Testujemy poprawioną wersję Samsung Galaxy Folda

Krzysztof Heyda

09-09-2019
Testujemy poprawioną wersję Samsung Galaxy Folda

Kolejny rok, kolejna IFA. W tym roku miałem okazję znowu odwiedzić te największe targi elektroniki konsumenckiej osobiście i w kilku krótkich relacjach opiszę Wam najciekawsze nowości. Na pierwszy ogień idzie Samsung Galaxy Fold.

Samsung Galaxy Fold to pierwszy seryjnie produkowany telefon z zaginanym ekranem koreańskiego producenta. Jest to też jeden z największych falstartów w historii smartfonów. W ramach przypomnienia – Galaxy Fold został po raz pierwszy zaprezentowany w pierwszej połowie tego roku. Po pierwszych recenzjach szybko okazało się, że jest to sprzęt maksymalnie niedopracowany. Główny problem dotyczył ekranu, który oczywiście nie miał szklanej powierzchni (wtedy nie dało by się go zgiąć) ale pokryty był dość łatwo odchodzącą folią ochronną. Szkopuł w tym, że to nie była folia ochronna, a integralna część ekranu. Wielu recenzentów zdarło folię i oczywiście nieodwracalnie uszkodziło telefon. Udostępnienie Galaxy Fold szerszej publiczności zostało przesunięte w czasie, a w Berlinie na IFA 2019 nastąpiła druga premiera poprawionej wersji Folda.

Galaxy Fold

Telefon zmienił się trochę w tym czasie. Po pierwsze „folia ochronna” sięga teraz krawędzi ekranu i nie prosi się już o zdarcie. Zmniejszono również szczelinę przy styku zawiasu z wyświetlaczem, ograniczając szansę na dostanie się zanieczyszczeń pod ekran.

Stoisko z testowymi modelami Galaxy Fold było chyba najbardziej obleganym na całych targach, albo przynajmniej wśród stoisk Samsunga. Kolejka była długa, a czasu na spędzenie z telefonem mało, ale mimo to udało mi się go szybko przetestować.

Szybkie przypomnienie specyfikacji. Galaxy Fold ma w środku Snapdragona 855 wspieranego przez 12GB RAMu. Na dane mamy 512 GB dostępnych i w sumie sześć aparatów, trzy z tyłu, dwa nad głównym ekranem oraz jeden z przodu. Najciekawsze to oczywiście ekran. A właściwe dwa ekrany, bo na froncie znajdziemy 4,6 calowy (840×1960 pixeli) z ogromnymi obwódkami. Ale prawdziwa magia dzieje się w środku – czyli 7,3 calowy, składany ekran o rozdzielczości 1536×2152 pixeli i proporcjach 4,2:3. Na start telefon działa na Androidzie 9.0, wsparcie dla 10 jest oczywiście pewne.

Galaxy Fold

Trzymając Galaxy Folda w rękach na pewno rzuca się w oczy jego grubość – przecież przy złożonym ekranie to de facto jak dwa telefony jeden na drugim. Zewnętrzny ekran nie jest powalający, ramki dookoła niego odbiegają od designu na 2019 rok. Po otwarciu smartfona jest już o wiele lepsze wrażenie – tak duży wyświetlacz musi robić wrażenie. Trochę psuje je jednak wycięcie w ekranie, w którym ukryto obiektywy przednich aparatów.

Odpaliłem kilka aplikacji – prezentowały się bardzo dobrze

Mam jednak wątpliwości co do samej konsumpcji treści na kwadratowym wyświetlaczu. Filmy są w innym formacie i te czarne paski na górze i dole trochę rażą. Za to do Instagrama jest to ekran idealny – zdjęcia z tego medium wypełniają go praktycznie w całości. Tak duży ekran idealnie spisuje się też przy multizadaniowości – obsługa kilku aplikacji naraz nie sprawia na nim problemów (sądząc po specyfikacji to i hardware wytrzyma intensywną pracę). Bardzo dobrze rozwiązano przełączanie aplikacji między ekranem zewnętrznym, a wewnętrznym. Po otwarciu telefonu aplikacje otwarte na froncie idealnie otwierają się także na ekranie głównym.

Czysto mechaniczne otwieranie telefonu działa bardzo sprawnie. W złożonej formie trzymają go magnesy. Zawias działa bardzo dobrze, jednak w pozycji zamkniętej ma dwie dość duże szpary (da się w nie włożyć poskładaną kartkę papieru) w które może wpadać kurz i inne zabrudzenia.

Najważniejsze pytanie – jak będzie zachowywał się ekran w miejscu zagięcia?

W egzemplarzu, który miałem w ręce, zagięcie nie było widoczne, zwłaszcza przy uruchomionej aplikacji. Pytanie czy to się zmieni z czasem.

Na pierwszych rynkach Galaxy Fold ma się pojawić już we wrześniu. Cena startowa – 1980 dolarów. Pojawić ma się również wersja 5G (m.in. w Niemczech). Data premiery w Polsce jeszcze nie jest znana, cena pewnie będzie oscylowała w okolicach 10 tysięcy złotych. Skusicie się?

 

Komentarze:

Comments

comments