Płatniczy syndrom przejścia i pionierzy w akcji

Bloger Mobilny

11-12-2013
Płatniczy syndrom przejścia i pionierzy w akcji

Czy jeszcze kilka lat temu ktokolwiek z nas mógł wyobrazić sobie, że za nasze zakupy w sklepie, za obiad w barze czy za opłacenie wizyty u manikiurzystki będziemy płacić przykładając nasz telefon do terminala ustawionego na kontuarze sprzedawcy? Nawet jeśli byli tacy, którzy to sobie wyobrażali, to przez większość ludzi traktowani byli z pobłażaniem jako niepoprawni marzyciele.

Tymczasem teraz w krajach rozwiniętych, w tym również w Polsce płatność zbliżeniowa przy pomocy telefonu staje się coraz bardziej powszechna i krok po kroku przekonuje do siebie coraz więcej klientów systemów bankowych. W Stanach Zjednoczonych, w których blisko 15 proc. Amerykanów deklaruje, że obok płacenia kartami płatniczymi jest to jedna z najczęściej używanych przez nich form płatności, istnieje przekonanie, że płatność przy pomocy smartfonów będzie powoli zastępować płatność kartami – tego zdania jest blisko dwie trzecie badanych (61 proc.), którzy wzięli udział w zeszłorocznym badaniu w prestiżowym badaniu Harris Poll.

Tak sytuacja wygląda w Ameryce, tymczasem w Polsce, która jest, co nie dziwi dużo mniej zaawansowana technologicznie, mamy do czynienia z sytuacją, którą można nazwać płatniczym syndromem przejścia. Jest to moment, w którym nadszedł czas na zmiany w naszym podejściu do płacenia za towary i usługi. Z jednej strony jesteśmy przywiązani do realnej, tak zwanej „żywej” gotówki, która mamy w portfelu, dającej nam nierzadko złudne poczucie bezpieczeństwa. Z drugiej strony w wielu, a w odniesieniu do młodszej generacji Polaków – w większości – polskich portfeli zagościły na stałe karty płatnicze, które nie raz ratowały nas z opresji, w przypadku braku gotówki lub nieoczekiwanego wypadku lub zachcianki. No i z trzeciej strony przekonują nas do siebie zbliżeniowe formy płatności (kartą lub smartfonem). Dla „syndromu przejścia” charakterystyczne jest również to, że zmiana jest nieunikniona i konieczna do tego, żeby można było lepiej i sprawniej funkcjonować na zmieniającym się rynku usług płatniczych, jak również transakcji dokonywanych podczas zakupów.

Proces płatniczego syndromu przejścia wymaga czasu, jednak widać wyraźnie, że zwiększa się liczba osób, która przekonuje się do płacenia zbliżeniowo. Co ich do tego przekonuje i jaką wartość dla nich ma płacenie za zakupy i usługi w tej formie, pokazał eksperyment przeprowadzony wśród osób, które używają tej formy płatności szczególnie często – płacąc zbliżeniowo: albo smartfonem albo kartą płatniczą. Przeprowadzenie eksperymentu, w ramach którego kilku użytkowników, korzystających z tej formy płatności,na 24 godziny zostały pozbawiono możliwości płacenia zbliżeniowo, pozwoliło na uwypuklenie nie tylko racjonalnych (bezawaryjność, skuteczność), ale także emocjonalnych powodów korzystania z tej formy płatności.

Jak się okazuje płatność zbliżeniowa wiąże się dla użytkowników przede wszystkim z brakiem stresu i niepewności, daje poczucie bezpieczeństwa i to nie tylko w sytuacji nieoczekiwanych zachcianek zakupowych, ale przede wszystkim, ze względu na swoją bezawaryjność, w sytuacjach trudnych, spowodowanych chociażby ograniczonym czasem dokonania zakupu.

Nie bez znaczenia jest także jeszcze jeden powód płacenia zbliżeniowo smartfonem lub kartą płatniczą. Można byłoby nazwać ten powód „aspiracyjnym”. W trakcie rozmów z uczestnikami eksperymentu można było zaobserwować wyraźne przekonanie, że dzięki płaceniu zbliżeniowemu, które jest dla nich tak częste i tak ważne, są pionierami w nowej dziedzinie, że wyznaczają trend, są przewodnikami, którzy pokazują przyszłą drogę, ale jednocześnie na własnym przykładzie pokazują, że jest to system, któremu można zaufać i który bardzo ułatwia życie.

Eksperyment pokazał, że płatność zbliżeniowa daje uczestnikom poczucie wolności i niezależności. Powrót do przeszłości, czyli szeleszczących w dłoni banknotów oraz nieustający niepokój, związany z tym, gdzie je wypłacić i czy w portfelu jest ich wystarczająca ilość, uzmysłowił uczestnikom eksperymentu, że wybrali właściwą drogę realizacji płatności, a powrót do jedynie gotówkowego systemu płacenia za towary i usługi jawi im się jako najczarniejszy koszmar, pozbawiający ich poczucia bezpieczeństwa i zabierający to, co jest dla nich najcenniejsze i niepoliczalne, czyli czas.

Komentarze:

Comments

comments