Superaplikacje – czy jedna aplikacja do wszystkiego to przyszłość?

Krzysztof Heyda

10-12-2017
Super aplikacje

Z perspektywy Polski, szukając inspiracji i trendów technologicznych oraz mobilnych, zazwyczaj patrzymy na zachód. Tym razem jednak powinniśmy zwrócić twarz na… Daleki Wschód, gdzie przyszłość jest dzisiaj i gdzie powstają superaplikacje.

Chiny nie są typowym rynkiem. Ograniczenia w dostępie do światowej sieci narzucone przez tamtejszy rząd, uniemożliwiają przeciętnemu mieszkańcowi Państwa Środka dostęp do Google, Facebooka czy YouTube. Powstały za to tamtejsze odpowiedniki tych usług, które skalą działalności często przewyższają oryginały. I tak zamiast Google jest Baidu (660 mln użytkowników mobilnych miesięcznie), Youku zastępuje YouTube (150 milionów użytkowników dziennie w 2015 roku), a Weibo jest odpowiednikiem Twittera (340 mln użytkowników miesięcznie, Twitter 330 mln). Lista oczywiście jest o wiele dłuższa.

Aby zrozumieć, co dzieje się w Chinach, sprawdźcie ten niesamowity film nakręcony przez The New York Times.

 
WeChat, czyli superaplikacja

Nie tylko ilość użytkowników świadczy o potędze tych usług. Również to, w jaki sposób ludzie korzystają z możliwości, które im one dają. 68% internautów w Chinach płaci mobilnie, a 1/5 z nich wchodzi do internetu tylko przez mobile. Patrząc na chińskie aplikacje widać wyraźny trend – są one prawdziwymi scyzorykami szwajcarskimi, za pomocą których można zrobić praktycznie wszystko. Najlepszym przykładem jest WeChat. Jest to ogromna platforma społecznościowa (980 mln użytkowników miesięcznie i 902 mln dziennie), która pozwala na komunikację, zakupy i płatności. Ale po kolei.

 

WeChat Pay – w momencie gdy my cieszymy się, że w USA wprowadzono możliwość płatności przez Messengera, 900 milionów użytkowników chińskiej aplikacji ma to od ręki (z czego 600 milionów z tego korzysta). WeChat Pay tworzy konto klienta, które pozwala zarówno na płatności mobilne, jak i płatności między użytkownikami (B2B i B2C). Możliwie są również przelewy grupowe (wtedy kwota jest dystrybuowana po równo między członkami danej grupy) czy transfer pieniędzy z konta WeChat na normalane konto bankowe.

W 2015 roku WeChat zaoferował w kilkudziesięciu chińskich miastach tak zwane Usługi Miejskie. I tak za pomocą aplikacji można umówić wizytę u lekarza, zarezerwować stolik w restauracji, zamówić jedzenie lub zapłacić za prąd.

Heat Mapa – w tym samym roku, co Usługi Miejskie zaprezentowano funkcję Heat Mapy. Pozwala ona sprawdzić w czasie rzeczywistym, jak zatłoczone są na przykład galerie handlowe czy popularne obiekty turystyczne.

Super aplikacje WeChat

WeChat Mini Program – pokazana w bieżącym roku funkcja pozwala na szybkie płatności w świecie rzeczywistym. Czyli np. w sklepie skanuje się aplikacją odpowiedni kod przy kasie i z WeChat Pay dokonywana jest automatycznie płatność za zakupy. W tym roku twórcy aplikacji pracują także nad wdrożeniem w niej technologii AR, która również będzie mogła m.in. ułatwić dokonywanie płatności.

Dzięki WeChat użytkownik jest w stanie przeżyć cały dzień, nie wychodząc z ekosystemu jednej aplikacji! Rano wstaje, otwiera WeChat i czyta newsy. Za jego pomocą zamawia taksówkę i płaci za przejazd. W pracy komunikuje się za pomocą WeChat Enterprise – odpowiednika Facebook Workplace. W przerwie na obiad rezerwuje stolik w restauracji, zamawia i płaci za jedzenie. Popołudniu ma umówioną wizytę u lekarza – też za pomocą WeChat. Wieczorem idzie do kina, rezerwując i płacąc za bilet dalej w tej samej aplikacji. Zaś przed snem reguluje dzięki niej rachunki za telefon i prąd. To niesamowite!

