczana jest wyłącznie przez aplikację mobilną.

Ale niektóre firmy zaobserwowały jeszcze inny trend – zamiast skupiać się wyłącznie na aplikacji oraz na jej funkcjach, dostosowują ofertę do tych użytkowników, z którymi punkty styku mają wyłącznie przez mobile. Taką drogę wybrał Netflix. Testuje on tańszy plan taryfowy dostępny wyłącznie przez urządzenie mobilne w tych krajach azjatyckich, gdzie jest duże natężenie użytkowników korzystających wyłącznie ze smartfonów.

Kliento-centryczność 

W większości przypadków twórcy usług mają jednak trochę inną perspektywę. Ich priorytetem jest, aby z ich produktów korzystano obojętne na jakim urządzeniu. Aby ich zrozumieć, warto zobaczyć jak my, użytkownicy, korzystamy z poszczególnych urządzeń w ciągu całego dnia.

Mobile Only

Przeciętnie z telefonów korzystamy tylko w drodze z i do pracy. Resztę dnia dzielimy miedzy smartfony, komputery i tablety. Istotny jest jednak udział czasowy poszczególnych urządzeń. Przeciętny użytkownik smartfona poświęca mu nawet 2 godziny i 51 minut dziennie – najdłużej ze wszystkich urządzeń.

Wszystko sprowadza się do jednego. Naszym celem nie powinno być tworzenie usług desktop czy mobile-centrycznych, ale kliento-centrycznych. Tak, aby to klient mógł z nich skorzystać w tym kanale, w którym w danym momencie jest mu najwygodniej.

 

Komentarze:

Comments

comments