Główne problemy współczesnego m-commerce w Polsce

Bloger Mobilny

26-07-2013
Główne problemy współczesnego m-commerce w Polsce

W sumie gdyby się zastanowić, to odpowiedź na tytuł tego wpisu jest prosta i banalna. No bo dlaczegóż m-commerce rodzi się w bólach w naszym kraju? Ano, poprzez brak edukacji (czyli wiedzy na temat tak potrzeb, jak i wykorzystania oraz korzyści płynących z mobilnych kanałów dotarcia do konsumenta), przez brak środków wielu niedużych, rodzinnych sklepów online, przez trzymanie się archaicznych rozwiązań sklepowych – a zatem… brak środków (ponownie), na to by unowocześnić wszystkie kanały jednocześnie, a w końcu brak przekonania, że warto. Wydawać by się mogło proste i oczywiste.

Chciałbym jednak na to zagadnienie spojrzeć przez pryzmat rynku, który rozwija się, ewoluuje i posiada pierwsze symptomy aktywności mobilnej. Sklepów – niestety wciąż zbyt małej. Dlaczego? Oto garść wniosków, które najpewniej nie wypełniają tego tematu kompletnie, ale z obserwacji mojej własnej pracy i styczności z klientami e-commerce’owymi, wynika kilka powtarzalnych powodów, jakie utrudniają przyspieszenie rozwoju mobile w Polsce.

1. Wiedza, edukacja, świadomość

Gdyby spojrzeć na nasze rodzime sklepy internetowe, to po wielokroć brak zaangażowania w m-commerce wynika z braku wiedzy, a jeśli nawet posiada się ją, to braku świadomości nie tyle możliwości, ile celowości posiadania kanałów mobilnych. Kilka miesięcy temu po jednym z moich wystąpień podeszła pani, która w nim uczestniczyła, pogratulowała prelekcji, po czym nawiązując do jednego z ostatnich slajdów zapytała bez oporów: „Tylko co to w ogóle jest to mobile”. Wiedza i edukacja na pewno są konieczne, również poprzez to co możemy przekazać w mediach – byłoby wspaniale, gdyby w Polsce powstawało jak najwięcej raportów i analiz rynku mobilnego, przy czym zachęcam, by zamiast nawiązywania do rynków zachodnich i wmawiania odbiorcom „jak to daleko jesteśmy”, skupić się na polskich przykładach i policzalnych wynikach. Wtedy może mniej będzie wyników badań takich jak przedstawiony poniżej.


Źródło: TNS Polska

2. Traktowanie kanałów mobilnych w sposób przypadkowy

Jeśli już nawet pojawia się wiedza, czy podejrzenie (bo o przekonaniu, trudno mówić), że kanały mobilne mogłyby wspierać sprzedaż, najczęściej sprowadza się do zaangażowania w wersję responsywną witryny internetowej, a ewentualne narzędzia mobilne o ile są – to są, bo… są. Posiadacze sklepów internetowych nie znają możliwego potencjału sprzedaży poprzez urządzenia mobilne, mało jest też danych z naszego rodzimego rynku na ten temat, a zatem i mobile nie jest głównym obszarem ich zainteresowania. Drogą do zmiany tych przyzwyczajeń byłoby skuteczne badanie własnego sklepu i modelu sprzedaży.

Wykorzystanie mobilnych rozwiązań w sklepach internetowych


Źródło: Raport „m-commerce w praktyce 2013” ; Praktycy.com dla mGenerator.pl; V 2013

3. Brak zainteresowania badaniem tego kanału przez firmy go posiadające

Uwierzycie Państwo, że w sklepie internetowym, jego właściciel nie monitoruje źródeł zakupu i nie wyciąga na ich podstawie wniosków? A jednak. Rzecz jasna trudność w dotarciu do narzędzi monitorujących, czy też nieznajomość ich powoduje takie problemy, jednakże wydaje się, że dla sklepu online ciągła obserwacja napływu kupujących i kanałów, którymi docierają do sklepu powinna być standardem. Tak nie jest, a przecież uświadomienie sobie, jak wiele zakupów wykonywanych jest poprzez urządzenia mobilne, być może wpłynęłoby na zaangażowanie w ich rozwijanie, czy popularyzację.

