Złap chwilę z Vine, czyli Twitter wchodzi w video sharing

Tomasz Zywer

30-01-2013
Złap chwilę z Vine, czyli Twitter wchodzi w video sharing

Użytkownicy Twittera już od blisko tygodnia mogą pobrać nową aplikacje o nazwie Vine umożliwiającą robienie krótkich filmów, którymi można następnie podzielić się z innymi.

Aplikacja jest bardzo przyjemna i prosta w użyciu. Jej kluczowa funkcja to wykonanie krótkiego filmu liczącego w sumie 6 sekund składającego się z sekwencji 3 ujęć. Już od pomysłowości autora zależy co zobaczą inni. Nie brakuje więc prostych ujęć jak i całych historii np. z pokazu mody czy po prostu ruchu ulicznego na autostradzie widzianego z lotu ptaka. Oczywiście aplikacja daje dostęp do szybko rosnącej społeczności Vine.

Trzeba przyznać, że nagrywanie jest bardzo proste, wystarczy trzymać palec na ekranie, aplikacja resztę zrobi za nas. Oderwanie kciuka od ekranu powoduje przerwanie nagrywania, które ruszy jeśli ponownie przyłożymy palec do ekranu. Oczywiście możemy również dodać kilka słów komentarza do filmu.

Pierwszy klip na Vine został udostępniony 23 stycznia, warto go zobaczyć bo przedstawia pełnie możliwości serwisu WWW i aplikacji mobilnej i przedstawia przepis na… tatara. Albo to:

 

Na razie do dyspozycji jest aplikacja dla iPhone’a, w przygotowaniu są kolejne. Vine ma mocnego konkurenta w postaci Facebook Camera. Idea video sharingu zyskuje popularność, Twitter + wideo to świetny pomysł i naturalne wykorzystanie możliwości smartfonów i podzielenia się z przyjaciółmi i rodziną naszymi emocjami.

Debiut Vine nie obył się jednak bez kontrowersji – w serwisie pojawiły się treści porno. – Przesłane filmy wideo, które zostały zaraportowane przez użytkowników i w sposób zdecydowany naruszają nasze wytyczne, będą usuwane z serwisu i użytkownik, który je udostępnił może zostać zablokowany – czytamy w komunikacie Vine.

Najwięksi wydawcy online jak Google, Facebook i Apple borykają się z tym problemem od dawna. Szczególnie w przypadku dwóch ostatnich można zaobserwować intensywną krucjatę przeciwko treściom porno. Nie ma tu tolerancji nawet kontent z pogranicza wyrafinowanej erotyki, a najmniejsze uchylenie są od razu piętnowane. Nie dziwi więc, że i Vine idzie w tym samym kierunku. Zmiany w sieci przepełnionej tanimi filmami XXX powinny iść odgórnie wiec tu należą się duże wyrazy uznania wyżej wymienionym, bo walka z publiczną pornografią to dzisiaj jak walka z wiatrakami.

Komentarze:

Comments

comments