Krakowianie! Specjalnie dla Was test Uber Eats. Jednak bez happy endu…

Krzysztof Heyda

20-02-2018
Krakowianie! Specjalnie dla Was test Uber Eats. Jednak bez happy endu…

Zamawianie jedzenia online jest w Polsce coraz bardziej popularne. Począwszy od sieciowych pizzerii, poprzez all-in-one pod postacią Pyszne.pl czy PizzaPortal.pl (wbrew pozorom nie tylko pizze ?), a skończywszy na fast foodach. Na rynku jest coraz więcej aplikacji skąd można zamówić jedzenie prosto do domu. Posiłki online zamawia już 6-8% klientów, a zgodnie z informacjami od PizzaPortal, najczęściej zamawiamy pizze i kuchnię włoską (50%) oraz kuchnię polską (20%). Na trzecim miejscu znajdziemy kuchnie chińską i kebab.

Nic dziwnego, że na tak perspektywicznym rynku pojawiają się nowi gracze, którzy coraz bardziej rozszerzają swoje pole działań. Uber Eats wystartował rok temu w Warszawie, gdzie obsługuje już 700 lokali gastronomicznych. We wrześniu rozszerzył swoją działalność na Poznań (ok. 200 restauracji), a wczoraj wystartował w Krakowie (niecałe 100 lokali). Usługa oferuje dowóz z partnerskich restauracji w cenie 7,99 zł, realizowany między 11:00 a 23:00.

To zamawiamy!

Na początek aplikacja. Uber Eats dostępna jest na iOSAndroida. Globalnie ma już ok 10 mln pobrań, a średnią ocenę na bardzo fajnym poziomie 4,2 gwiazdki (w Google Play). Do zalogowania się niezbędne jest konto w Uberze – nie zalogujemy się np. przez Facebooka czy Google. Oczywiście z poziomu aplikacji można się też zarejestrować.

Uber Eats Google Play

 

Uber Eats

Podczas pierwszego uruchomienia jedyne uprawnienie o jakie prosi apka to dostęp do lokalizacji – co ma sens.

Uber Eats

Na pierwszym ekranie możemy wybrać gdzie chcemy mieć dostarczone jedzenie i w jakim czasie. Jeśli zalogowaliście się istniejącym kontem Uber to apka zaproponuje lokalizacje z Waszych podróży. Przy wyborze lokalizacji, poza dokładnym adresem, możecie podać nazwę firmy oraz dodatkowe informacje. Można też wybrać czy dostawca ma dostarczyć pod same drzwi, czy odbierzecie posiłek przed budynkiem.

Uber Eats

 

Uber Eats

Aplikacja Uber Eats pozwala na określenie czy chcemy dostać zamówienie jak najszybciej to możliwe, czy na określoną datę. Co ciekawe, dostawę można zaplanować z sześciodniowym wyprzedzeniem.

Uber Eats

Następnie trafiamy na listę restauracji dostarczających pod nasz adres. Można je posegregować wg kilku kategorii – rekomendowane, popularne, z najlepszą oceną i po czasie dostawy. Można też wybrać jeden z czterech zakresów cenowych – nie pokazywanych w „złotych”, ale w formie „$”. Dodatkowo można przefiltrować restauracje na takie z daniami wegetariańskimi, wegańskimi i bezglutenowymi.

I tutaj spotkał mnie zgrzyt. W mojej okolicy dowożą tylko dwie restauracje, z czego jedna byłą zamknięta (godzina 17:00?). Jest to trochę niepokojące w kontekście dostępności usługi, ponieważ mieszkam 3,6 km od krakowskiego Rynku (i to nie w linii prostej, a po wyznaczonej trasie na Google Maps), więc jest to relatywnie centrum miasta. Pewnie z czasem, gdy lokali w Uber Eats przybędzie, to dostępność wzrośnie, ale po starcie spodziewałem się trochę więcej – zwłaszcza płacąc praktycznie 8 zł za dowóz. Niestety ten wybór, a raczej jego brak, nie pozwolił mi na zamówienie czegokolwiek.

Druga sprawa, już czysto techniczna, to coś nie działa przy kategoryzowaniu restauracji. U mnie wyświetliło się sześć kategorii – restauracje japońskie, shushi, nowoczesne azjatyckie, skrzydełka kurczaka, nowoczesne amerykańskie oraz kanapki. Nieważne, w którą kategorię kliknąłem, i tak pokazywały mi się moje dwie dostępne restauracje, czyli np. pod „nowoczesne amerykańskie” miałem restaurację specjalizującą się w skrzydełkach z kurczaka oraz… sushi.

Uber Eats

Klienci mają też dostęp do menu, które bardzo podobne jest do głównej aplikacji Ubera. Można tam zarządzać swoimi płatnościami, listą ulubionych lokali, promocjami (kodami) i ogólnymi ustawieniami konta.

Ogólnie aplikacja jest bardzo sprawna i zdaje się funkcjonalna, co też potwierdzają wysokie oceny w marketach z apkami, zwłaszcza patrząc na ilość instalacji. Gorzej wyszło z organizacją startu – zdecydowanie za mało restauracji jest dostępnych, a trzeba pamiętać, że inni nie śpią i konkurencyjne Pyszne.pl, które oczywiście działa w trochę innym modelu, udostępnia np. w mojej lokalizacji kilkadziesiąt restauracji.

 

Tagi:

Komentarze:

Comments

comments