Wideo na żywo jest fajne, bo jest aktualne

W dobie szybkiego dostępu do informacji, nie wystarcza nam już dowiadywanie się o zdarzeniu 5 minut po fakcie. Teraz chcemy by wszystko było na żywo. Największe platformy wprowadziły już wideo na żywo jako kolejny swój kanał kontaktu z użytkownikami – na żywo możemy transmitować na Periscope, Facebook czy YouTube. Codziennie 100 milionów użytkowników internetu na całym świecie ogląda transmisje live – transmitują zarówno największe media, jak i osoby prywatne dla kilku swoich znajomych.

Zresztą liczby mówią same za siebie. W 2016 roku 14% marketerów wykorzystało wideo na żywo, a o 81% wzrosła oglądalność wideo na żywo w tym roku, w stosunku do 2015 roku. Relacje live na Facebooku są oglądane 3 razy dłużej, niż tradycyjne wideo. Z punktu widzenia marketerów niebanalną informacją jest fakt, że aż 4 razy więcej użytkowników woli obejrzeć wideo o produkcie, niż o nim poczytać. Dodatkowo 74% millenialsów uważa wideo za pomocne podczas podejmowania decyzji zakupowych.

Ciekawe wnioski płyną także z zeszłorocznego badania GoMobi.pl “Wideo mobile 2016”. W Polsce 22% badanych, którzy oglądają wideo online, nadawało samodzielnie przekaz na żywo przy pomocy smarfona bądź tabletu. 26% osób przyznaje, że na swoim urządzeniu mobilnym oglądało już wideo na żywo. 42% nie widziało takiego materiału, a 32% nie jest w stanie sobie przypomnieć.

Widzowie cenią sobie wideo przede wszystkim za to, że jest łatwiej przyswajalne niż tekst. Dzięki urządzeniom mobilnym i coraz szybszym transferom, coraz łatwiej oglądać wszędzie filmy online. Ważna jest też „chwilowość” przekazu. Użytkownicy bardziej niż oglądać nagranie, wolą czegoś doświadczyć tu i teraz. Wideo na żywo daje też możliwość interakcji – w trakcie transmisji widz może zadawać pytania czy komentować, co przekłada się na większe zaangażowanie. Transmisje na żywo nie ograniczają się tylko do przekazów marketingowych. Jest to rewelacyjne medium do pokazania, co się dzieje za kulisami wielkich wydarzeń, do przeprowadzenia wywiadu z ciekawymi osobami, czy do transmitowania całych eventów – mamy mini studio TV we własnym telefonie.

Rozwój hardware sprzyja też upowszechnieniu wideo na żywo

Coraz lepsze kamerki, coraz szybsze standardy przesyłów danych, czy urządzenia do nagrywania/streamowania wideo 360° obniżają próg wejścia zarówno w byciu nadawcą, jak i odbiorcą kontentu wideo. Co ciekawe wideo panoramiczne ma 29% większą oglądalność, niż ten sam materiał w tradycyjnym formacie. W połączeniu z żyroskopem w urządzeniach mobilnych materiały 360° mogą być o wiele bardziej angażujące, niż normalne wideo, zachęcając widza nawet do ruchowej interakcji.

Oczywiście jest już wiele świetnych przykładów wykorzystania tej formy komunikacji w akcjach marketingowych. Z naszego rodzimego podwórka, bardzo ciekawą akcją był LiveWebTurniej – TubularUncover. Połączenie Facebook Mentions, Snapchata i Instagrama w konkursie przyniosło świetne efekty i duże zaangażowanie.

 
Ciekawym casem, bo firmy, która de facto nic nie sprzedaje i nie produkuje, a żyje z tworzenia ciekawego kontentu i reklam, jest akcja Buzzfeed. W wideo widzimy dwie osoby nakładające gumki-recepturki na arbuza, jedna po drugiej, by sprawdzić kiedy arbuz pęknie. Mimo dość specyficznego tematu, dzięki zaciekawieniu widzów i stopniowaniu napięcia, wideo obejrzało w sumie aż 807 tysięcy osób!

 
Są też anty przykłady, pokazujące, że nie należy bezkrytycznie sięgać po każdą nowinkę, o ile nie ma się na to pomysłu. Jedną z większych porażek odniósł znany tygodnik The New York Times. Przygotowali oni pewien rodzaj zagadki do rozwiązania. W 10 minutowej transmisji dziennikarka pokazywała znalezione w śmieciach zdjęcia i prosiła widzów o pomoc w ustaleniu, kto je wyrzucił. Widzowie byli zmieszani, głównie tym, skąd przyszedł jej taki pomysł.

 
Podczas pisania tego tekstu doszedłem do wniosku i lekkiego zdziwienia, że relatywnie mało dużych firm przeprowadziło kampanie z użyciem wideo na żywo. Nawet nasze media, gazety oraz stacje telewizyjne, które są dostępne na Facebooku i YouTube, nie transmitują zbyt często wydarzeń – w przeciwieństwie do ich kolegów zza oceanu.

Jeśli się ze mną nie zgadzacie i znacie ciekawe przykłady z Polski, piszcie w komentarzach.