Wielkie testowanie aplikacji ING – podsumowanie wydarzenia

Katarzyna Bednarska

13-08-2013
Wielkie testowanie aplikacji ING – podsumowanie wydarzenia

Dawno nie czułam się tak wyjątkowo. Testowanie aplikacji ING na tablecie w Porsche czy Lamborgini było niezapomnianym przeżyciem.

Wszystko zaczęło się wczoraj o godz. 11 pod hotelem Hilton (skąd wyruszyliśmy do Nowego Miasta nad Pilicą na lotnisko). Wiedziałam, że czekają szybkie samochody, ale byłam przekonana, że to jedna przejażdżka i koniec. A tu nie! Panowie z Akademii Bezpiecznej Jazdy niezłomnie wozili wszystkich gości przez 3 godziny w sumie pięcioma autami: Porsche, Ferrari, Lambo, Ford Transit, Subaru Impreza. Absolutnie wszystko było mobilne – nawet stacja do tankowania tych pożeraczy benzyny.

Aplikacja na tablet po… śląsku

Każdy element wydarzenia był zaplanowany w najdrobniejszych szczegółach, ale zacznijmy od początku. To co istotne i powinniście wiedzieć o aplikacji to… Aplikacja została napisana (kodowanie aplikacji) w 3 miesiące – ekstremalnie szybko, jak na apkę bankową. Wygląda tak samo bez względu na platformę (apki natywne mają to do siebie, że pewne przyciski się różnią), dzięki zastosowaniu hybrydy wielu narzędzi w tym Marmelade. Raz napisany kod aplikacji można eksportować do różnych platform. Jedna zmiana w kodzie widoczna jest na każdej platformie, co pozwala oszczędzić czas. Aplikacja przeszła badania eye-tracking oraz testy w grupach focusowych. Dziś powinna zostać zgłoszona do App Store, a za ponad tydzień pojawić się w markecie.

Pytając szalonego naukowca o plany – bo tak bym określiła zafascynowanego mobilem specjalistę IT odpowiedzialnego za aplikacje mobilne, Marka Zdrzałka – usłyszałam: Windows Phone 8. A co potem? Dział marketingu mówi zdecydowane tak technologii zbliżeniowej NFC.

Ciekawą rzeczą jest to, że aplikacja początkowo została napisana po śląsku, a następnie przetłumaczona na “nasz język”.

3 miliony klientów banku ING, który posiada już aplikacje na smartfony, mogą zacierać ręce, bo lada dzień pojawi się narzędzie zrobione ze smakiem, inne od pozostałych aplikacji bankowych robionych na jedno kopyto, a co najważniejsze łatwe w obsłudze nawet podczas jazdy szybkim autem.

Kim byli zaproszeni?

Ludzie internetu, czyli blogerzy, przedstawiciele magazynów o nowych technologiach, panowie z YouTube, ale również osoby z KotletTV i serwisów motoryzacyjnych. Poznałam Ziemowita, laureata konkursu “Dlaczego to Ty powinieneś być na Wielkim Testowaniu”, który wykosił innych umiejętnościami graficznymi i wiedzą z zakresu programowania.

Po zakończeniu wykładu na temat aplikacji hostessy czekały na wszystkich z kulą, w której kiedyś pływała złota rybka. Każdy losował zadanie do wykonania podczas przejażdżki. Każdy otrzymał tablet  (do wyboru Samsung lub Fujitsu).

Tak jak w Lambo i Porsche udało mi się zrobić przelew w ok 30 sekund tak w aucie rajdowym było to niewykonalne.

Co w samym evencie było niezwykłego?

Muzyka, pyszne jedzenie, szybkie samochody i doskonała impreza w Temacie Rzeka. Zobaczcie sami:

No i gwóźdź programu, czyli drift Fordem Transitem, pierwszym na świecie samochodem dostawczym specjalnie do tego dostosowanym.
http://www.youtube.com/watch?v=v9qHxM0tJb

Przejażdżka z Tomkiem Kucharem – czterokrotnym Rajdowym Mistrzem Polski – wgniotła mnie w siedzenie. Przez chwilę byłam jak worek kartofli, który podróżuje z piratem drogowym, ale to było to, czego oczekiwałam. Z trudem powstrzymałam się od babskich pisków, choć przed wejściem twardo mówiłam, że będę cicho. Nie ma dokumentacji, bo nie dałam rady trzymać telefonu przy 220 km/h, ale zespół ING przyśle mi moje nagranie z wnętrza Subaru i wtedy się dowiem czy jest się czego wstydzić.

Zamknięta impreza w najmodniejszym miejscu tego lata była kropką nad “i” poniedziałkowego rajdu. Wyjątkowo profesjonalnie i po ludzku. Pełni zaangażowania ludzie pokazali, że bankowość nie jest nudna.

Komentarze:

Comments

comments