Największe firmy wycofują produkcję z Chin. Widzę tu duże szanse dla Polski

Kazimierz Piekarz

27-10-2021
Największe firmy wycofują produkcję z Chin. Widzę tu duże szanse dla Polski

Świat nie wyszedł jeszcze z pandemii Covid-19 a już staje w obliczu kolejnego kryzysu – energetycznego. “Fabryka świata” zmaga się z niedoborami energii elektrycznej. Państwo Środka czasowo wstrzymuje produkcje w niektórych fabrykach dostarczających komponenty dla np. Apple, Intela, Nvidii czy Tesli. Świat szuka antidotum na problemy energetyczne i zakłócenia gospodarcze w Chinach.

Nie taki zielony, jak się go maluje

Na w połowie zielony ład energetyczny oparty na OZE przyjdzie nam jeszcze długo poczekać. Dużo mówi się o przejściu na zieloną energię, tymczasem chińską gospodarkę nadal napędzają tradycyjne paliwa kopalne – aż 66% wytworzonej tam energii elektrycznej pochodziło z węgla. Wskutek powstałych po pandemii zatorów wydobycie surowców i produkcja energii elektrycznej nie nadąża za zapotrzebowaniem. Niedostatki węgla i gazu ziemnego, dotykające Europę, są też przyczyną niedoborów energii elektrycznej w Chinach. Pogłębiły je surowe restrykcje emisji CO2 wprowadzone przez Pekin w ramach walki ze zmianami klimatycznymi. Chiny zobowiązały się do zmniejszenia energochłonności gospodarki o 3% w 2021 roku, aby spełnić cele klimatyczne. Lokalne władze muszą więc unikać przekraczania limitów zużycia energii, co nie jest takie łatwe w czasach odbudowy gospodarki po zapaści wywołanej przez pandemię Covid-19.

Ceny gazu ziemnego w Europie i na całym świecie gwałtownie wzrosły. Rosną też ceny ropy i akcje spółek energetycznych. Huragan Ida, który uderzył w infrastrukturę produkcyjną ropy, o ironio, może okazać się najbardziej dochodowym huraganem w historii USA. Oczywiście dla sektora energetycznego, amerykański sektor wydobywczy jest jednym z największych producentów ropy na świecie, a globalne zapotrzebowanie w stosunku do podaży jest większe niż oczekiwali analitycy.

Niedobory energii

Energia staje się tak deficytowym towarem, że niektóre spółki zaopatrujące blue chipy w komponenty wstrzymują produkcje – np. Eson Precision i Unimicron zawiesiły produkcję na kilka dni. Wskutek zatorów producenci sprzętu elektronicznego tygodniami czekają na zamówione układy półprzewodnikowe, a gotowych urządzeń brakuje na całym świecie, co skutkuje wzrostem cen artykułów RTV/AGD w sklepach. W ten sposób zatory zaczęły negatywnie oddziaływać na budżety gospodarstw domowych, a zawirowania i ograniczenia w produkcji przemysłowej nie umknęły uwadze analityków, którzy obniżyli prognozy wzrostu gospodarczego. Nomura obniżyła prognozę wzrostu PKB Chin w 2021 roku do 7,7% (z 8,2%).

Do tego w gigantyczne tarapaty finansowe wpadł deweloperski kolos Evergrande i jest zadłużony na 300 miliardów dolarów (dług publiczny Polski wyniósł około 360 miliardów na koniec 2020 roku). Ważą się więc losy tego konglomeratu, a jego upadek może negatywnie wpłynąć na międzynarodowy handel surowcowy, gdyż Chiny należą do największych na świecie importerów metali: żelaza do produkcji stali, miedzi stosowanej do produkcji kabli oraz rur, oraz aluminium do wytwarzania profili, oraz kamieni budowlanych (np. marmuru). Jak wyliczają eksperci, Australia kieruje do Państwa Środka 56% eksportu rudy żelaza oraz 19% rudy aluminium, z Gwinei do Chin trafia 59% gwinejskiego eksportu tego metalu, z kolei Turcja kierowała do Chin ponad 38% eksportu marmuru.

