Naughty SMS

Andrzej Ogonowski

22-11-2012
www.atrochatro.com/sms_naughty-5

Ostatnio wpadła mi w ręce nota prasowa o kolejnej karze za konkurs SMS. Czytając o szczegółach sprawy, cały czas myślałem, kogo tak naprawdę uważać za „bałwana” – firmę i osoby organizujące, czy może łatwowiernych uczestników? Bo przecież po 2011 roku, aferach i zmianach prawnych dotyczących konkursów z SMS-ami premium (o jednej z nich tutaj), należy do nich podchodzić z uwagą (jako organizator) i rezerwą (jako uczestnik). Dlaczego więc nadal głośno o nieuczciwych konkursach i osobach w nich poszkodowanych?

Przygotowując kampanię, konkurs, promocję kanałem SMS-owym należy bardzo uważać. Pisałem wcześniej o pułapkach SMS marketingu, o tym, że należy również, a może i przede wszystkim, pamiętać o prawnych aspektach każdej akcji. Bez jasnego i przejrzystego regulaminu, krótkiej informacji o zasadach kampanii można być praktycznie pewnym porażki, a już na pewno tej wizerunkowej. I tu dochodzimy do kluczowego zagadnienia: permission marketing (PM).

Zagadnienie marketingu za przyzwoleniem jest o wiele szersze niżeli sama kwestia wyrażenia zgody na otrzymywanie korespondencji. Oczywiście jest to punkt wyjścia do kontynuowania swoich działań. Jak więc zastosować PM w konkursach SMS-owych? To bardzo proste, wystarczy rzetelnie stosować się do polskiego prawa telekomunikacyjnego (Dz.U. nr 171 poz. 1800 z późn. zm.). Ciekawostka – 16 listopada bieżącego roku uchwalono kilka kolejnych zmian w prawie telekomunikacyjnym. Należy także jasno i wyraźnie określać warunki konkursu. Jeżeli organizator przedstawia jasne zasady, staje się zwyczajnie wiarygodny i nie ma nic do ukrycia. Przykładem niech będzie loteria “Naturalne źródło codziennych wygranych” – zabawa mająca na celu wypromować wówczas nową markę wody źródlanej koncernu Pepsi. Zgłoszeń kodów loteryjnych można było dokonywać na stronie www lub poprzez wiadomość SMS. Kampania była bardzo popularna i spotkała się z bardzo pozytywnym odbiorem. Da się? Da!

Wracając jednak do pierwotnego zagadnienia – dlaczego nadal organizowane są „lewe” konkursy SMS? Otóż: bilans firmy na końcu zawsze będzie na plus, nawet z uwzględnieniem kar i nagród (a być tak nie powinno). A uczestnicy? To również zawodowi gracze. Polecam ten artykuł sprzed 3 lat, który mimo wszystko jest nadal aktualny. Mowa w nim o zawodowych graczach – w tamtym czasie było w Polsce kilkudziesięciu. Wygrywają najcenniejsze nagrody, łącznie z wysokiej klasy autami, a następnie spieniężają je i z tego się utrzymują.

Pozostaje więc pytanie – jak długo jeszcze przyjdzie nam trafiać na informacje o ukaranych konkursach SMS-owych, na których zarabiają oszuści i cwaniacy? Być może pomogą wyższe kary? Być może bardziej rygorystyczne przepisy? Wydaje się jednak, że bez edukacji użytkowników, którzy wierzą „w złote góry” i łatwe wygrane, nic się nie zmieni. Tak więc naprzód, edukować! SMS marketing jest tego warty!

Komentarze:

Comments

comments