Rok 2022 na rynku kryptowalut. Prognoza na 2023

Marcin Wituś

23-01-2023
Rok 2022 na rynku kryptowalut. Prognoza na 2023

Rok 2022 był dla kryptowalut czasem trudnym, ale zarazem przełomowym i dającym nadzieję. Technologią zatrzęsły spadki kursów najpopularniejszych walut, upadki wydawałoby się wielkich (marketingowo i promocyjnie) firm, czy zakwestionowanie dotychczasowej formy używania NFT jako cyfrowej reprezentacji realnych dzieł. Wydawać by się mogło, że tylko te trzy czynniki pogrążą świat kryptowalut i wrzucą je w najczarniejszą otchłań. Jednak prognoza na 2023 roku wcale nie układa się w scenerię postapokaliptyczną. 

W telegraficznym skrócie. Dlaczego świat kryptowalut zachwiał się w poprzednim roku? Po pierwsze należy przenieść się jeszcze do końcówki 2021 roku. To wtedy Bitcoin przebijał swój sufit i jego kurs osiągnął rekordowe 69 tys. dolarów. Nie ma w tym nic dziwnego, że to właśnie w tym czasie inwestorzy indywidualni realizowali swoje zyski. Tym samym, w naturalnym procesie, rynek skorygował kurs i pchnął go w dół. Druga połowa zeszłego roku to upadek jednej z największych – choć jak sie okazało tylko marketingowo – giełd, czyli FTX. Miliardowe straty zachwiały poczuciem bezpieczeństwa wielu indywidualnych inwestorów. 

Trzecim poważnym ciosem okazała się sytuacja na rynku NFT. Tylko w 2021 roku rynek cyfrowych dzieł sztuki, które do tej pory były podstawą NFT, wzrósł o niebotyczne 8500%. Jednak już zeszły rok oznaczał drastyczny spadek i cała branża tokenów niewymiennych zanotowała spadek o ponad 100%. Dlaczego? Spora część tokenów była tworem sztucznym, wygenerowanym tylko po to, aby realizować szybkie przychody celebrytów. Technologia – nie pierwszy raz w historii człowieka – padła ofiarą chciwców. 

Giganci na start

Szanse na odbicie są jednak spore. W pierwszej kolejności to, co będzie przyciągać inwestorów, to ogromne możliwości, które dają technologie oparte na blockchain. Co więcej, bardzo prawdopodobne, że przełom zostanie dokonany rękoma wielkich gigantów finansowych, które do tej pory zajmowały się tradycyjnymi finansami. 

Rozwój branży kryptowalut przypomina świat funduszy hedgingowych w 2000 roku. Wówczas instytucje finansowe niemal rzuciły się na rynkowe „wyprzedaże”, spowodowane tzw. kryzysem dotcomów, czyli bankructwem wielu firm z obszaru technologicznego. Cel był jeden – zająć jak najlepszą pozycję i przejąć kontrolę nad rynkiem.

W 2023 roku będziemy więc obserwować przejmowanie mniejszych projektów, szczególnie z problemami operacyjnymi i finansowymi. Najwięksi gracze z sektora banków inwestycyjnych już od kilku lat budowali u siebie produkty i zespoły z kompetencjami do operowania na rynku walut cyfrowych. Nie ograniczają się tylko do zwykłych operacji kupna i sprzedaży na rynku spot. Tworzą bowiem własne systemy rozliczeniowe oparte o prywatne stablecoiny, własne sieci i cyfrowe portfele. To banki inwestycyjne są prekursorami krypto i blockchain w świecie „analogowych” finansów. Przecierają szlaki dla pozostałych banków, które zapewne z czasem odważą się wejść w ten świat nowych standardów finansowych.

Przykład? Goldman Sachs, jeden z potężniejszych banków inwestycyjny z Wall Street, przeznaczył już 690 milionów dolarów na udziały w firmach kryptograficznych w tym CertiK, Coin Metrics, Blockdaemon, Elwood i Anchorage Digital. Planuje również zbudować własny blockchain.

Decentralizację też można regulować

Adopcję kryptowalut i wprowadzenie ich do głównego nurtu może przyśpieszyć to, przed czym branża kryptowalut uciekała od lat, czyli regulacje. System musi pozostać zdecentralizowany, bo taka jest jego natura, ale już niemal wszyscy poważnie zajmujący się tą branżą przyznają, że inwestorzy muszą być bardziej chronieni, a firmy zajmujące się kryptowalutami muszą być bardziej kontrolowane. Przypadek FTX nie powinien już się powtórzyć. 

Już dziś mówi się o konieczności regularnego audytu rezerw, aktywów i pasywów we wszystkich podmiotach kryptograficznych, takich jak giełdy i emitenci stablecoinów. Niektóre giełdy zaczęły publikować swoje dowody rezerw, a inne poszły nawet dalej i opublikowały swój stosunek rezerw do zobowiązań. 

Wzmożenie legislacyjne obserwowano również po kryzysach konwencjonalnych aktywów. Nowe przepisy prawdopodobnie zostaną zapożyczone z tradycyjnego systemu finansowego, co sprawi, że kryptowaluty będą bardziej upodabniać się właśnie do niego. Większość jest już w drodze, jak choćby dyrektywa Unii Europejskiej dotycząca rynków aktywów kryptograficznych (MiCA), która może zostać ostatecznie zatwierdzona w najbliższych miesiącach, ale wejście jej w życie może zająć kolejne 18 miesięcy. Ruchy legislacyjne dostrzegane są w USA, ale także w innych ważnych dla świata kryptowalut państwach jak Australia, Kazachstan.