Jaki procent sprzedaży w Państwa e-sklepie generują zamówienia realizowane przez mobilną stronę lub aplikację?


Źródło: Raport „m-commerce w praktyce 2013”; Praktycy.com dla mGenerator.pl; V 2013

4. Pomijanie w promocji sklepu, kanałów mobilnych

Wspominam tu nie tyle promocję poprzez kanały mobilne, ile promowanie posiadanych rozwiązań, które są wszak sporym ułatwieniem dla użytkowników. Nie promując ich – nie dociera się z wiedzą o posiadanych narzędziach do użytkownika, ergo: ten nie korzysta z nich, a to z kolei wpływa na gorsze wyniki sprzedaży mobilnej, niż mogłoby to być w rzeczywistości. Gdy się tak zastanawiam, to doprawdy rzadko się spotykam z tym, by sklep internetowy zachęcał mnie wprost do skorzystania ze smartfona, czy tabletu przy kolejnym zakupie – np. dokonanym w pociągu, czy opalając się nad wodą.

5. Brak zaufania do pewności zakupu kanałem mobilnym

Wina leży po obu stronach. Jako klienci mamy obawy o bezpieczeństwo transakcji, czy też obsługę przez sklep kanału mobilnego na równi z tradycyjnym, internetowym. Jako posiadacze sklepów traktujemy zamówienia przez urządzenia mobilne – które to zamówienia siłą rzeczy muszą być uproszczone, szybsze – jako niewiarygodne, z dużą dozą ostrożności. Zresztą, skoro tak wielu Polaków obawia się posiadania dostępu do swojego banku i swoich pieniędzy poprzez internet, to tym bardziej obawa dotyczy wydatkowania ich z poziomu np. smartfona.

6. Brak naprawdę dobrych rozwiązań m-commerce’owych na rynku

Oczywiście docenić należy zaangażowanie wielu deweloperów mobile w tworzenie rozwiązań dedykowanych temu kanałowi. Wciąż jednak jest tego zbyt mało, zbyt słabo bywają one promowane, tudzież dedykowane są głównie dużym sklepom (co jest zresztą z punktu widzenia finansowego naturalne), co powoduje skupienie się właśnie tych na kanałach mobilnych.

Pokrótce, bo tyle przychodzi mi do głowy z ostatnich rozmów i również analizy raportów opisujących rynek m-commerce w Polsce. Wniosek? Edukujmy, a będzie lepiej. I powoli, bo nie zmusimy naszych odbiorców do zaangażowania w kanały mobilne rzucając cyframi i wynikami z rynków zachodnich – raczej dobre polskie przykłady pionierów w wybranych dziedzinach zrobią o wiele więcej dobrego. Czego nam wszystkim życzę 🙂

Autor:

Bartłomiej Juszczyk – dyrektor zarządzający Grupy Adweb. W sektorze nowych mediów działa od 1999 roku. Manager, inwestor, ekspert mediów, wykładowca; prywatnie podróżnik, pasjonat motocykli, alpinista, teoretyk nauk ekonomicznych w trakcie rozprawy doktorskiej. Autor kilkuset publikacji poświęconych budowaniu marek, mobile marketingu, wizerunku, promocji firm, zagadnieniom strategii marketingowych oraz wykorzystania Public Relations w kampaniach zintegrowanych; prelegent konferencji i spotkań branży marketingu, PR i IT, wykładowca akademicki warsztatów promocji i reklamy, komentator polskiego rynku marketingu oraz interactive. Promotor niesztampowych kampanii i rozwiązań wizerunkowych w sieci. Twórca grupy marketingowej – Grupa Adweb, działającej na różnych polach promocji 360.

Tagi:

Komentarze:

Comments

comments