Zagłada aplikacji mobilnych

Michał Szklarski

14-09-2018
Zagłada aplikacji mobilnych

Zakupy – jak cały ruch w internecie – przenoszą się na urządzenia mobilne, ale jednocześnie klienci odchodzą od aplikacji mobilnych. Chcą przeglądać i kupować produkty za pomocą smartfonów i tabletów, ale nie aplikacji. Odpowiedzią na ewolucję zwyczajów użytkowników jest PWA (Progressive Web Apps) – nowy standard projektowania i wdrażania aplikacji webowych.

Aplikacje mobilne: gatunek zagrożony wyginięciem

Smartfony i tablety stały się dla nieodłączną częścią robienia zakupów. Klienci kupują, leżąc wygodnie na kanapie w salonie, popijając herbatę, wtedy, kiedy im pasuje – nie muszą stać w kolejkach ani jechać do sklepu. Kiedy już się do niego wybierają, nie wypuszczają z dłoni smartfona – porównują ceny z ofertą online, szukają recenzji produktów lub promocji. Zakupy przenoszą się na urządzenia mobilne. Pytanie tylko, jakie wnioski powinien z tego wyciągnąć biznes.

Boom na aplikacje mobilne zaczął się w 2008 roku, gdy powstał Apple App Store. Wówczas wydawało się, że potrzeby nowych, mobilnych użytkowników zaspokoją jedynie aplikacje natywne, tworzone w technologiach dedykowanych dla danego systemu operacyjnego telefonu, jak Swift/Objective C czy Java/Kotlin. W 2009 David Pogue sugerował nawet, byśmy przestali używać nazwy “telefon” czy “smartphone”, bo to urządzenie to po prostu “nośnik dla twoich aplikacji”, czyli “app phone” (po polsku powiedzielibyśmy chyba “apkofon”). 

Firmy zaczęły masowo tworzyć dedykowane aplikacje, jednak – poza gigantami –  rzadko widziały pożądane efekty. Nawet mimo stosowania zaawansowanych narzędzi do marketingu aplikacji oraz zwiększania zaangażowania użytkowników, liczba pobieranych aplikacji oraz statystyki ich używania budziły niepokój. Na przykład fakt, że większość użytkowników pobiera 0 aplikacji miesięcznie – pobierają kilka zaraz po zakupie urządzenia, a potem raczej nie decydują się na kolejne (dane comScore).

Gdy minęła pierwsza fala ekscytacji aplikacjami, widać wyraźnie, jak maleje zapotrzebowanie na tego typu rozwiązania – zarówno ze strony wydawców, jak i odbiorców.

Dlaczego klienci nie znoszą aplikacji mobilnych?

Aplikacje mobilne są wygodne, intuicyjne i zaprojektowane w duchu mobile-first. Jednak za ten komfort przychodzi zapłacić wysoką cenę, bowiem ich pobranie wymaga sporo wysiłku. Najpierw trzeba znaleźć właściwą apkę w dżungli app store. Na kolejnym etapie zniechęca długa lista uprawnień, których aplikacja potrzebuje od urządzenia. Często użytkownik nie wie, z jakimi realnie konsekwencjami wiążą się te uprawnienia, więc woli zrezygnować z instalacji. Dodajmy do tego konieczność aktualizowania aplikacji, co wiąże się z powiadomieniami, wymogiem manualnego upgrade’u, a czasem nawet zepsuciem aplikacji oraz fakt, że aplikacja zabiera miejsce w pamięci urządzenia. 

Użytkownicy odinstalowują aplikację, zmęczeni ciągłymi powiadomieniami i pop-upami, które postrzegają jako zbyt natarczywe i agresywne. Zaś całą tę frustrację przelewają potem na recenzje w app store’ach. 

Dotyczy to szczególnie aplikacji e-commerce oraz serwisowych i BOK. Tu ciężko utrzymać zaangażowanie klienta, ponieważ zwyczajnie nie ma on potrzeby korzystać z aplikacji tak często. Dlatego zwykle nawet nie pobiera aplikacji, a kiedy już ją ma, to ciągłe próby zachęcenia go do regularnego korzystania przez banery i powiadomienia push, mogą przynieść efekt odwrotny do zamierzonego. Dlatego warto – szczególnie w wypadku e-commerce – zastanowić się, czy dedykowana aplikacja to naprawdę rozwiązanie, które odpowiada potrzebom naszych klientów: częstotliwości zakupów i ścieżce zakupowej. 

