Starcie tytanów – Android Pay vs Apple Pay vs Samsung Pay

Grzegorz Świerniak

16-11-2015
Starcie tytanów – Android Pay vs Apple Pay vs Samsung Pay

Regularnie możemy przeczytać o kolejnych dynamicznych wzrostach w płatnościach mobilnych zarówno w Polsce jak i na całym świecie. Nie dziwi więc fakt, że najwięksi gracze na rynku technologii już od dłuższego czasu ostrzą sobie zęby na swój kawałek tego lukratywnego tortu. W najbliższym okresie możemy spodziewać się szczególnie intensywnych działań ze strony Apple, Google i Samsunga, którzy udostępnili już swoje rozwiązania. Efekt? Interesujący, ale niestety mocno dla naszego kraju niedostępny.

W szranki stają więc platformy Android Pay, Apple Pay oraz Samsung Pay prezentując dosyć podobne w swym działaniu systemy mobilnych płatności. Każdy z nich wykorzystuje mechanizm podpięcia karty płatniczej oraz technologii NFC. Samsung wyróżnia się zdecydowanie na tle konkurencji dzięki technologii MST czyli Magnetic Secure Transmission, która dodatkowo umożliwia płatności również w terminalach nieobsługujących płatności zbliżeniowych. W tej sytuacji telefon niejako symuluje schemat przeciągnięcia karta za pomocą mechanizmu zmiennego pola magnetycznego. Rozwiązanie to zdecydowanie poprawia możliwy zasięg płatności – zwłaszcza w państwach z mniejszą dostępnością nowych terminali. Reszta elementów wszystkich systemów jest już bardzo podobna – przykładamy telefon do urządzenia i potwierdzamy płatność (PIN lub odcisk palca) aby sfinalizować transakcję.

Zanim przejdę do mniej charakterystycznych obszarów każdego z systemów, chciałbym przedstawić Wam te częściej pomijane informacje czyli co każdą z platform dyskwalifikuje – przynajmniej w Polsce.

Największe szanse na popularyzację w naszym kraju ma technologia od Google. Wpływają na to przede wszystkim wymagania odnośnie telefonu – wystarczy model działający na systemie Android 4.4 lub nowszym wspierający technologię HCE (Host Card Emulation). Daje to zdecydowanie większe pole manewru niż technologia Samsunga obsługiwana przez modele S6, S6 Edge, Galaxy Note 5 oraz S6 Edge+ czy Apple ze swoim zegarkiem (ewentualnie w połączeniu z iPhone’ami z serii 5) oraz iPhone’ami 6 i 6s w obydwu wersjach. Niestety cena tych telefonów wciąż pozostaje poza zasięgiem zwykłego użytkownika, więc Android Pay ma potencjalnie największy zasięg na naszym rynku. Co prawda nadal sporo osób korzysta ze starszych wersji Androida, ale nowsze wersje systemu są instalowane obecnie również na modelach z niższej półki.

Nawet jeżeli dysponujemy odpowiednim sprzętem, największe kłopoty dopiero przed nami. Według zagranicznych doniesień Samsung współpracuje jedynie z amerykańskimi edycjami swoich telefonów. Kolejnym problemem okazała się również kwestia operatora GSM w USA – z usługi Samsunga nie mogą korzystać m.in. abonenci Verizona. Gdy i te przeszkodę ominiemy, pozostaje nam „jedynie” podpiąć odpowiednia kartę – i tu właśnie pies jest pogrzebany dla wszystkich dostępnych technologii.

Jako obywatel Stanów zapewne nie miałbym najmniejszego problemu z otrzymaniem amerykańskiej karty płatniczej. Z perspektywy Polaka jednak jest to już mocno karkołomne zadanie. Jeżeli ktoś postara się i taką kartę zdobędzie, wtedy będzie mógł korzystać z Apple Pay w naszym kraju w części terminali. Liczba banków wspieranych przez Samsunga i Google jest zdecydowanie krótsza (zwłaszcza w przypadku koncernu z Mountain View) i stawia pod poważnym znakiem zapytania dalszy rozwój systemów.

Bardzo interesującym faktem są powtarzające się doniesienia o problemie z dostępnością zbliżeniowych terminali dla Apple Pay i Android Pay na największych rynkach. W Polsce zdecydowania większość urządzeń umożliwia tę formę płacenia za zakupy, jednak na zachodzie wciąż dominują urządzenia starszego typu, skutecznie spowalniając możliwe tempo wdrażania nowych metod płatności. Gdyby Samsung Pay był dostępny dla szerszej gamy urządzeń i większej liczby banków, technologia MST dawałaby w tym obszarze wyraźną przewagę. Na rodzimym rynku z kolei transakcje zbliżeniowe nie stanowią problemu więc główną przeszkodą jest brak współpracy z bankami operującymi w Polsce. Biorąc pod uwagę dotychczasową politykę firm w zakresie współpracy z lokalnymi partnerami, może to w najlepszym przypadku jeszcze trochę potrwać. Co więcej Apple wciąż nie może się poszczycić takim udziałem na naszym rynku, jaki uzyskuje w innych częściach świata.

Kto więc zwycięża w tym starciu? Największe szanse ma Google

Skuteczna, wygodna i bezpieczna płatność nie jest póki co dostępna dla żadnego z systemów i tak długo, jak nie zostanie nawiązana bezpośrednia współpraca z polskimi instytucjami finansowymi, raczej nic tego nie zmieni.

Dużo ciekawiej natomiast zapowiada się pojedynek w globalnym ujęciu. Z jednej strony na rynkach zachodnich iPhone’y mają znacznie większy udział w rynku i dużo więcej osób może sobie pozwolić na flagowe telefony. Z drugiej natomiast technologia MST to potężny atut Samsunga. O sukcesie zadecyduje więc przede wszystkim marketing, możliwości technologiczno-ekonomiczne na poszczególnych rynkach oraz sprawne partnerstwo z bankami. Pojedynek najsłynniejszych gigantów nie oznacza jednak, że konkurencja ogranicza się jedynie do 3 największych graczy na rynku. Na horyzoncie możemy dostrzec już kolejne firmy starające się przejąć obsługę części transakcji mobilnych. Zapowiada się więc interesujące starcie o prym kilku odmiennych modeli biznesowych.

Na koniec zaś garść dodatkowych informacji związanych z tematem. Dotychczasowe rozwiązanie płatnicze od Google czyli Google Wallet dla transakcji w sklepach stacjonarnych zostaje zastąpione przez Android Pay. Z kolei zakupy online oraz przekazywanie środków użytkownikom będzie można realizować za pomocą nowej wersji usługi Google Wallet.

Technologia MST od Samsunga to bardzo skuteczne rozwiązanie, ale nie pozwoli na płatność w tych urządzeniach, które „połykają” karty – np. części biletomatów – ponieważ przy takiej konstrukcji nie jest możliwa symulacja karty magnetycznej.

Systemy mobilnych płatności będą również pełnić dodatkowe funkcje podczas zakupów m.in. wspierające programy lojalnościowe, karty podarunkowe czy specjalne oferty, a także płatności P2P (ang. person-to-person, płatności dokonywane między osobami fizycznymi). Apple właśnie rozpoczęło pracę nad swoim modelem tych płatności. Za nim ruszą kolejni.

Komentarze:

Comments

comments