Oczywiście są zachodnie aplikacje, które również powoli stają się “konglomeratami usług”. Najlepszym przykładem jest Messenger od Facebook, aplikacja, z której korzysta już ponad 1,2 mld ludzi na naszym globie. Messenger pozwala nie tylko komunikować się ze znajomymi na wiele różnych sposobów – chat, wideo rozmowa, transmisja na żywo, historie itd. Dzięki niemu można też komunikować się z markami, a dzięki chatbotom i AI nie ma właściwie ograniczeń w integracji innych usług. Przez Messengera można już zamówić jedzenie, Ubera, zarezerwować wakacje czy kupić buty. Dzięki integracji np. z PayPal można od razu za jego pomocą dokonać płatności. A dzięki własnemu systemowi kodów (a’la QR) Messenger pozwala połączyć świat rzeczywisty ze światem online.

Auchan daje przykład z retail

Innym przykładem, tym razem idącym z sektora retail, jest najnowsza aplikacja, jaką buduje francuski Auchan, która łączy w sobie funkcję płatniczą, zakupową, a nawet lifestylową. Jak podaje serwis retailnet.pl  dzięki “My Auchan” klienci w jednym miejscu będą mogli m.in. zapłacić za internetowe zakupy za pośrednictwem systemu mobilnych płatności Lyf Pay, poczytać informacje na temat zdrowego trybu życia w serwisie #LaVieEnBleu, czy obejrzeć katalog świątecznych produktów w technologii rozszerzonej rzeczywistości.

To nie wszystko. Za jej pośrednictwem można stworzyć cyfrową listę zakupową skanując kody kreskowe umieszczone na poszczególnych produktach, sprawdzić dostępność danego asortymentu w wybranym sklepie, czy skorzystać z kuponów rabatowych i programu lojalnościowego. Mało tego – zamówione zakupy w Auchan można samodzielnie odebrać w 250 specjalnych chłodzonych skrytkach, dostępnych przez cały tydzień, od 8.30 do 21.30. Warto podkreślić, że usługa click&collect (czyli zamów online i odbierz samodzielnie) oferowana przez francuską sieć jest całkowicie darmowa.

Potencjał superaplikacji jest ogromy…

A wartość dla użytkownika jest nieoceniona. Dzięki nim w jednym miejscu można załatwić wszystkie swoje sprawy i zaspokoić wszystkie swoje potrzeby. Dostawcy aplikacji również zależy, by związać z nią użytkownika tak mocno, jak tylko to się da. Jednym ze sposobów, aby to osiągnąć, jest udostępnianie w jednej aplikacji coraz większej ilość nowych funkcji.

Super czy hiper, ważne, aby budować dobre i użyteczne aplikacji. Przykładowo z drugiej strony barykady jest np. Instagram, który co prawda po przejęciu przez Facebooka poszerza stopniowo zakres funkcji, ale jednak ma osobne aplikacje tylko do tworzenia kolaży (Layout) czy gifów (Boomerang). Samo stworzenie aplikacji, która będzie miała masę funkcji, też nie jest łatwe. Wyzwaniem jest zaprojektowanie przyjaznego UX/UI oraz integracja apki z wieloma bazami danych. No i tak jak sam niedawno pisałem, dobra aplikacja to taka, która (przynajmniej na początku) robi jedną rzecz, a dobrze.

Pisząc o superaplikacjach, nie można nie wspomnieć o zagrożeniach. Powierzenie ogromnej ilości danych jednemu dostawcy z pewnością budzi wątpliwości. O tak dzięki WeChat rząd Chińskiej Republiki Ludowej ma dostęp do idealnego narzędzia inwigilacji obywateli. Wie co i gdzie kupują, jak przekazują pieniądze, gdzie bywają i o czym rozmawiają. Funkcje takie jak Heat Mapa mogą być wykorzystywane do kontrolowania dużych zgromadzeń obywateli, które mogą być zalążkiem protestów czy demonstracji.

I tu jest cena postępu i wygody. Albo zgadzamy się na śledzenie, w zamian za usługi dopasowane do naszych potrzeb, albo ograniczamy dane udostępniane o sobie, rezygnując tym samym z dobrodziejstw, jakie niosą nowe technologie.

Jednak najważniejsze w tym wszystkim jest to, aby na koniec mieć opcję, czy wybrać jedno, czy drugie.

 

Komentarze:

Comments

comments