Nokia X Dual SIM czyli jak debiutuje “WinDroid”

Bloger Mobilny

28-03-2014
Nokia X Dual SIM czyli jak debiutuje “WinDroid”

Deweloperzy aplikacji mobilnych mają ten przywilej, że często dostają nowości smartfonowe na długo przed oficjalną premierą na danym rynku. I tak też się stało z Nokią X, która w dniu dzisiejszym ma konferencję prasową w Polsce, a pokazano ja po raz pierwszy na tegorocznych targach technologii mobilnych w Barcelonie MWC 2014. Wkrótce też pojawi się w operatorskich ofertach na naszym rynku.

Dzięki uprzejmości Nokia Polska, od kilku dni bawię się Nokią X Dual SIM i przyznam szczerze, że jestem bardzo miło zaskoczona. Do Nokii z Androidem podchodziłam dość sceptycznie do końca nie rozumiejąc decyzji Nokii/Microsoftu odnośnie tej linii produkcyjnej. Teraz już wiem, że to był dobry i mądry ruch, a system już został globalnie nazwany z przymrużeniem oka “Windroid” (zgodzicie się ze mną, że to lepsze określenie niż “Andows” :-)).

Nokie z Androidem będą hitem i są świetnym posunięciem producenta. Chiński rynek, który jest najbardziej mobilnym rynkiem na świecie przedpremierowo wchłonął ich milion w kilka dni. To taki sam wynik, na jaki Nokia musiała pracować cały kwartał, aby sprzedać swoje pierwsze smartfony z rodziny Lumia.

Nowa rodzina telefonów z literką X prezentuje się w trzech odsłonach: Nokia X, X+ i XL. Podstawowa wersja to Nokia X, która ma dwurdzeniowy procesor 1GHz, 4-calowy ekran IPS o rozdzielczości 800x480px, aparat 3MP, 4GB wbudowanej pamięci i 512RAM. Nokia X+ dodatkowo oferuje slot na kartę microSD, a Nokia XL, jak sama nazwa wskazuje, ma większy bo 5-calowy ekran WVGA i aparat 5MP. Ceny za poszczególne modele są wyjątkowo atrakcyjne. Podstawowa Nokia X – kosztuje 89 Euro, X+ to koszt 99 Euro, a XL – 109 Euro. Finowie od początku stawiali tę markę w segmencie telefonów budżetowych i widać, że Microsoft będzie konkurował nie tylko jakością, ale też właśnie atrakcyjną ceną.

Sam system to zmodyfikowany przez Nokie Android. Na pierwszy rzut oka – windowsowe kafelki. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że ekran główny wygląda bardziej jak ekran Lumii niż każdego telefonu z Androidem. Działanie kafelków również odziedziczone po Windows Phone. Możemy je dowolnie zmniejszać, powiększać, przenosić i usuwać. Nokia X posiada interfejs Fastlane, który wyświetla ostatnio używane aplikacje, zdjęcia, wpisy. Podobnie wygląda to w innych urządzeniach z Androidem – jednym tapnięciem widzimy (i mamy możliwość usunięcia) ulubione i ostatnio używane aplikacje.

Nokia X software platform 1.0

Dual SIM – zastanawiałam się czy jest to faktycznie na plus i czy ktoś będzie korzystał z drugiej karty. Patrząc do jakiej grupy celuje ze swoim produktem Nokia – myślę, że może to być sukces. Młodzi ludzie korzystają z kilku kart ze względu na oferty promocyjne operatorów komórkowych. Jedna karta ma darmowe minuty, inna super ofertę na transmisję danych itd. Inny przykład, właściwie z podwórka – programiści, którzy wyjeżdżają z Polski na kontrakty do Niemiec, Szwajcarii czy Wielkiej Brytanii – korzystają z lokalnych operatorów, ale też w kieszeni noszą kartę Plusa czy Playa. Reasumując, widzę potencjał w rozwiązaniu z dwiema kartami SIM.

Pasek powiadomień – bardzo czytelny i prosty – dosłownie cztery przełączniki ustawień, które dalej kierują do ustawień szerszych. I tu czuję oddech prawdziwego Androida, chociaż nie, nie… nie znajdziemy nigdzie informacji, że to wersja, która bazuje na Androidzie 4.1 Jelly Bean. Wersja platformy to Nokia X software platform 1.0.

A co z pobieraniem gier i aplikacji? Nie znajdziecie tu Sklepu Play – ale Sklep Nokia. Wyszukując znane aplikacje, których nie ma jeszcze w Nokia Store – dostajemy informacje o 4 różnych sklepach: Yandex.Store, 1mobile market, Aptoide i SlideME Market. Można to potraktować jako swego rodzaju rekompensatę w zamian za brak usług Google. Mi osobiście brakuje dużego App Store’a, Gmaila czy Google Now. Preinstalowane aplikacje to m.in. Skype, Facebook, Twitter czy hereMaps.

Apropo here Maps i Google Maps – widzę przeszkodę. Bardzo duża ilość aplikacji androidowych wykorzystuje mapy i komponenty Google (Google Play Services). Chodzi m.in. o: Google Wallet, Google+, lokalizacja, dysk Google, Google Ads itd.  Aplikacje te można zainstalować na Nokia X, ale w momencie tapnięcia w usługi Google, dostajemy komunikaty: “Usługi Google Play, od których zależy działanie niektórych aplikacji, nie są obsługiwane na Twoim urządzeniu” lub “Nie masz zainstalowanych Usług Google Play (Google Play Services”). Jedyne rozwiązanie to dostosowanie wszystkich tych aplikacji przez deweloperów o usługi Nokia.

Co ciekawe, aplikacje, które nie wykorzystują usług Google – działają znakomicie. Mam tu na myśli przetestowane przeze mnie Multikino czy Helios. Aplikacje zachowują się identycznie jak na czystym Androidzie. Podobnie dobrze i bez problemów działa aplikacja SkyCash, którą testowali moi koledzy z Norbsoft Testing Lab.

Na koniec chciałabym też zwrócić uwagę na gamę kolorystyczną Nokii X. Soczyste, świeże, wiosenne kolory zachwycają. W pudełku znalazłam koralowe słuchawki – chociaż koledzy spierali się ze mną, że nie ma takiego koloru jak “koralowy”. Żeńska część na pewno się ze mną zgodzi, że jest:) i właśnie takie są słuchawki. Świetnie pasują do sukienki i szpilek:)

Autor:

Mariola Szypszak, dyrektor ds. rozwoju biznesu w firmie Norbsoft i prezes zarządu w agencji marketingu mobilnego mobiCreative. Od 2002 roku w branży mobilnej. Prowadziła projekty związane z szeroko pojętym marketingiem mobilnym oraz usługami dodanymi (VAS). Przeprowadziła wiele skutecznych kampanii promocyjnych w czasie, gdy branża marketingu mobilnego stawiała pierwsze kroki. Obecnie specjalizuje się w marketingu i produkcji zaawansowanych aplikacji mobilnych. W Norbsoft odpowiada za new business. Twierdzi, że każdą aplikację na start należy wesprzeć komunikacją i promocją. Jest zwolenniczką tworzenia prostych i użytecznych aplikacji, a przy tym technologicznie w najwyższej jakości. Prywatnie mama Leny i Nadii, a także pasjonatka jazdy off-roadowej jedynym w swoim rodzaju Patrolem 🙂

Komentarze:

Comments

comments