iAd dostępna w większej liczbie krajów, w tym w Polsce

Łukasz Kłosowski

08-10-2014
iAd dostępna w większej liczbie krajów, w tym w Polsce

Apple poinformował, że jego mobilna platforma reklamowa iAd jest już dostępna w kolejnych 9 krajach, w tym w Polsce.

Oprócz Polski platforma dostępna jest teraz w Austrii, Belgii, Danii, Finlandii, Luksemburgu, Holandii, Norwegii i Szwecji. Za pomocą iAd można promować się łącznie w 25 krajach w Ameryce Północnej, Europie oraz Azji.

iAd to mobilna platforma reklamowa opracowana przez Apple dla jego linii urządzeń iPhone, iPod Touch oraz iPad. Premierę miała wraz z pojawieniem się systemu iOS 4.

To co wyróżnia ją platformę to prosty sposób integracji reklam i programów – jeżeli użytkownik trafi na reklamy iAd zostaje bezpośrednio przeniesiony do aplikacji mobilnej, a nie jak w przypadku innych platform reklamowych do przeglądarki internetowej Safari.

iAd nie zyskała popularności, ponieważ Apple przybrał bardzo restrykcyjny model sprzedaży reklamy. Początkowo, aby przeprowadzić kampanię należało wydać minimum milion dolarów, co sprawiło, że platforma reklamowa była dostępna jedynie dla wybranych reklamodawców. W miarę upływu czasu Apple schodził z ceny – 500 tys. dolarów, a następnie 300 tys. dol. (2011 roku), 100 tys. dol. (2012 rok).

Od czerwca 2013 roku aby wykupić reklamę w ramach iAd należy wydać jedynie 50 dolarów. Tak radykalna obniżka cen spowodowana była bardzo niskim zainteresowaniem ze strony reklamodawców.

Steve Jobs wprowadził też bardzo wysoką prowizję od przychodów – początkowo wynosiła ona aż 40 proc., a obecnie spadła do 30 proc.

iAd okazała się ekskluzywnym i drogim miejscem reklamowym, jednak Apple coraz bardziej zmienia politykę co do tej platformy. Jedną ze zmian jest rozszerzenie jej działania na europejskie kraje. Apple coraz bardziej odświeża też narzędzia iAd.

Zarządzanie kampaniami odbywa się za pośrednictwem iAd Workbench. Kilka tygodni temu wydano też nową wersję programu iAd Producer służącego do tworzenia reklam przeznaczonych na iAd.

Komentarze:

Comments

comments