Kto wygra walkę o polski rynek VOD?

Dariusz Adamczyk

17-08-2016
Kto wygra walkę o polski rynek VOD?

Obserwuję od pewnego czasu sytuację na polskim rynku usług VOD (Video on Demand). To stosunkowo młody sektor rynku multimedialnego, ale niezwykle intensywnie się rozwijający. Powód popularności nie jest specjalnie skomplikowany: dostępność 24/7 na wybranym przez nas urządzeniu i możliwość oglądania zapisanego materiału w dowolnym czasie. Po totalnej zmianie rynku muzycznego i dystrybucji cyfrowej za pośrednictwem marketów aplikacji AppStore czy Google Play, czas na zmiany modelu treści telewizyjnych i filmowych. Śmiało można powiedzieć, że najważniejszym kanałem dystrybucji tego typu kontentu stała się globalna sieć www&mobile. Dzięki kolejnym platformom VOD, aplikacjom SmartTV i aplikacjom mobilnym na smartfony i tablety, tworzy się zupełnie nowy ekosystem.

Na pewno jest o co walczyć. Według raportu PWC globalny rynek mediów i rozrywki rośnie w tempie 5 proc. rocznie i osiągnie wartość 2,2 bln USD w 2018 roku. Rynek polski rośnie w tempie około 4 proc. w skali roku i osiągnie w 2018 roku wartość 12,6 mld USD. Na dynamikę rynku wpływ ma kilka istotnych czynników: postępująca cyfryzacja (penetracja internetu) i wzrost liczby urządzeń mobilnych: smartfonów i tabletów. Z serwisów VOD, według MEC, oferujących dłuższe materiały korzysta około 77 proc. polskich internautów. Ponad połowa z nich ogląda w internecie filmy, seriale i programy telewizyjne przynajmniej kilka razy w tygodniu, a 19 proc. sięga po nie codziennie. Robi tak co czwarty badany w wieku 15–24 lata.

Walka o benefity polskiego rynku VOD toczy się między dziesięcioma najważniejszymi graczami – Ipla, VOD, CDA, Player, Zalukaj, TVP.pl, Kinoman.tv, HBO GO, eKino i Netflix, z czego jak widać 3 są nielegalne. Dużym zaskoczeniem w ostatnich miesiącach było zniknięcie należącego do spółki Agora serwisu Kinoplex, tym bardziej, że w grupie znajdowała się sieć kin Helios i branżowy serwis Stopklatka.pl. Prawdopodobnie Agora nie miała pomysłu na strategię i rozwój tego produktu. Za mocna okazała się też konkurencja. Do grona dostawców VOD można jeszcze zaliczyć Apple (iTunes Movies) oraz Google Play Filmy, ale ich ofertę trudno uznać za atrakcyjną. Problemem jest także wciąż niewielki na naszym rynku poziom aktywnego wykorzystania aplikacji mobilnych.

Serwisem, na który czekali Polacy był Netflix. Miał to być powiew wielkiego świata. Oferta w dobrej cenie, najlepsze tytuły. Euforia nieco minęła. Rozczarowała oferta produktowa, Polacy nie otrzymali nawet 20 procent z tego, co oglądają odbiorcy w USA czy Europie Zachodniej. W naszym kraju nie ma też powszechnej tradycji płacenia za treści cyfrowe – sporo użytkowników odchodzi po 30-dniowym bezpłatnym okresie próbnym. Z badania MEC wynika, że 26 proc. osób zdarza się płacić, najczęściej 10 zł oraz 20 zł miesięcznie. Płacący widzowie najchętniej korzystają z Ipli i VOD – 55 proc. i 43 proc. Na kolejnych miejscach jest podobnie, jak w rankingu popularności (zdjęcie powyżej).

Okazuje się zatem, że kwoty rzędu 20-40 złotych i więcej, czyli cenniki serwisów premium VOD, są wciąż za wysokie. Zwłaszcza, że w naszym kraju, mimo wysiłków producentów audiowizualnych, wciąż dostępne są serwisy oferujące nielegalny kontent.

Jaka przyszłość czeka polski rynek VOD? Według mnie – walka rozegra się jednak między Netflixem (pod warunkiem, że dostosuje ofertę produktową i cenową do polskiego odbiorcy) i znającym doskonale polskie realia, należącym do Grupy Onet serwisem VOD.pl.

Komentarze:

Comments

comments