W części dotyczącej reklamy mobilnej badania IAB AdEx jest jeszcze wiele do poprawienia

Bloger Mobilny

02-11-2012
W części dotyczącej reklamy mobilnej badania IAB AdEx jest jeszcze wiele do poprawienia

Miło obserwować trzycyfrowy wzrost na rynku mobilnej reklamy display. Należy jednak pamiętać, że w tym przypadku jest to naturalne, bo “mały może więcej” – komentuje Adrian Kielich, mobile marketing coordinator, Mobext Polska.

Jeśli spojrzymy na gospodarki małych państw, które notują wysokie wzrosty PKB w czasie intensywnego rozwoju to zauważyć można swoistą analogię – mobile to nowe i jeszcze małe, pod względem wydatków, medium, które goni swoich większych i starszych braci. Cieszy bezwzględny wzrost wydatków, które już po połowie roku przekroczyły sumę wydatków z całego ubiegłego roku. Bez wątpienia taki trend będzie jeszcze utrzymany przez najbliższy rok lub dwa.

W Polsce bardzo szybko rośnie penetracja smartfonów, a te urządzenia generują ok. 75-80 proc. wszystkich odsłon mobilnych, za którymi podążają budżety reklamowe. W najbliższym czasie więc możemy spodziewać się utrzymania trzy lub przynajmniej dwucyfrowej dynamiki wzrostów.

Badanie IAB AdEx pokazuje jedynie wycinek rynku reklamy mobilnej. Przede wszystkim nie uwzględnia zagranicznych sieci reklamy mobilnej (np. Google AdMob, InMobi), które generują sporą część odsłon w polskim internecie mobilnym. Druga kwestia to nieuwzględnienie mobilnego SEM-u, który stanowi już kilka procent wszystkich wyszukiwań. Skoro autorzy badania pokusili się o estymację wydatków na SEM w internecie to może warto wydzielić z niego odpowiednią cześć, za którą odpowiadają urządzenia mobilne?

Ostatnia sprawa to brak m.in. przychodów z reklamy pochodzącej z SMS, MMS i podobnych formatów. Z doświadczenia oraz obserwacji rynku wnioskuję, że to nadal spora część wydawanych budżetów reklamowych.

Jeśli byśmy uwzględnili wszystkie powyższe wydatki reklamowe, to okazać by się mogło, że rynek marketingu mobilnego jest nawet 2-3 razy większy niż wskazują na to badania IAB AdEx.

Komentarze:

Comments

comments