Trend na aplikacje B2B. Powstają jak grzyby po deszczu

Łukasz Kłosowski

06-06-2019
Trend na aplikacje B2B. Powstają jak grzyby po deszczu

Już w 2017, a następnie w 2018 roku bardzo silnie zaznaczył się trend aplikacji B2B. Wcześniej był trend na aplikacje konsumenckie. Zgadzasz się?

Bartosz Leoszewski, CEO, FancyFon: Myślę, że trend na aplikacje konsumenckie wciąż trwa i ma się naprawdę dobrze. Po prostu po jakimś czasie również potrzeby przedsiębiorstw w tym zakresie zostały dostrzeżone. A potencjał jest niemały, więc aplikacje pojawiają się jak grzyby po deszczu. W świecie dzisiejszych startupów kierunek B2B jest bardzo popularny, ponieważ obiecuje sporo większą skalę i korzyści finansowe. Nasz system – FAMOC manage – od początku tworzyliśmy dla organizacji i przedsiębiorstw, konsekwentnie odrzucając plany skierowania naszego rozwiązania na klienta końcowego (choć pokus przez ostatnie lata, aby tak zrobić, było wiele).

Spotykamy się na FancyFon Partner Summit, gdzie wśród prelegentów i gości są między innymi Google, Samsung czy Nokia. Jak widziałem na konferencji ewolucja FAMOC przebiegała od smartfonów, po tablety, następnie TV i smartwatch’e, a teraz mówicie już o Internet of Things. Czy możesz rozszerzyć ten temat? No i dowiedzieliśmy się, że od 1 września 2019 zmieniacie nazwę firmy. Teraz już będzie tylko FAMOC.

Zgadza się. Nasz system powstawał, aby wspomóc administratorów zarządzających mniejszą lub większą flotą smartfonów. Wraz z nadejściem tabletów, dodaliśmy oczywiście wsparcie również dla tych urządzeń. Od początku istnienia FAMOC-a nasze założenie było takie, aby w prosty sposób dodawać możliwość zarządzania nowymi, innymi rodzajami urządzeń. Tak więc dodanie wsparcia i obsługi nowych platform mobilnych (jak iOS czy Android) nie stanowiło większego problemu.

Po smartfonach i tabletach przyszedł czas również na laptopy i komputery stacjonarne (z systemami Windows oraz MacOS), inteligentne przystawki TV tzw. set-top boxy oraz w 2017 roku na inteligentne zegarki. Podczas Mobile World Congress w Barcelonie, wspólnie z firmą Samsung prezentowaliśmy możliwości zarządzania zegarkami Samsung Gear.

Naturalnym kolejnym krokiem na drodze rozwoju naszego rozwiązania okazały się dowolne inteligentne urządzenia łączące się z siecią (tzw. urządzenia IoT). Pracujemy już nad pierwszym komercyjnym wdrożeniem, a naszym celem jest platforma pozwalająca na zarządzanie oraz zbieranie danych z dowolnych urządzeń IoT.

FancyFon Mobility Center (FAMOC) to narzędzie do zdalnego zarządzania urządzeniami mobilnymi, ale też desktopowymi na różne systemy operacyjne. Jak dobrze rozumiem dwie główne korzyści z wdrożenia systemu to zwiększenie bezpieczeństwa danych użytkowników oraz możliwość zdalnego zarządzania i zdalnej pomocy pracownikom w danej firmie. Czy to się zgadza i jakie jeszcze korzyści daje FAMOC?

Podstawową i najważniejszą korzyścią jest zapewnienie bezpieczeństwa i integralności danych zgromadzonych na urządzeniach mobilnych pracowników. W wielu przypadkach są to dane osobowe klientów firmy, poufne dane firmowe, a czasem nawet tajne informacje przesyłane przez pracowników instytucji publicznych. Równie ważną korzyścią jest zapewnienie centralnego systemu do zarządzania tymi urządzeniami – od zmian w ustawieniach telefonu, przez bezpieczną instalację aplikacji i ich uaktualnień, po sesje zdalnej pomocy z przejęciem ekranu i klawiatury urządzenia.

Istotną korzyścią z wdrożenia systemu FAMOC jest również to, jak bardzo potrafi on zintegrować się z istniejącą infrastrukturą IT, wzbogacając istniejące systemy o dodatkowe wartości związane z informacjami o flocie mobilnej. Przykładami mogą być integracje z systemami bezpieczeństwa, które otrzymując dane o smartfonach i tabletach od systemu FAMOC, mogą lepiej analizować potencjalne zagrożenia pojawiające się w firmowej sieci.

Wymień dwa Success Story z ostatniego roku, dwóch lat od Waszych klientów?