Evergrande stworzył tak poważny problem, że mówi się nawet o zaangażowaniu chińskiego rządu w ratowanie tego giganta nieruchomości.

Świat znowu wstrzymał oddech i patrzy na Chiny, lecz tym razem ma plan awaryjny. Pandemia Covid-19 nauczyła bowiem firmy, że nie można polegać na jednym dostawcy i trzeba różnicować źródła dostaw.

Produkcja bliżej rynku zbytu

W tle toczy się wojna handlowa między USA a Chinami, oraz pogarszają się stosunki z innymi liberalnymi demokracjami a Pekinem. Widoczny jest spadek sprzedaży w Chinach, rosną koszty produkcji oraz narastają zakłócenia w łańcuchach dostaw towarów powstałe w czasie i występujące też przy wychodzeniu z pandemii. Czynniki te zmuszają globalnych graczy, uzależnionych od produkcji w odległych fabrykach i zakładach w Chinach, do skracania i upraszczania tych powiązań, co prowadzi do poszerzania listy kontrahentów, a także przenoszenia produkcji bliżej rynków zbytu.

Podobne procesy obserwujemy na rynku sprzedaży detalicznej, gdzie mnożą się sieci dark store zlokalizowane w pobliżu klientów, gdyż model biznesowy tych sieci zakłada szybkie dostarczenie zamówienia. Z badań firmy badawczej Gartner w 2020 roku wynika, że 1/3 liderów łańcucha dostaw przeniosła lub przeniesie swoją produkcję z Chin przed 2023 rokiem. Najczęściej wymienia się Indie, Wietnam, Indonezję i Meksyk – jako kraje, do których zostaną przeniesione fabryki z Chin. Lista firm, które wycofują lub już wycofały się z Chin jest tutaj.

Szansa dla Polski

W Polsce od 1. lipca br. obowiązuje podatek VAT na przesyłki importowane spoza terytorium Unii Europejskiej o wartości do 22 euro, a jednocześnie więcej transakcji dla celów VAT może być rozliczone za pomocą uproszczonej procedury One Stop Shop. Nowelizacja może wiele zmienić w codziennej pracy tych e-sklepów, które sprowadzają produkty np. z Chin.

Wiele wskazuje na to, że czeka nas wzrost cen towarów kupowanych poza UE oraz kosztów obsługi logistycznej (np. firmy kurierskie mogą mieć więcej obowiązków związanych z VAT-em). Tzw. pakiet e-commerce poprawia pozycję konkurencyjną sprzedawców w Polsce wobec sklepów internetowych wysyłających klientom towary bezpośrednio z Chin, czy ofert na platformach marketplace, gdzie nie wystawia się faktur.

Coraz atrakcyjniejsze, główne ze względu na relację ceny do jakości, powinny stawać się produkty wytwarzane w Polsce. Możliwym jest, że klienci, z początku kupując drobne towary, z czasem będą przekonywać się do szerszego asortymentu np. dóbr trwałych o wyższej wartości takich, jak sprzęt AGD, w którego eksporcie Polska należy do światowej czołówki. Stąd tylko krok do stania się fabryką Europy, a następnie świata oraz przyciągania inwestorów z branż usług złożonych oraz zaawansowanych technologii, czego wszystkim i sobie życzę.

Mamy odpowiednie zasoby i atuty (dogodne położenie, nowoczesna infrastruktura, stabilny sektor finansowy, chłonny rynek, wykwalifikowane kadry), nasze ambicje odnośnie miejsca w globalnych łańcuchach dostaw powinny rosnąć i sięgać wyżej, niż wytwarzanie dóbr stosunkowo mało zaawansowanych technologicznie. Dywersyfikacja źródeł i uproszczenie łańcuchów dostaw będą temu sprzyjać.

 

Komentarze:

Comments

comments