Podsumowanie roku 2016 według Krzysztofa Heydy

Krzysztof Heyda

20-12-2016
Podsumowanie roku 2016 według Krzysztofa Heydy

Rok 2016 nie ma dobrej prasy. Jednak w nowych technologiach wydarzyło się dużo przełomów. Po pierwsze przyłączyliśmy się do świata zachodniego – przynajmniej w kwestii dostępu do usług cyfrowych. Na początku roku zostaliśmy zaskoczeni wejściem Netflixa – giganta VOD i firmy produkującej własne produkcje – do Polski (i wielu innych krajów świata). Na początku faktycznie szału nie było – za abonament równy temu na zachodzie otrzymaliśmy angielskojęzyczną stronę, z nie przetłumaczonymi materiałami i, o z grozo, bez House of Cards. Na szczęście z czasem się polepszyło i lista produkcji po polsku drastycznie wzrasta. No i jest House of Cards ;). Podobnym przełomem jest zeszłotygodniowy start usługi Prime Video od Amazon – na razie również z małą, nieprzetłumaczoną biblioteką (chociaż niższym abonamentem), ale sądzę, że to tylko kwestia czasu. Zresztą zarówno do Netflixa jak i do Amazon Prime Video widziałem ogłoszenia z ofertami pracy na polskojęzycznych specjalistów więc to kwestia czasu. Dodatkowo wejście takich gigantów może zmusi rodzime serwisy VOD do rozwoju – zarówno oferty, jak i aplikacji. Amazon dodatkowo zrobił, nieśmiały, krok do Polski ze swoją podstawową działalnością – i tak od tego roku możemy robić zakupy na przetłumaczonym Amazon.de. Lepsze to niż nic.

Technologicznie na pewno był to rok upowszechnienia VR i filmów 360 stopni. Materiały panoramiczne atakują nas już codziennie z naszych tablic na facebooku, a google VR są już standardem w każdym sklepie z elektroniką (oraz w Biedronce). Na pewno jednym z fajniejszych sposobów na wykorzystanie tej technologii są gry, dlatego tegoroczna premiera PlayStation VR nikogo nie powinna dziwić – do czego najlepiej wykorzystać wirtualną rzeczywistość jak nie do rozrywki?

Z bardziej futurystycznych rzeczy to w końcu doczekaliśmy się samowiążących się butów godnych „Powrotów do przyszłości” 😉 A tak serio to na pewno niesamowity postęp wykonaliśmy w kwestii samo prowadzących się pojazdów (w tym momencie po San Francisco jeżdżą Ubery bez kierowców), dostaw dronami (Amazon zrealizował pierwszą taką przesyłkę w tym tygodniu), czy autonomicznych sklepów (Amazon Go o którym pisałem tutaj).

I na koniec największe dla mnie zaskoczenie 2016 roku to… Amazon. Widzicie ile razy go wspomniałem w tym tekście. Na początku 2016 roku Amazon kojarzył mi się jako mityczny potentat handlu zza oceanu, który ma niezbyt dobrą opinię wśród pracowników jego polskich centrów dystrybucyjnych. Technologicznie jedyne o czym słyszałem to czytniki Kindle – liderze w swoim segmencie. A teraz, z końcem 2016 roku, stawiam go na równi z takimi gigantami przetwarzania informacji jak Google czy Microsoft i z takimi wyznacznikami trendów za jaki uważa się Apple. A mam nadzieję, że to dopiero początek.

 

 

Komentarze:

Comments

comments