FAMOC to rozwiązanie uniwersalne, nieprzypisane do jednej konkretnej branży. Wśród naszych klientów mamy zarówno banki, przedstawicieli branży energetycznej, transportowej, medycznej, administrację rządową i wiele innych podmiotów. Jako potwierdzenie przytoczę może przykłady dwóch kompletnie różnych wdrożeń.

Pierwsze z nich to wdrożenie systemu FAMOC w niemieckiej firmie Carglass (serwisant szyb samochodowych). Niemal 1500 mechaników w 340 centrach serwisowych. Do tego pracownicy administracyjni i sprzedaż. Słowem – całkiem liczna flota urządzeń mobilnych, zarówno smartfonów, jak i tabletów. Poza komplementarnym zarządzaniem – konfiguracja, polityki bezpieczeństwa, zdalna blokada telefonu itp. – największym wyzwaniem było ponowne wprowadzenie do obiegu uszkodzonych urządzeń. FAMOC umożliwił w tym przypadku zaraportowanie całego procesu – od informacji, że urządzenie było używane, następnie że została zgłoszona i odnotowana naprawa, aż do ponownego enrollmentu urządzenia.

Drugim przykładem jest polski oddział amerykańskiej firmy audytorsko-konsultingowej Grant Thornton. To wdrożenie, które odbyło się w ubiegłym roku. Dla nas jest szczególne, ponieważ klient zdecydował się zrezygnować z produktu naszego amerykańskiego konkurenta wymieniając go na FAMOC-a, i jak do tej pory jest z tej zmiany bardzo zadowolony. Wdrożenie objęło ponad 300 urządzeń i odbyło się w chmurze partnera w bardzo krótkim czasie ze względu na wygasające licencje u poprzedniego producenta. W efekcie mieliśmy szybką i bezproblemową migrację – już 7 minut po usunięciu poprzedniego MDM-a na urządzenia dotarł SMS w celu instalacji agenta FAMOC. Jednocześnie spełniliśmy też inne kluczowe wyzwania postawione przez klienta – zabezpieczony dostęp do poczty pracowników, zgodność z RODO czy dedykowane wsparcie techniczne.

Szeroko mówisz o bezpieczeństwie. Czy zwykły antywirus nie wystarczy? Przecież smartfony posiadają własne zabezpieczenia, a ciągłe aktualizacje wprowadzają poprawki. FAMOC to przecież również narzędzie dla użytkowników indywidualnych, nie tylko dla firm?

Dziś zdecydowanie nie wystarczy. Typowy antywirus nie ustrzeże nas przed ogromną większością zagrożeń, które czyhają na urządzenia mobilne. FAMOC daje możliwość dokładnej konfiguracji polityk bezpieczeństwa, wymuszania haseł, geolokalizacji urządzenia czy chociażby zdalnego usuwania danych zgromadzonych na smartfonie. Nasz produkt, o czym już wcześniej wspomniałem, dedykowany jest firmom i organizacjom. Mimo to, naszą ochroną obejmujemy również prywatne dane użytkowników. Służy temu chociażby konteneryzacja, czyli podział danych znajdujących się na urządzeniu na część prywatną i służbową. 

No właśnie, tak jak mówisz to tak zwany MDM – Mobile Device Management. Jesteście jedną z większych firm w tej części Europy. Jak duży jest to rynek?

To prawda. Nasza największa konkurencja znajduje się za oceanem. Na polskim podwórku jesteśmy jednym z dwóch producentów oferujących podobne rozwiązanie. Jeśli chodzi o naszą sprzedaż to 85% koncentruje się w Europie, w tym spora część to firmy i organizacje z Polski. Tu warto zaznaczyć, że nie prowadzimy sprzedaży bezpośredniej. Naszym łącznikiem z klientami są partnerzy i dystrybutorzy. Poza Europą jesteśmy obecni w USA, Ameryce Południowej i Afryce. Sam potencjał jest naprawdę spory – zależnie od raportu, od 13 do ok 25% polskich przedsiębiorstw zarządza w sposób świadomy swoją flotą mobilną – tak więc sporo rynku pozostaje do zagospodarowania. Odsetek ten jest zdecydowanie wyższy w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw.

Czym różnią się systemy Enterprise Mobility Management (EMM), od Mobile Device Management (MDM)?

Mobile Device Management ogranicza się do zarządzania urządzeniami mobilnymi (ich konfiguracją, zmianą parametrów, wymuszeniem pewnych ograniczeń). Enterprise Mobility Management to pojęcie szersze, dotykające wszystkich aspektów związanych z mobilnością danych. Rozwiązania tego typu, poza systemem MDM, oferują np. zarządzanie aplikacjami, konteneryzację danych i wiele innych możliwości. W skrócie – każde rozwiązanie EMM posiada funkcjonalności zaliczane MDM, natomiast nie każdy producent MDM musi oferować rozwiązanie typu Enterprise Mobility Management. 

