Nie ryzykuj – zwiększ swoje mobilne bezpieczeństwo

Grzegorz Świerniak

03-12-2015
Nie ryzykuj – zwiększ swoje mobilne bezpieczeństwo

Zagrożenia związane z wykorzystywaną technologią czyhają na nas na każdym kroku. Chociaż większość osób zdaje sobie sprawę z ryzyka, na jakie się naraża, niewielu z nas decyduje się na jakiekolwiek zabezpieczenia. To błąd! Dzisiaj chciałbym Wam przedstawić krótki poradnik na temat dostępnych możliwości z zakresu mobilnego bezpieczeństwa.

Ze względu na strukturę polskiego rynku urządzeń mobilnych i uwarunkowania technologiczne, w tekście skupię się na bezpieczeństwie dla systemu Android. Fani sprzętu Apple mają w tym przypadku przewagę, gdyż statystycznie ilość szkodliwych elementów jest w ich przypadku mniejsza, a kontrola nad aplikacjami w App Store ściślejsza. Również możliwości samych appek są ograniczone, gdyż nadgryzione jabłko wciąż nie zapewnia innym twórcom dostępu do modułu NFC et cetera.

Najbardziej podstawowym i jednocześnie skutecznym rozwiązaniem dla osób poszukujących bezpieczeństwa w swoich smartfonach i tabletach jest zainstalowanie odpowiedniego oprogramowania. W przypadku technologii mobilnych dostarczone programy oferują zacznie więcej, niż tylko ochronę przed złośliwym kodem. Dostępne są zarówno płatne jak i bezpłatne aplikacje, jednak – co może nieco zaskakiwać – darmowe wersje praktycznie nie odstają od komercyjnych (często nawet je przewyższają). W większości przypadków nie będziemy skazani nawet na drobne inwestycje.

Jedną z najwyżej ocenianych aplikacji jest mobilna wersja znanego doskonale z desktopu antywirusa Avast. Aplikacja znakomicie wypada pod względem skuteczności, a dodatkowo oferuje szereg bardzo przydatnych funkcji, jak raporty, osłonę podczas przeglądania, filtrowanie połączeń i SMS, firewalla oraz menagera aplikacji. Bardzo skutecznym elementem jest również ochrona przed kradzieżą. W przypadku utraty telefonu możemy zlokalizować urządzenie, wyczyścić jego zawartość, włączyć alarm, a nawet otrzymać powiadomienie – jeżeli karta SIM została zmieniona. Wszystko to w połączeniu w trybem ukrytym i maskowaniem aplikacji sprawia, że jest to naprawdę potężne narzędzie, które może okazać się nieocenione w kryzysowych sytuacjach.

Z (generalnie) darmowych rozwiązań, rankingi wysoko punktują również Eset Mobile Security & Antivirus. Całkiem nieźle wypada w testach skuteczności i oferuje gamę typowych zabezpieczeń. W przeciwieństwie do Avasta jednak, pełna funkcjonalność wiąże się z wydatkiem 30 zł i dopiero wtedy można mówić o kompleksowej ochronie. Jeżeli nie interesuje Was model freemium, innym w pełni darmowym antywirusem, który możecie przetestować jest AVL. Jeszcze jakiś czas temu mógłbym polecić oprogramowanie Quihoo (obecnie 360 Security), ale po skandalu, jaki wybuchł w związku z dostarczaniem do testów specjalnie spreparowanych wersji appki wykorzystującej silnik komercyjnego Bitdefendera, trudno mi rekomendować rozwiązanie Chińczyków.

Jeżeli godzimy się zainwestować we własną ochronę, nie będzie najmniejszego problemu ze znalezieniem odpowiednich aplikacji. Do jednej z najwyżej ocenianych należy wspomniany wcześniej Bitdefender w cenie 15 dolarów rocznie. Uwagę można również zwrócić na mobilne wersje znanych komputerowych programów – Kaspersky, AVG czy McAfee w cenach od 7,5 (promocja -50 proc. Kaspersky) do 30 dolarów. Warto zaznaczyć w tym miejscu, że nie oferują one żadnych przełomowych rozwiązań, więc konieczność sięgnięcia po przysłowiowy portfel nie sprawi, że będą znacznie skuteczniejsze.

Wybór dokonany

Gdy zapewnimy sobie podstawową ochronę warto pamiętać, czego nie warto robić. Jest to oczywiście rootowanie telefonu czy jailbreak w przypadku iOS-a. Doskonale rozumiem motywacje stojącą za obydwoma działaniami, jednak w takiej sytuacji zawsze pojawia się konflikt wygoda/funkcjonalność, kontra bezpieczeństwo. Więc od Was zależy, w którą stronę będziecie chcieli podążyć. Pewnym kompromisem (chociaż kosztownym) mogłoby być posiadanie dwóch telefonów – bezpiecznego wykorzystywanego np. do płatności oraz drugiego, który nie stwarzałby zagrożenia w przypadku kradzieży czy instalowania niesprawdzonego oprogramowania.

Checklista

Dalsze porady dotyczące bezpieczeństwa podpadają pod kategorię „oczywistej oczywistości” i traktowałbym je bardziej jako checklistę. Obejmuje ona zabezpieczenie telefonu PIN-em i blokowanie ekranu, włączanie/wyłączenie Wi-Fi, Bluetooth i NFC. Tak jak w przypadku desktopu, nie jest rekomendowane otwieranie podejrzanych linków i załączników czy instalacja softu z podejrzanych źródeł. Nie zaszkodzi również sprawdzać podczas instalacji dostępy aplikacji do zasobów telefonu oraz wylogowywanie się z odwiedzanych stron i usług po zakończeniu użytkowania.

Nie mógłbym również zapomnieć w tym tekście o kwestii mobilnych płatności, których dynamiczny rozwój jest zarówno ogromną szansą, jak i potencjalnym zagrożeniem. Rozwijane są np. płatności typu one-click, które ze swojej definicji nie wymagają logowania się do banku i potwierdzania przelewu. W opisujących je materiałach często spotyka się peany na temat szybkości i wygody zapłaty, jednak chyba każdy dostrzeże niebezpieczeństwo związane z wpadnięciem telefonu przystosowanego do takich zakupów w niepowołane ręce. Rozsądnym kompromisem będą np. płatności BLIK w sklepach stacjonarnych i (przy odrobinie wprawy) e-transfery (słusznie nazywane Pay-By-Linkami) dla transakcji internetowych.

Zdaję sobie sprawę z tego, że opisywane przeze mnie problemy mogą wystąpić w 1 przypadku na 1000 czy nawet rzadziej. Kluczowe jest jednak to, żebyśmy to właśnie my nie byli poszkodowani z powodu tej statystyki. Jak zauważył kiedyś Terry Pratchett – szanse jedna na milion lubią sprawdzać się w 9 przypadkach na 10. Wystarczy kilka prostych korków, aby znacznie poprawić swoje bezpieczeństwo i wyraźnie ograniczyć możliwości przestępców. Wszystko to w myśl prostej zasady – na pewno nie zaszkodzi, a jak najbardziej może pomóc.

Komentarze:

Comments

comments