Mój iPhone nie wybuchł, ale mimo katastrofy kupiłem nowego

Tomasz Zywer

13-10-2016
Mój iPhone nie wybuchł, ale mimo katastrofy kupiłem nowego

O bateriach smartfonów ostatnio pisze się tylko w kontekście “wybuchowym”. Mimo ewidentnych technicznych problemów Samsunga z modelem Note 7, każdy kolejny smartfon każdego producenta napędza postęp i rewolucję mobilną.

Wierzę w wolny rynek i decyzje podejmowane przez klientów, którzy wybierają sprzęt jaki spełnia ich oczekiwania. Warto jednak aby przy okazji “kopania leżącego” pokazać, że produkty wychodzące na rynek mogą być dopracowane, dobrze wykonane – być wysokiej jakości.

Moja historia

Ponad 2 miesiące temu, mój wiekowy iPhone 4S uległ mocnej katastrofie – popływał sobie. Ujęcia, jakie widać poniżej to ostatnie zdjęcia, jakie miałem okazje nim wykonać przed tym zdarzeniem.

 
Pierwszy raz spotkałem się z żywiołem takim jak powódź w tak bezpośrednim sąsiedztwie. Podczas pomocy w zalanym domostwie telefon po prostu mi wypadł z kieszeni kurtki – strącił się. Woda była wysoka, sytuacja nerwowa i zupełnie nie sprzyjała szukaniu jakiegoś telefonu…

Ale, na drugi dzień po opadnięciu wody, telefon został odnaleziony. Jak widać na zdjęciu powyżej, sporo w tej wodzie przeżył. Po pęknięciach widać, że najprawdopodobniej przejechała się po nim półciężarówka, która dowoziła worki z piaskiem…

A jednak działa

W zasadzie zakładałem, że z telefonu nic nie będzie. Jednak po próbie podpięcia pod powerbank okazało się, że telefon najnormalniej w świecie jak po wyładowaniu zaczął ożywać! Po godzinie ładowania odzyskałem nad nim kontrolę. Po kilku godzinach zaryzykowałem podpięcie do ładowarki – nic złego się nie stało.

W zasadzie po tym wszystkim jedynym elementem funkcjonalnym telefonu – pomijając obudowę – który uległ awarii, to moduł GSM. Telefon przestał widzieć sieć GSM. Po za tym – służy mi do teraz. Mimo ran jakie poniósł.

img_7686

Wnioski z tej historii każdy wyciągnie sobie sam. Osobiście cenię jakość Apple, kupiłem po prostu nowy telefon, tej samej marki – tym razem model SE.

Działania Samsunga dotyczące ostatnich problemów oceniam bardzo pozytywnie. Świetny krok, który odbuduje zaufanie do marki. Jednak w normalnym świecie takie wybuchy smartfonów powinny zachwiać pozycją Samsunga – ale nic takiego się nie stanie. Za pół roku będzie kolejna premiera, która przykryje temat.

 

Komentarze:

Comments

comments