Lime – testujemy hulajnogi z Doliny Krzemowej. Ludzie już je pokochali

Lime – testujemy hulajnogi z Doliny Krzemowej. Ludzie już je pokochali

Hulajnogi elektryczne przyjechały do Polski z Doliny Krzemowej. Lime w mgnieniu oka rozrzuciło po mieście tysiące hulajnóg. System jeśli chodzi o liczbę pojazdów rozprzestrzenia się nawet szybciej, niż Uber czy rowery miejskie. Nie wymaga kierowców z samochodami, ani stacji jak rowery miejskie. Hulajnogi elektryczne mają duże szanse uzupełnić ofertę indywidualnego transportu miejskiego.

Rejestracja i opłaty

Rejestracja odbywa się na telefonie i wymaga doładowania konta kwotą minimum 50 złotych. Aplikacja niezbędna do wypożyczenia sprzętu jest dostępna w Google PlayApp Store. To duża bariera wejścia, żeby wypróbować jazdę elektryczną hulajnogą. Przy każdym przejeździe z tej puli zostanie pobrane 2 złote opłaty startowej i 50 groszy za minutę jazdy. Opłata nie zależy od tego, czy stoimy czy jedziemy, więc nie warto się specjalnie zatrzymywać na pogawędkę czy podziwianie widoków. W takim przypadku możemy spauzować hulajnogę na krótki czas, aby zatrzymać naliczanie opłat.

Gdzie znaleźć hulajnogę?

Hulajnogi są rozmieszczone po mieście tam, gdzie zostawiają je użytkownicy, czyli dość losowo. Co do zasady, w centrum miasta jest duże zgrupowanie hulajnóg, a na obrzeżach jest ich znacznie mniej. Chyba, że ktoś właśnie jedną przywiózł. Lokalizacji na telefonie nie można przybliżać, nie tracąc aktualnej pozycji, co jest pewnym mankamentem aplikacji mobilnej. W aplikacji znajdziemy także informację o stopniu naładowania hulajnogi, dzięki czemu jeśli planujemy dalszą trasę, możemy skorzystać z innej. 

No to jedziemy!

Wypróbowałem hulajnogę najpierw na małym odcinku 2 kilometrów. Na początek wita nas instrukcja, która mówi, żebym jeździł po drogach rowerowych, przestrzegał przepisów oraz miał cały czas kask. Kask? Szukam go obok, a także na samej hulajnodze, ale nigdzie nie widzę. Czyli w założeniach mam ze sobą nosić cały czas kask na wszelki wypadek, jakbym chciał się przejechać.

Lime wyraźnie chce się zabezpieczyć, gdyby komuś zdarzył się wypadek i miał roszczenia do firmy. A o incydent nie jest trudno, gdyż hulajnoga przyspiesza błyskawicznie. Maksymalna prędkość deklarowana to 25 km/h, ale podczas testu większość czasu licznik wskazywał mi 27 km/h. Testowałem też hulajnogę na podjazdach i prędkość spadała do 22-24 km/h. Nigdy nie zdołałbym utrzymać takiej prędkości na rowerze!

Na długą trasę wybrałem się z Krakowskiego Przedmieścia, aż na Lotnisko Chopina. Trasa zajęła 30 minut, pokonałem prawie 10 kilometrów. Po drodze minąłem tyle samo rowerzystów, co użytkowników hulajnóg Lime. Oznacza to, że bardzo szybko to rozwiązanie zyskuje popularność wśród mieszkańców Warszawy. 

Wrażenia z jazdy

Po zakończeniu hulajnogę możemy odstawić praktycznie wszędzie. Raz zrobiłem to na Krakowskim Przedmieściu, pod Hotelem Bristol. Lime wymaga jednak od nas dodatkowej czynności – zdjęcia potwierdzającego dobre ustawienie hulajnogi. Można równie dobrze zrobić sobie selfie (ewentualnie skorzystać z pomocy żony ;), bo system jak na razie nie rozpoznaje hulajnogi na zdjęciu. Za drugim razem hulajnogę odstawiłem przy wejściu do hali odlotów Lotniska, na oczach zdziwionych pasażerów wysiadających z taksówek.

Same wrażenia z jazdy są niesamowite, ze względu na przyspieszenie hulajnogi i jej bardzo dobre prowadzenie. Pojazd opracowała firma Segway. Ta sama, która opracowała pierwsze pojazdy do indywidualnego przemieszczania się, tzw. Segway’e. Jazda jest bardzo intuicyjna i nawet po 30 minutach jazdy nie czułem, że przeszkadzają mi wibracje na kostce brukowej czy źle ustawiona kierownica. Nie powinno się nigdy używać tylko jednej ręki do prowadzenia, gdyż błyskawicznie tracimy panowanie nad hulajnogą, szczególnie przy dużych prędkościach. W okresie zimowym na pewno konieczna będzie czapka (i sugerowany kask) oraz rękawiczki, bo jadąc Lime, wychładzamy się szybciej, niż podczas jazdy rowerem. 

10 złotych na start

Lime jest obecnie dostępne w Warszawie oraz we Wrocławiu, gdzie pojawiły się jako pierwsze.

Jeśli chcesz otrzymać 10 złotych na start, użyj podczas rejestracji kodu „RIF7WZZ”. Analogiczną kwotą wynagrodzisz też autora tego artykułu 🙂

 

Tagi:

Komentarze:

Comments

comments