Włoskie wakacje ze smartfonem w dłoni widziane także z lotu ptaka

Włoskie wakacje ze smartfonem w dłoni widziane także z lotu ptaka

Podróżując ze smartfonem w kieszeni warto wyposażyć się w mobilne aplikacje – gwarancja, że przydadzą się w różnych sytuacjach. Wachlarz tematyczny związany z turystyką jest bardzo szeroki. Możemy zainstalować sobie mapy offline, które będą ratować nas z opresji nawet, gdy nie będzie w pobliży żadnego Wi-Fi. Zarówno w iTunes jak i w Google Play znajdziemy różnego rodzaju przewodniki po miastach Europy oraz mnóstwo innych aplikacji. Dzięki nim nasze wakacje będą przebiegać jak po maśle!

Chciałam opowiedzieć o tych aplikacjach, które doskonale sprawdziły się podczas moich tegorocznych wakacji we Włoszech. Mogłabym je podzielić na kilka kategorii: mapy i przewodniki, rezerwacje hotelowe, informacje lokalne oraz inne.

Zanim jednak o nich opowiem, chciałam zwrócić Waszą uwagę na dostępność i cenę połączenia z internetem poza Polską. Przede wszystkim cieszy mnie, że ceny roamingu transferu danych u polskich operatorów z roku na rok są coraz bardziej przyjazne. Ponieważ za dość poręczny uważam mały, kieszonkowy modem na kartę, podczas podróży skorzystałam z 1 GB Pakietu Atlantyckiego w sieci Plus (koszt 90 zł). Karta Plusa działała w Czechach, w Austrii i we Włoszech bez zarzutu. Jednak 1 GB na dwa tygodnie to niezbyt wiele – nawet po uwzględnieniu Wi-Fi hotelowego, stąd we Włoszech najlepszą ofertę na paczkę danych udało mi się znaleźć w sieci Tre.it. Za 20 euro otrzymałam 10 GB. Różnica w cenie z pozostałymi operatorami była dość spora i wynosiła aż 10 euro. Warto zatem poszukać dobrej oferty internetu mobilnego na miejscu i zapewnić sobie dzięki temu komfort podróży.

Mapy i mobilne przewodniki

Ponieważ podróżowaliśmy samochodem, dobre, interaktywne mapy były nieodzowne. Będę mało odkrywcza polecając Google Maps. Kiedy jedzie się autem aplikacja dostarcza bieżących informacji na temat sytuacji drogowej, pokazuje korki i utrudnienia, a poza tym na mapach łatwo możemy odnaleźć niezbędne punkty POI. To co zdecydowanie przemawia za stosowaniem Google Maps jako auto mapy jest to, że nie gubi się w tunelach, co podczas podróży przez Alpy doświadcza się dosyć często.

W orientacji terenowej świetnie sprawdzają się mapy offline’owe, kiedy z jakiś przyczyn nie ma Wi-Fi, a o zasięgu sieci komórkowej można pomarzyć. Ja korzystałam z dwóch: Maps.me oraz City Maps 2Go Pro.

Podstawową zaletą tej offline’owej mobilnej mapy jest to, że działa dosłownie w każdych warunkach. Znajdziemy na niej miliony punktów użyteczności publicznej: restauracji, stacji benzynowych, punktów turystycznych itp. Nie zajmują dużo miejsca w pamięci smartfona. Posiada tryb automatycznego śledzenia i automatycznie ustawia się w kierunku, w którym się poruszamy. Można wytyczyć za jej pomocą trasy. Z kolei City Maps 2Go Pro daje dostęp do ogromnej liczby lokalizacji i oferuje bogatą bazę rozmaitych placówek, takich jak restauracje, banki, kluby, bankomaty itp. City Maps wykorzystuje GPS, dzięki czemu bez połączenia z siecią jest w stanie określić naszą dokładną lokalizację. Jest jeden minus – nie wytyczy trasy.

City Walks

 

Kiedy zwiedzam duże miasto, zawsze korzystam z mobilnych przewodników z serii City Walks. Tak też było podczas wizyty w Bolonii. Aplikacja nawet w wersji darmowej umożliwia pobranie ciekawych informacji na temat różnych miejsc. Posiada mapy z możliwością śledzenia trasy, pokazuje odległości do wybranych atrakcji turystycznych.