Amerykański raj, ale nie w USA

Natomiast w krajach Ameryki Łacińskiej, w których inflacja dobija nawet do 100%, to kryptowaluty są synonimem zaufania. Z badań MasterCard wynika, że połowa konsumentów w Ameryce Południowej i na Karaibach przeprowadziło co najmniej jedną transakcję z aktywami kryptograficznymi, a około 54% jest optymistycznie nastawionych do zasobów cyfrowych jako inwestycji. Jednym z krajów, który posiada najwyższy wolumen transakcji kryptowalutowych, jest Argentyna. Blisko 20% obywateli tego państwa używa ich jako stałego środka płatności. W tym kraju nawet lokalne skarbówki przyjmują opłaty za podatki w walutach cyfrowych. 

Jednak znacznie ważniejsze z globalnego punktu widzenia są wydarzenia rozgrywane w Brazylii, jednej z największych gospodarek świata. Adopcja instytucjonalna i zmiany regulacyjne utorowały Mercado Bitcoin, najbardziej znanej giełdzie kryptowalut w Ameryce Łacińskiej, drogę do wyemitowania pierwszego brazylijskiego stablecoina. Natomiast brazylijski Bank Centralny planuje na 2023 rok test swojej cyfrowej waluty, aby w kolejnym udostępnić ją ponad 200 milionom obywateli Kraju Kawy. 

Działania w tym kierunku będą prostsze, bo jedną z ostatnich decyzji kończącego prezydencką kadencję Jaira Bolsonaro, było podpisanie ustawy mającej na celu uregulowanie rynku kryptowalut w kraju.

W przyjętym dokumencie uznano bitcoina za cyfrową reprezentację wartości, która może być wykorzystana jako składnik aktywów inwestycyjnych i to Bank Centralny Brazylii będzie odpowiedzialny za dalsze wykorzystania bitcoina jako środka płatniczego. Nowo uchwalone prawo ustanawia również system licencjonowania dla dostawców usług związanych z zasobami wirtualnymi i określa kary za oszustwa z wykorzystaniem aktywów cyfrowych. 

Która technologia będzie podbijać kryptoświat? 

Ważnym pozytywnym wydarzeniem 2022 roku było produkcyjne przejście Ethereum na nowy format potwierdzania operacji. Celem tego procesu było odejście od konsensusu Proof of Work (PoW) na Proof of Stake (PoS) i w efekcie zwiększenie skalowalności, szybkości sieci ETH oraz zmniejszenie węglowego śladu poprzez redukcję zużycia energii potrzebnej do obsługi procesów w tej sieci. 

Nowe rozwiązania mogą pomóc zdobyć tej walucie jeszcze większą popularność i zapewne dość mocno będzie goniła dotychczasowego króla, czyli Bitcoina. Król jednak zdecydowanie nie jest nagi i mimo potężnych spadków wartości w ostatnich kilkunastu miesiącach, to przyszłość Bitcoina zapowiada się co najmniej ciekawie. Choćby dzięki temu, że duże banki inwestycyjne pracują nad ofertami dla swoich klientów, w których największa kryptowaluta świata odgrywa znacząca rolę. W 2024 roku będziemy mieli do czynienia z kolejnym halvingiem, czyli systemowym zmniejszeniem wydobycia Bitcoina, która również zmieni wartość waluty, a proces ten zacznie sie już w najbliższym czasie.

Warto zaznaczyć, że w nowy rok Bitcoin wszedł z przytupem. Wycena wzrosła z ok. 16 tys. do ok. 23 tys. dolarów i oznacza najlepszy styczeń tej waluty od czasu 2020 roku. To wystarczyło do odrobienia strat z ostatnich dwóch miesięcy poprzedniego roku i pozwoliło znowu osiągnąć barierę biliona dolarów łącznej kapitalizacji wszystkich aktywów cyfrowych.

Tokeny również przejmie biznes

W 2022 roku wiele z nich okazało się po prostu pułapką na niedoświadczonych inwestorów. Jednak sama technologia ma ogromną przyszłość. Przede wszystkim wiele wskazuje na to, że tokeny będą jeszcze bardziej spersonalizowane i skomercjalizowane. Przestaną być też tylko cyfrową reprezentacją twórczości artystów czy influencerów. W 2023 roku na pełną skalę ruszy “phygital”, czyli połączenie doświadczeń realnych z cyfrowymi. Przykład? Kupując buty Nike, otrzymamy cyfrowy bon na zakup takiego samego modelu, który będzie mógł nosić nasz awatar w metaverse. 

Przełomu możemy oczekiwać również w grach opartych na blockchainie, ale też w świecie zdecentralizowanej nauki i samego świata wirtualnego. Warto bowiem pamiętać, że technologia kryptograficzna to nie tylko cyfrowe waluty, ale również wiele innych aspektów internetu nowej generacji, na czele z metaverse. W różnych światach wirtualnych „żyje” już ponad 400 milionów aktywnych użytkowników miesięcznie. Szacuje się, że w 2022 roku wartość rynku światów wirtualnych, wynosi już blisko 50 miliardów dolarów, ale do końca dekady jego wycena może przekroczyć nawet 680 miliardów. 

Autor

Marcin Wituś – prezes zarządu Geco Capital OU, firmy zarządzającej funduszami alternatywnymi, w tym aktywami cyfrowymi

 

Tagi:

Komentarze:

Comments

comments