Nie wiedząc nic o Was w pierwszej kolejności nasunęła mi się myśl, że jesteście takim mobilnym CRM-em. Ale po wgłębieniu się w temat widzę, że sami nie produkujecie żadnego oprogramowania?

Nie, tworzymy jednolity system, pozwalający na bezpieczne wdrażanie innych rozwiązań (takich jak np. CRM) w organizacjach. Mimo że nasz produkt sprzedajemy wyłącznie przez sieć partnerów, staramy się być bardzo blisko naszych klientów i użytkowników, po to, aby wsłuchiwać się w ich potrzeby. Pozwala nam to implementować rozszerzenia do systemu.

Wasz system można porównać do Samsung KNOX? W czym jesteście lepsi, a w czym jesteście gorsi?

To nie do końca tak. Nasz FAMOC oraz Samsung KNOX to rozwiązania komplementarne. Samsung KNOX to dziś de facto portfolio rozwiązań, z którymi nasz system się integruje, oferując klientom poszerzoną funkcjonalność dla smartfonów Samsung. Przykłady takich rozszerzeń, możliwych dzięki platformie KNOX, to bardzo szczegółowe zarządzanie wersjami systemu Android na urządzeniach – nie tylko pozwalające na blokadę możliwości instalacji nowych wersji Androida przez użytkowników czy wymuszające najnowszą jego wersję, ale również pozwalające administratorom na wybór konkretnej wersji systemu, która będzie zainstalowana na urządzeniach. 

Z firmą Samsung w zakresie rozwiązań KNOX pracujemy od samego początku ich wejścia na rynek, a nasze wspólne wdrożenia były jednymi z pierwszych na świecie, a w przypadku rozwiązania E-FOTA – pierwszymi w Europie.

To ciekawe. Odniosłem wrażenie, że to jeden z Waszych głównych konkurentów. Ale idźmy dalej. W zeszłym roku chwaliliście się wsparciem dla urządzeń Huawei. Na czym ono polegało i jak teraz będzie wyglądała Wasza współpraca z Huawei, kiedy kolejne firmy odcinają się od tego producenta smartfonów?

Huawei jest z naszego punktu widzenia przede wszystkim producentem urządzeń z systemem Android. Dziś to Google projektuje i wdraża większość rozwiązań typu enterprise do platformy Android i to z firmą Google łączy nas najbliższa współpraca. Mamy wielu klientów korzystających z urządzeń Huawei i jestem pewien, że nie zostaną oni pozostawieni na lodzie.

Osobiście nie wyobrażam sobie, aby takie rzesze klientów pozostawione były z urządzeniami, z których nie będą mogli korzystać w pracy.

Wrócimy do trendów rynkowych. Jakiego typu aplikacje typu B2B poszukują dzisiaj firmy i za nie płacą?

Zdecydowanie takie, które usprawnią ich główny biznes. Dla firmy sprzedającej produkty może to być aplikacja umożliwiająca usprawnienie pracy mobilnych sprzedawców. Na przykład aplikacja CRM pozwalająca na działanie od razu po spotkaniu z klientem czy aplikacja sprzedażowa, w atrakcyjny sposób prezentująca ofertę oraz treści sprzedażowe. Firma logistyczna może poszukiwać rozwiązań wspierających i optymalizujących dostawy oraz wydawanie towarów z magazynu. Jeśli mówimy o pracownikach biurowych – będą to wszelkie aplikacje pozwalające na zwiększenie produktywności, w czasie spędzanym poza biurkiem. Dziś jeszcze przeciętny pracownik nie jest w stanie wykonać wszystkich czynności na smartfonie lub tablecie, ale jeśli w sprytny sposób jego pracę zaimplementujemy w prostej aplikacji, to czas poza biurkiem może on wykorzystać dużo bardziej produktywnie.

Jakie macie plany na przyszłość – hasłem przewodnim jest IoT?

Na pewno będziemy rozwijać nasz główny produkt – FAMOC manage, podążając m.in. za trendami kreowanymi przez Apple oraz Google. Sporo wysiłku włożymy również w nasz produkt FAMOC defend – który na dziś kierowany jest do instytucji rządowych. Jednak patrząc dalej w przyszłość i biorąc pod uwagę aktualne trendy, na pewno sporo inwestować będziemy w zarządzanie IoT oraz rozwój tego obszaru.

 

Komentarze:

Comments

comments