Rezerwacje hotelowe

Ponieważ preferuję hotele sieciowe, ze względu na to, że nie lubię niespodzianek w trakcie wakacji, mogę polecić dwie aplikacje mobilne z tej puli.

AccorHotels

Umożliwia dokonanie rezerwacji oraz zarządzanie nią w hotelach różnej klasy, będących częścią sieci Accor Hotels. W aplikacji znajduje się także mini przewodnik po większych miastach z całego świata.

Booking.com

Serwisu Booking.com nie muszę chyba nikomu przedstawiać. Ogromna baza hoteli z całego świata czyni aplikację booking.com zupełnie niezbędną podczas podróży. Umożliwia ona rezerwację hotelu i zarządzanie już dokonaną, pobiera informacje z konta booking.com, dzięki czemu mamy dostęp do miejsc już odwiedzonych.

Informacje lokalne

Niektóre regiony posiadają aplikacje mobilne, gdzie znajdziemy ciekawe informacje na temat miejscowych wydarzeń i atrakcji. Dzięki temu można lepiej zaplanować swój pobyt będąc już na miejscu. We Włoszech korzystałam z dwóch: FVG (Friuli Venezia Giulia) i Garda App.

 

Właściwie nigdy nie wiadomo, co tak na prawdę jeszcze się przyda podczas podróży. We Włoszech można na przykład planować za pomocą aplikacji mobilnych pobyt na różnych plażach. Mogę polecić w tej kwestii dwie apki: Beach Spot Italy oraz Italian Beaches Free. Obydwie udostępniają opisy, ocenę użytkowników oraz lokalizację plaż.

 

Jeśli już mowa o plażach, to oczywiście bardzo ważną częścią podróży wakacyjnych jest pogoda. Chociaż we Włoszech ciężko latem oczekiwać zimnej i deszczowej aury, niemniej jednak czasem może się zachmurzyć, silnie wiać lub jak to było tym razem w Grado dopadł mnie prawdziwy morski sztorm z burzą. W miarę dokładna prognoza pogody jest dla mnie istotna również ze względu na to, że tym razem przewidziane były loty dronem. Najlepszym narzędziem w tej kwestii nadal pozostaje w moim odczuciu Yahoo Weather.

Kolejnym niezbędnym narzędziem jest aplikacja mobilna Currency – przelicza wybrane waluty na złotówki po aktualnym, uśrednionym kursie, co szczególnie przyda się w przypadku większych zakupów.

Ponieważ czasem trzeba zadzwonić do kraju ojczystego warto wykorzystać do tego celu internet. Oprócz Skype’a, tym razem o wiele bardziej sprawdził się WhatsApp z funkcją zarówno przesyłania wiadomości, jak i zwykłej rozmowy audio.

Warto dodać jeszcze, że różne aplikacje przydają się w różnych miejscach. W dużych miastach Europy, gdzie poruszanie się własnym autem, jest dość kłopotliwe (głównie ze względu na ograniczone strefy ruchu i parkowania) oprócz zwykłych taksówek i komunikacji miejskiej (metro itp.) tym razem w Wiedniu skorzystałam z dostępności Ubera.

Mam nadzieję, że mój portfel z mobilnymi aplikacjami podróżniczymi będzie dla Was przydatny, a poniżej  wideo relacja z moich włoskich wakacji, czyli Italia z pozycji drona, w tym kilka ujęć w wyjątkowych i mało popularnych Apeninach – okazuje się, że jest tam mnóstwo wczesnośredniowiecznych zamków, o czym wcześniej nie wiedziałam.

Filmy kręcone były dwoma dronami (Phantom DJI oraz Bebop Parrot) zgodnie z włoskim prawem i za oficjalną zgodą otrzymaną od Carabinieri :-), co akurat nic nie kosztuje – wystarczy udać się na posterunek i zgłosić loty, a na miejscu potwierdzić znajomość włoskich przepisów oraz prawa. Ale uwaga we Włoszech nie można latać bez posiadania dronowego OC. W Polsce mało gdzie można je nabyć, dlatego podrzucam Wam jeszcze jeden link.

 

Komentarze:

Comments

comments