Alternatywa: Progressive Web Apps (PWA)

Ponieważ aplikacja mobilna nie zawsze jest optymalną opcją – zarówno z perspektywy wygody użytkownika, jak i korzyści dla biznesu – zaczęto poszukiwania alternatyw, które odpowiedzą na potrzeby klientów mobilnych, ale nie będą posiadać wad aplikacji. Jedną z takich alternatyw jest Progressive Web Applications (PWA).

PWA to aplikacja napisana w języku webowym (JavaScript + frameworki), która działa jak natywna aplikacja mobilna czy desktopowa: wyświetla powiadomienia, działa w trybie offline oraz w tle, może wykorzystywać funkcje urządzenia (instalacja i działanie z ekranu głównego, aparat, geolokalizacja, bluetooth, nawigacja gestami). Jednocześnie, w przeciwieństwie do aplikacji, nie trzeba jej pobierać.

Innymi słowy, PWA daje użytkownikom wygodę korzystania z aplikacji natywnych bez tego, czego nie lubią w aplikacjach natywnych. To jak zjeść ciastko i mieć ciastko.

Aplikacje mobilne vs. PWA

Aplikacje natywne PWA
Instalacja Wymaga skorzystania z appstore’a, akceptacji regulaminu i pobrania. PWA jest dostępna z poziomu przeglądarki, jak strona www. Można ją dodać też do ekranu głównego/menu urządzenia – zachowuje się wtedy jak zwykła apka mobilna.
Dostępność Aplikacja dostępna jest z poziomu appstore. Trudno ją znaleźć przez Google. PWA jest dostępna z przeglądarki – nie wymaga instalacji przez appstore. Dzięki temu użytkownicy mogą ją łatwo znaleźć i łatwo się nią dzielić.
Działanie offline Działa offline. Częściowo lub w całości działa offline.
Wykorzystanie pamięci urządzenia Przeciętna aplikacja zajmuje 150 MB. Gdy użytkownik doda PWA do ekranu domowego urządzenia, zajmuje ona nawet wielokrotnie mniej miejsca niż aplikacja.

PWA Flpikart np. jest 100x mniejsze niż aplikacja Androida o analogicznej funkcjonalności

Aktualizacje Wymagają aktywności użytkownika. Nie wymagają aktywności użytkownika.
Wykorzystanie funkcji natywnych Aplikacja może wykorzystać wszystkie dostępne funkcje urządzenia. PWA może wykorzystać większość funkcji natywnych, takich jak: geolokalizacja, aparat, nawigowanie gestami, bluetooth, powiadomienia push, opcja dodania ikony do ekranu domowego.

PWA nie może wykorzystać: książki adresowej, alarmów, modyfikacji ustawień, hardware sensors (NFC). źródło

Koszty Aplikację tworzy się, utrzymuje i rozwija osobno na każdy system operacyjny (iOS, Android, Windows, etc).

Często wiąże się to z powołaniem osobnych zespołów dla każdego systemu operacyjnego.

Nie są wymagane osobne zespoły deweloperskie na każdą platformę, a jeden zespół.

Z perspektywy biznesu, PWA jest po prostu tańsze, ponieważ nie wymaga osobnych zespołów dla każdej platformy oraz jest szybkie we wdrożeniu i aktualizacjach.

Koniec ery aplikacji?

Im więcej firm będzie przechodzić na PWA, im bardziej użytkownicy będą się do nich przyzwyczajać, tym mniej sensowne będzie tworzenie kolejnych aplikacji mobilnych. Także wspieranie nowego standardu przez Google, Facebooka oraz praktyki liderów rynku (dziś wdrożeniem PWA z sukcesem chwalą się m.in. Forbes, AliExpress, OLX, Starbucks czy Twitter) sprawią, że projektowanie aplikacji będzie mało sensowne w porównaniu z budową PWA, które jest tańszą i bardziej przyjazną użytkownikom opcją.

Nie oznacza to, że duże aplikacje natywne odejdą w niepamięć –  tam, gdzie dotąd działały, będą działać dalej, ale dla tych 90% przypadków, w których aplikacja nie miała uzasadnienia biznesowego, właśnie znalazła się alternatywa.

Autor

Michał Szklarski – architekt i programista wywodzący się z Politechniki Warszawskiej, związany mocno z rynkiem startupowym (Nex10, Spontime, Drivey). Obecnie architekt w projekcie implementującym międzynarodowe rozwiązania B2B2C oraz e-commerce.

 

Komentarze:

Comments

comments